Brak inżynierów spowalnia rozwój elektroniki

| Gospodarka Artykuły

Mimo lekkiego spowolnienia gospodarczego i spadku sprzedaży produktów konsumenckich, zapotrzebowanie na inżynierów z branży elektronicznej nadal pozostaje w Europie duże. Mimo, że niektórzy obserwatorzy wyrażają swoje obawy, co do przyszłości kilku fabryk w Europie i ostrzegają przed możliwością ich zamknięcia, co odbiłoby się na rynku pracy, pośrednicy odpowiedzialni za rekrutację pracowników mają wiele zleceń. Na ich dobre samopoczucie wpływa duże zaangażowanie koncernów w rozwój automatyki przemysłowej oraz technologii bezprzewodowych, co wymaga kadr. Rośnie liczba wolnych miejsc pracy w działach zajmujących się badaniami i rozwojem (R&D), a zapotrzebowanie na pozostałe posady utrzymało się na jednakowym poziomie.

Brak inżynierów spowalnia rozwój elektroniki

Tabela.1. Płace w deficytowych zawodach wg Experteer

W przypadku Niemiec pod koniec roku 2006 pozostało wolnych 48000 miejsc pracy przeznaczonych dla inżynierów. Motorem napędowym niemieckiej gospodarki są małe i średnie firmy, często rodzinne, nastawione na eksport produktów takich jak: czujniki, złącza, komponenty optyczne, roboty oraz układy przeznaczone do automatyki. Potrzebny jest do tego odpowiedni zespół ludzi i przekłada się to na znaczne zmniejszenie bezrobocia również wśród starszych wiekiem pracowników, którzy ponownie znajdują zatrudnienie. Liczba takich osób, powyżej 50 roku życia, zmniejszyła się z 47000 w roku 1997 do 11000 w 2007.

Problem zaczyna być również odczuwalny w Szwajcarii. Z rocznego przeglądu przeprowadzonego przez STV (Swiss Association of Engineers) wynika, że średnie roczne wynagrodzenie inżynierów elektroników zwiększyło się o 2,6%. Osiągnęło ono poziom około 120 tys. dolarów, czyli znacznie więcej niż zarobki architektów, których dochód utrzymuje się na poziomie 100 tys. dolarów.

Warto jednak zauważyć, że nie są to najwyższe stawki, gdyż te są zarezerwowane dla inżynierów z branż chemicznych oraz technologii medycznych. Faktem jest jednak, że Europa zaczyna odczuwać niedobór utalentowanych specjalistów.

Niektóre regiony we Francji takie jak Crolles i Sophia Antipolis są znaczącymi „dzierżawcami” odpowiednio wykwalifikowanej kadry pracowników, jednakże również tamtejsi producenci zaczynają zauważać emigrację ludzi z Europy. Odbywa się to pomimo korzystnych warunków do podjęcia pracy: rozwoju rynku oraz dobrej sytuacji gospodarczej.

Pogłębienie tego trendu może skutkować przenoszeniem zakładów produkcyjnych, co spowoduje zmniejszenie liczby posad dla projektantów i niepokój, gdzie znajdą oni zatrudnienie.

W niektórych krajach Europy można zaobserwować działania mające na celu uniezależnienie się od braku wykwalifikowanej kadry. Objawia się to przenoszeniem części działalności do innych państw. Przykładem jest Nokia, która przeniosła część swojej działalności z Bochum do Rumunii, podczas gdy Infineon zamknął dwa ośrodki R&D w Szwecji.

Podobne zamiary ma Freescale oraz Atmel, którzy planują zamknięcie placówek zatrudniających 900 oraz 600 pracowników. Pomimo wycofywania się niektórych producentów z Europy statystyki pozostają korzystne dla pracowników i dają dobrą perspektywę znalezienia pracy. Jednym z możliwych wyjaśnień jest dynamiczny rozwój średnich przedsiębiorstw, które pozytywnie wpływały na rynek pracy.

