Rynek pamięci nadal niepewny mimo wzrostu sprzedaży

| Gospodarka Artykuły

Wprawdzie ceny pamięci powinny ulec stabilizacji jeszcze w bieżącym roku, ale producenci tych układów nie mogą spodziewać się znaczącej poprawy koniunktury i wzrostu obrotów. Sprzedaż będzie stopniowo wzrastać w kolejnych kwartałach, jednak zarówno w przypadku branży NAND, jak i DRAM nie można liczyć na uzyskanie poziomów z pierwszej połowy 2008 r. Łączne obroty w tych sektorach spadły o 14,3% w I kw., jednak już kolejny upłynie pod znakiem wzrostu o 3,6%, jak wynika z prognoz iSuppli.

Rynek pamięci nadal niepewny mimo wzrostu sprzedaży

Poprawa będzie jeszcze bardziej odczuwalna w drugiej połowie roku. W III kw. obroty wzrosną o 22%, natomiast w kolejnym o 17,5%. Według analityków, nie oznacza to jednak znaczącego ożywienia na rynku. Stan przesycenia będzie nadal odczuwalny. Ich zdaniem, nadpodaż układów DRAM jest zbyt wysoka, aby rynek ten uzyskał dochodowość w najbliższym okresie. Szacuje się, że w I kw. dostawy układów DRAM w ujęciu objętościowym wzrosły o 10% względem analogicznego okresu rok wcześniej.

Producenci w ubiegłym roku znacząco zwiększali moce produkcyjne, licząc na zyskanie przewagi na rynku i przez to zmuszeniu konkurencji do wycofania się. Niestety, strategia ta wobec malejącego zapotrzebowania okazała się zgubna dla rynku, potęgując tylko spadek cen. Ogółem, w 2008 r. rynek DRAM skurczył się do 23,6 mld dolarów, co stanowi już drugi rok z rzędu, kiedy obroty maleją. W 2007 r. obroty spadły o 7%. Szacuje się, że od tego roku ośmiu czołowych producentów DRAM straciło łącznie ponad 8 mld dolarów, a do końca obecnego suma ta może wzrosnąć nawet do 11 mld.

Tabela 1. Obroty rynku DRAM i NAND w latach 2008–2009 wg prognoz iSuppli (w mld dolarów)

Ceny DRAM nadal niskie

Również początek bieżącego roku nie napawał optymizmem. W I kw. rynek DRAM skurczył się o 20,1% względem tego samego okresu rok wcześniej i o 44,1% w skali kwartalnej. Średnie ceny spadły o 8%, natomiast dostawy w ujęciu pojemnościowym zmalały o 10 względem IV kw. 2008 r. Praktycznie wszyscy czołowi producenci odnotowali straty. W pierwszej dziesiątce graczy jedynie Nanya zdołała zwiększyć obroty w porównaniu z poprzednim kwartałem. Po raz pierwszy od ponad trzech lat w pierwszej trójce znalazł się amerykański Micron, zastępując na trzeciej pozycji Elpidę. 

Firma zwiększyła udziały w rynku całkowitym do poziomu 14,6%. Na czole stawki nadal uplasował się Samsung ze sprzedażą równą 1,141 mld dolarów, kontrolując tym samym 34,3% rynku. Kolejny w zestawieniu Hynix sprzedał układy DRAM na łączną kwotę 716 mln dolarów. Obydwie firmy odnotowały straty w ujęciu rok do roku, odpowiednio o 37,1 i 35%. Według iSuppli, dostawy układów DRAM przez pierwsze 3 kwartały bieżącego roku o 14% przewyższą popyt, zmniejszając szansę na wzrost cen, niezbędne dla wielu producentów aby uzyskać rentowność. Sytuacji nie poprawiła redukcja wolumenu produkcji oraz wstrzymanie inwestycji w nowe linie. Szacuje się, że nawet całkowite zaprzestanie produkcji przez tajwańskie firmy, odpowiedzialne za ok. 25% dostaw pod względem pojemności, nie zrównałoby popytu z podażą, jeśli nie wzrośnie zapotrzebowanie na te układy. 

Tabela 2. Obroty czołowych producentów DRAM w I kw. wg iSuppli (w mln dolarów))

Zdaniem przedstawicieli iSuppli, sytuacja ta wymusi dalsze cięcia produkcji. Przypuszczalnie, jeszcze w pierwszej połowie roku część graczy będzie zmuszona podjąć kroki w celu ograniczenia liczby produkowanych układów. Na efekty tego posunięcia, głównie odczuwalne w poprawie wyników finansowych, trzeba będzie jednak poczekać do końcówki bieżącego roku i pierwszych miesięcy przyszłego. Do tego czasu dostawcy będą zmuszeni sprzedawać swoje produkty po cenach niższych niż koszty produkcji. Szacuje się, że aby uzyskać rentowność, ceny pamięci produkowanych w Tajwanie musiałyby wzrosnąć dwukrotnie. Mimo że sytuacja pod tym względem będzie ulegać stopniowej poprawie, zbyt powolne tempo wzrostu cen nie pozwoli na uzyskanie zysków w najbliższych miesiącach.

Rynek NAND także niespokojny

W oczach analityków, sytuacja na rynku NAND jest bardziej skomplikowana. Mimo że po 32-procentowym spadku w IV kw. ubiegłego roku średnie ceny tych układów od stycznia ulegają wzrostowi, za wcześnie jest, aby mówić o ożywieniu rynku. Czołowy producent tych układów, Samsung, zbliża się do poziomu rentowności, jednak większość graczy nadal traci na zaangażowaniu w ten biznes. Niepewność co do dalszego kształtowania się koniunktury sprawia, że tacy producenci jak Toshiba czy Hynix nie chcą dalszego zmniejszania mocy produkcyjnych, bojąc się utraty udziałów w rynku w okresie, gdy ten wejdzie w fazę wzrostu. 

Dodatkowo, mimo zmniejszenia poziomu wykorzystania fabryk do ok. 70% w I kw. i zatrzymania dużej części linii produkcyjnych operujących na płytkach w wymiarze 200mm, według analityków Forward Insights, istnieje obawa, że chwilowe wzrosty cen skłonią część graczy do ponownego zwiększania liczby wytwarzanych układów. A to oznacza, że nadpodaż będzie nadal się utrzymywać. Mimo że zdaniem analityków iSuppli rynek ten jest w lepszej kondycji niż DRAM, stanowi on nadal wyzwanie ze względu na słabnące nastroje konsumentów przekładające się na niższą sprzedaż branży elektroniki konsumenckiej, głównego odbiorcy pamięci NAND.

Zobacz również