Rosja - czas na przebudzenie?
| Gospodarka ArtykułyRosja zawsze miała opinię uśpionego kolosa, który czasami się budzi. Wygląda na to, że jesteśmy świadkami takiego przebudzenia – tym razem gigant ze wschodu ma aspiracje do stania się nowym mocarstwem technologicznym. Chociaż dotyczy to w dużej mierze informatyki, o czym świadczą poniższe przykłady, zmiany obejmują szereg innych dziedzin techniki, w tym elektronikę oraz technologie półprzewodnikowe.
Wraca moda na inwestowanie w centra rozwoju i produkcji elektroniki. Przykładem jest Zelenograd – "dolina krzemowa" powstała przed latami w ówczesnym ZSRR. Obecnie, oprócz Moskiewskigo Instytutu Technologii Elektronicznych (MIET), który ma w Zelenogradzie swoją siedzibę od ponad 40 lat, można tam znaleźć oddziały Freescale Semiconductor, Mentor Graphics czy też 74ze – firmy działającej na rynku projektowania układów i systemów na zlecenie.
W wyposażenie swojej nowej fabryki w Zelenogradzie zainwestowała również firma Mikron – jeden z czołowych rosyjskich producentów układów scalonych. Produkcja układów w technologii 0,18μm rusza pod koniec tego roku. Co pewien czas wraca również pomysł wskrzeszenia wytwórni półprzewodników w Angstrem, która była prawdziwym skarbem byłego ZSRR. Jedną z możliwości jest sprzedaż większościowych udziałów w wytwórni inwestorowi prywatnemu za cenę około 180 mln dolarów.
Z kolei w Sankt Petersburgu, który ma szansę stać się rosyjskim centrum nowych technologii, telekomunikacyjny gigant Systema zaoferował wsparcie dla obliczonego na półtora miliarda dolarów planu modernizacji infrastruktury telekomunikacyjnej miasta. A są to tylko nieliczne ze zmian, które zachodzą za naszą wschodnią granicą.
Fundament ludzki
Siłą Rosji był zawsze olbrzymi potencjał ludzki. Pomimo problemów finansowych systemu edukacyjnego, rosyjskie wyższe uczelnie techniczne opuszcza co roku około 200 tys. absolwentów, czyli mniej więcej tyle samo, co w przypadku Stanów Zjednoczonych czy Indii (wg BusinessWeek online). Dla porównania w Polsce liczba ta jest dziesięciokrotnie niższa.
Z trzech wymienionych wcześniej państw Rosja charakteryzuje się jednak najmniejszą populacją (w porównaniu do Indii jest to aż pięciokrotnie mniej). Już sama liczba absolwentów, którzy mają być jednym filarów nowej potęgi technologicznej, jest imponująca.
Rosja, która zawsze mogła poszczycić się świetnymi matematykami, kształci doskonałych programistów, których zazdrości im cały świat. Do tego dochodzą oczywiście stosunkowo niskie koszty pracy – jak podaje Alexis Sukharev, prezes rosyjsko-amerykańskiej firmy programistycznej Auriga, średnie roczne zarobki programisty w Moskwie to około 12 tys. dolarów.
Choć jest to nadal więcej niż w przypadku Indii, wymieniona kwota jest zarazem kilkakrotnie mniejsza niż w Stanach Zjednoczonych. Według ocen firm amerykańskich, które zdecydowały się na rozwój swojego oprogramowania w Rosji, decyzja o przeniesieniu produkcji pozwoliła im zaoszczędzić około 60% sumarycznych jej kosztów. Nie może więc dziwić fakt, że nasi wschodni sąsiedzi zajmują trzecie miejsce, po Indiach i Chinach (do których jeszcze jednak im sporo brakuje), na liście krajów, które są największymi zleceniobiorcami w zakresie outsourcingu tworzenia oprogramowania.
W przypadku Rosji wartość eksportowanego oprogramowania wzrasta w ostatnich latach bardzo szybko. W roku 2000 wynosiła ona zaledwie 120 mln dolarów, podczas gdy w ubiegłym był to już miliard dolarów. Według prognoz Leonida Reimana, rosyjskiego ministra informatyki i telekomunikacji, może ona w tym roku sięgnąć poziomu dwóch miliardów.
LCD TV? Naturalnie!
Jesienią tego roku japoński koncern Matsushita Electronics otworzył w Kalingradzie zakłady produkcyjne telewizorów LCD. Są w nich, jako pierwsze w Rosji, montowane płaskie telewizory ciekłokrystaliczne, których przyszłoroczna produkcja ma wynieść 250 tys. egzemplarzy. Komponenty do produkcji, w tym panele, sprowadzane są z Japonii.