Jest to często niezauważalne, gdyż większość ludzi poszukuje miejsca w dużych firmach takich jak Alcatel, Philips czy Siemens. Nie jest to niestety dobre rozwiązanie, gdyż duże przedsiębiorstwa są obecnie nastawione na przystosowywanie do działania na rynku za kilka lat. Są one zorientowane przede wszystkim na produkcję i dążą do zmniejszania liczby pracowników.

Po obniżeniu aspiracji z pracy w największych korporacjach nadal pozostaje szerokie pole do aplikowania dla inżynierów z sektora elektronicznego. Świadczą o tym zapytania kierowane z firm we Francji, czy rejonie nordyckim do biur rekrutacyjnych w USA o możliwość znalezienia potrzebnych pracowników. Jest to niewątpliwie przejawem trudności ze znalezieniem odpowiedniej kadry inżynierskiej.

Poszukiwany FAE

Tabela.2. Bazowa płaca zależnie od miejsca i stanowiska wg IC Resources

Nieustanny rozwój elektroniki sprzyja osobom poszukującym pracy w tym zawodzie. Widać to dobrze na przykładzie Niemiec, które mają duże zapotrzebowanie na pracowników odpowiedzialnych za sprzedaż w przyszłościowych sektorach rynku, takich jak układy zasilające, fotoogniwa, czy optoelektronika. Podobnie w Wielkiej Brytanii istnieją duże możliwości znalezienia zatrudnienia, szczególnie dla osób potrafiących rozmawiać o aspektach technicznych w sposób przystępny i zrozumiały przez ludzi niezorientowanych w tej dziedzinie.

Rozwój sprzętu pomiarowego i pojawianie się nowych linii produktów stwarza szerokie pole działania dla dobrych inżynierów aplikacyjnych (FAE - Field Application Engineer). Są oni niezbędni do skutecznego rozwijania działalności biznesowej, ale istnieje kilka powodów, dla których znalezienie odpowiednich pracowników jest trudne. Jednym z nich jest konieczność częstego podróżowania, znacznie częstszego niż miało to miejsce kiedykolwiek wcześniej. Praca inżyniera aplikacyjnego wiąże się z odpowiedzialnością, a presja jest nieustannie zwiększana.

Oprócz inżynierów aplikacyjnych poszukiwani są również specjaliści zajmującymi się takimi zagadnieniami, jak cyfrowe przetwarzanie sygnałów (DSP), czy układami radiowymi (RFIC). Wciąż jest więcej miejsc pracy, niż ludzi, którzy mogliby je zająć. Dobrym przykładem ogromnego popytu na wykwalifikowaną kadrę jest przypadek firmy Infineon, która musiała zrezygnować z prowadzenia w Szwecji badań nad rozwojem Bluetooth oraz DECT. Wycofanie się koncernu przyczyniło się do zwolnienia 200 inżynierów, ale zostali oni bardzo szybko odnalezieni przez europejskie biura rekrutacyjne.

Obecny we współczesnej elektronice trend do cyfryzacji urządzeń i systemów dostarcza kolejnych możliwości podjęcia pracy, ze szczególnym uwzględnieniem systemów zarządzających zasilaniem. Urządzenia zasilające były do tej pory projektowane przede wszystkim w oparciu o technikę analogową, jednakże następuje odwrót od tej tendencji. Zapotrzebowanie na specjalistów od systemów zasilania występuje w takich obszarach jak robotyka, urządzenia medyczne, przemysł lotniczy. Okazuje się, że specjalista od sterowania silników DC jest obecnie jednym z najbardziej deficytowych towarów na rynku pracy.

System edukacji

Tabela.3. Zatrudnienie inżynierów w Niemczech wg VDI

Do braków w kadrach przyczynia się niestety również szkolnictwo. Część osób opuszczających uczelnie wyższe nie stanie dokonać odpowiedniej interpretacji prawa Ohma, nie mówiąc o jego zastosowaniu. Problemy sprawia im również zidentyfikowanie podstawowych elementów na schemacie. Przyczyną jest koncentrowanie uwagi na bardzo złożonych zagadnieniach, takich jak projektowanie układów ASIC, czy programowanie FPGA. Tak zorganizowany system nauczania nie sprawdza się najlepiej. Znacznie lepsze rezultaty można uzyskać zapewniając studentom uczestnictwo w projektowaniu i następnym uruchamianiem zaprojektowanego urządzenia.