Matsushita Electronics jest właścicielem m.in. marki Panasonic, pod którą jesienią zostały wprowadzone na rynek telewizory plazmowe VIERA z serii PZ600 o rekordowej przekątnej ekranu wynoszące 103 cale (na zdjęciu). Rozdzielczość obrazu wynosi 1920 na 1080 pikseli, co jest standardem HDTV. Telewizory wytwarzane są w fabryce firmy w Brazylii, która była inwestycją powstającą równolegle z rosyjską wytwórnią LCD TV.
Podróże kształcą
Wszystko to jednak nadal mało w porównaniu z dziesiątkami miliardów dolarów, które Rosja zarabia co roku na sprzedaży swoich surowcach mineralnych. Kraj posiada około 20% światowych zasobów ropy naftowej i 35% zasobów gazów naturalnych (wg Schroders). Opisany wcześniej przykład produkcji oprogramowania został wybrany nieprzypadkowo. Wiecznie zależni od niestablilnych rynków towarowych Rosjanie od dłuższego czasu patrzyli z zazdrością m.in. na Indie i tamtejszy przemysł informatyczny.
Hindusom pozazdrościł sam prezydent Władimir Putin, na którym podróż do Indii pod koniec 2004 roku i odwiedzone centrum produkcji oprogramowania w Bangalore zrobiły na tyle duże wrażenie, że podobnie, jak niegdyś Piotr I w wyniku europejskich wojaży przystąpił do reformowania swojego imperium, tak teraz on, zaraz po powrocie z Indii, przystąpił do inicjowania zmian mających na celu przeobrażenie Rosji w nową technologiczną potęgę.
Poparcie władz ucieszyło w szczególności eksporterów oprogramowania, którzy praktycznie od zawsze musieli borykać się z przestarzałym ustawodawstwem i olbrzymią biurokracją. Przykładem jest zwrot podatku VAT za eksportowane oprogramowanie, który w praktyce był prawie niemożliwy do odzyskania. Znacznie ważniejszą z inicjatyw rządowych zainspirowanych przez prezydenta był jednak program budowy parków technologicznych. Zakłada on budowę siedmiu takich obiektów, które, jak mówi Reiman, mają przyczynić się do podniesienia innowacyjności, wydajności i konkurencyjności rosyjskiej gospodarki.
Jak podaje Interfax, w czerwcu bieżącego roku Bank Światowy utworzył specjalną linię kredytową o wartości 100 mln dolarów, która ma służyć dofinansowaniu budowy wymienionych parków. Przynajmniej cztery z nich mają być gotowe do 2010 roku – znajdą się one w leżącym 125 km na północny-wschód od Moskwy mieście Dubna, które znane jest ze Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowym, Dolnym Nowogrodzie - trzecim co do wielkości mieście Rosji, Nowosybirsku – największym mieście Syberii oraz Sankt Petersburgu.
W budowę ostatniego z nich, jak podaje Reiman, Rosja otrzymała już 20 mln dolarów. Park technologiczny, który powstaje tam na bazie Stanowego Uniwersytetu Telekomunikacji, zdążył już przyciągnąć zainteresowanie m.in. ze strony firmy Google. Twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej rozważa ustanowienie tam swojego oddziału po 2008 roku.
Specjalne strefy ekonomiczne
Idąc za przykładem z Indii, gdzie wsparcie rządu miało decydujące znaczenie dla sukcesu gospodarczego, w Rosji stworzono siedem specjalnych stref ekonomicznych, które mają przyciągnąć inwestycje z obszaru nowych technologii. Strefy te znajdują się głównie w okolicach większych miast i od nich biorą swoje nazwy – są to Sankt Petersburg, Dubna, Zelenograd, Elabuga, Lipsk, Tomsk i Kaliningrad.
Firmy inwestujące w strefach mogą liczyć, jak to ma miejsce na całym świecie, na ulgi podatkowe, jak też celne, gdyż towary importowane do produkcji w specjalnych strefach ekonomicznych zwolnione są z opłat granicznych. Firmy, które lokują swoje siedziby w strefach są zwolnione są także z podatków nieruchomości przez 5 lat.
- Dubna
- Elabuga
- Kalingrad
- Lipsk
- Sankt Petersburg
- Tomsk
- Zelenograd
Aby skorzystać jednak z wszystkich wymienionych dobrodziejstw, firmy muszą spełnić szereg wymagań, do których należy między innymi konieczność zainwestowania w rozwój co najmniej 10 mln euro w ciągu 5 lat działalności. Może to okazać się potencjalnym ograniczeniem – nie wiadomo również, czy zmniejszenie podatku z 26% do 14%, który obowiązuje w specjalnych strefach ekonomicznych, zadowoli potencjalnych inwestorów. W przypadku analogicznych stref w Stanach Zjednoczonych czy Szwajcarii muszą oni bowiem odprowadzać jedynie podatek w wysokości 5%.