Inną trudnością związaną z obsadzeniem stanowisk pracy jest fakt, że pracownicy o dłuższym stażu chcą widzieć postępy w swojej karierze, co najczęściej objawia się oczekiwaniem pracy na kierowniczym stanowisku. Tak jest często w przypadku projektantów systemów radiowych posiadających od pięciu do dziesięciu lat doświadczenia. Można łatwo ich umieścić w zespole, jednakże wymagają oni czegoś więcej – np. sposobności kierowania pracami grupy. Podobna tendencja jest obserwowana na całym rynku pracy – znacznie więcej osób poszukuje stanowisk związanych z zarządzaniem lub pozycji kierownika (najczęściej w dużej firmie).

W tym przypadku rynek nie jest w stanie zapewnić wystarczającej liczby miejsc. Inaczej sytuacja wygląda w małych i średnich przedsiębiorstwach, gdzie liczba dostępnych stanowisk kierowniczych jest zbliżona do liczby osób nimi zainteresowanych.

Niedobór kadr wpływa na działania lokalnych władz. Przykładowo w Niemczech stowarzyszenie inżynierów (German Association of Engineers) współpracuje z przemysłem, szkolnictwem i mediami, aby uczynić zawód inżyniera osiągalnym dla młodych ludzi. W międzyczasie biura rekrutacyjne sugerują pracodawcom, aby poszukiwali pracowników na szerszą skalę niż dotychczas, np. w Holandii i Indiach. Inżynierzy ze Wschodu regularnie kontaktują się z biurami rekrutacyjnymi w poszukiwaniu okazji do pracy. Rząd Niemiecki zdecydował się na częściowe otworzenie rynku pracy, w tym dla Polski pozwalając na pracę bez ograniczeń, m.in. elektronikom.

Działania te podyktowanSe są realnymi stratami, gdyż wyliczenia naukowców szacują roczne straty przemysłu na około 1% PKB (20 mld euro). Wynika to, oczywiście, z braku inżynierów.

Podobne działania daje się zauważyć i w Polsce. Rząd chce zachęcić maturzystów do podjęcia studiów na uczelniach technicznych oferując im stypendia. Pieniądze zostaną zapewnione przez Unię Europejską i przydzielone studentom nauk ścisłych, jednakże nie określono jeszcze konkretnych kierunków studiów. W latach 2007-2013 taką pomocą zostanie objętych 21 tys. studentów. Działania te już odniosły pewien skutek, gdyż na budownictwo na Politechnice Warszawskiej zdawało 1200 osób na 210 miejsc, Politechnika Wrocławska zanotowała 50 tys. zgłoszeń więcej niż rok temu, a na Politechnice Gdańskiej studia rozpocznie 700 studentów więcej niż w roku ubiegłym (pomimo niżu demograficznego).

Płace w Europie wzrastają proporcjonalnie do inflacji lub trochę więcej. Inżynier może jednak zwiększyć swoje wynagrodzenie o 5 do 10% zmieniając pracodawcę. Pracownicy zaczynają być traktowani lepiej w miejscach pracy, jednakże konkurenci skłonni są podwyższyć pensje inżyniera o minimum 10%. Oznacza to, że pracodawcy muszą zrobić więcej, aby zatrzymać swoich pracowników i zapobiec ich przejściu do konkurencji. Ostra rywalizacja pomiędzy pracodawcami sprzyjać będzie niewątpliwie pracownikom.

Inżynier wykazując zainteresowanie nową pracą szybko może znaleźć się w środku licytacyjnej wojny pomiędzy nowym i obecnym pracodawcą.

Jakub Borzdyński

Zobacz również