Tym, czym Rosja na pewno nie zachęca zachodnich i rodzimy inwestorów jest wysoki poziom przestępczości, w tym także komputerowej. Poza świetnymi programistami Rosja posiada bowiem cała armię hakerów. Tym niemniej, stojący na czele rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Handlu, Yuri Zdanov odpowiedzialny m.in. za specjalne strefy ekonomiczne, twierdzi, że swoje miejsce w tych parkach technologicznych chcą mieć również tacy potentaci jak Boeing, Cisco czy IBM.
Bardzo możliwe, że zadomowi się tam również Intel, który, wg danych firmy, na przestrzeni ostatnich 10 lat odnotował w Rosji wzrost zaangażowania na poziomie tysiąca procent! Obecnie Intel posiada w Rosji ośrodek badań i rozwoju w Sarov oraz centra rozwoju oprogramowania w Sankt Petersburgu, Nowosybirsku i Dolnym Nowogrodzie. Ciekawostką jest zakup przez Intela firmy Elbrus, dawnego centrum mikroelektronicznego (patrz ramka). Na rosyjskim rynku elektronicznym są obecni również, i to w coraz większym stopniu, tacy giganci światowi jak Motorola, Dell, ale też Cadence oraz Mentor Graphics. Coraz więcej inwestują w Rosji również Siemens, STMicrolectronics, Samsung i LG Electronics.
Kto pamięta Elbrus?
Elbrus to legendarne rosyjskie centrum mikroelektroniki, gdzie od lat tworzone są procesory dla superkomputerów. To tam powstał przed laty między innymi Elbrus 2 – pierwszy radziecki superkomputer wyposażony w 10 procesorów o architekturze RISC. Elbrus, rozsławiony m.in. za sprawą prac nad procesorem Elbrus 2000 (którego działająca implementacją jest Elbrus 3m) i zatrudniający blisko pół tysiąca specjalistów, został dwa lata temu kupiony przez konkurencję zza oceanu – firmę Intel. (www.elbrus.ru)
Plan trzyletni
Podczas odbywającego się wiosną tego roku w Budapeszcie piętnastego dorocznego Międzynarodowego Forum Elektronicznego Aleksander Kurljandskij, dyrektor generalny firmy Electronintorg, powiedział, że rząd rosyjski zaaprobował trzyletni plan rozwoju gospodarki. Przewiduje się, że przyczyni się on do wzrostu gospodarki kraju w tempie powyżej średniej światowej. Zakładane jest partnerstwo między rządem a biznesem i mają zostać podjęte wysiłki zmierzające do wdrożenia nowych technologii m.in. w służby zdrowia, edukacji i rolnictwie.
O ile bowiem odnotowywane są coraz większe inwestycje w IT w sektorach, takich jak telekomunikacja czy bankowość, o tyle nadal brakuje ich w poprzednio wymienionych obszarach. Jak zauważa Robert Farisch z IDC, rosyjski rynek IT jest jeszcze stosunkowo mało rozwinięty. Świadczy o tym chociażby fakt, że ponad dwie trzecie wydatków stanowią inwestycje w sprzęt, co jest charakterystyczne dla rynków rozwijających się. Usługi, według danych IDC stanowiły w 2005 roku zaledwie jedną piątą tego rynku.
e-Russia
Warto wspomnieć, że Rosja jest obecnie w drugiej połowie realizacji projektu Electronic Russia, który przewidziany został na lata 2002-2010. Celem tego rządowego projektu, na którego realizację przeznaczono 2,6 mld dolarów jest zapewnienie obywatelom swobody dostępu do technologii informatycznych i telekomunikacyjnych, jak również swobody wypowiedzi i swobody dostępu do informacji.
Program ma w szczególności uprościć procedury administracyjne – zgodnie z planem do 2010 roku 65% komunikacji wewnątrz urzędów i instytucji rządowych oraz 40% komunikacji pomiędzy nimi ma odbywać się drogą elektroniczną. Kolejnym punktem e-Russia jest realizacja szkoleń i zmiany w ustawodawstwie, co ma sprzyjać transakcjom w obszarze IT z udziałem obcego kapitału. W szczególności w ramach projektu realizowany jest program e-Moscow, którego celem jest integracja wszystkich realizowanych w tym mieście projektów IT. Dotyczy to np. systemu portali miejskich, kontroli ruchu drogowego i zapobiegania korkom oraz stworzenie bazy danych o mieszkańcach.
Na razie w tyle
Póki co, pomimo wymienionych powyżej przykładów inwestycji, Rosja pozostaje w tyle w dziedzinie nowych technologii. Swoje zaniepokojenie tym faktem wyraził niedawno Władimir Putin, który przyznał, że niezbędne są stanowcze działania ze strony rządu, które zmierzałyby do pobudzenia tego sektora gospodarki. Jednak, jak na razie, nie padły w tej sprawie żadne konkrety.
Konkretne są za to liczby przytaczane przez rosyjskiego przywódcę. Udział Rosji w światowym rynku szeroko rozumianych nowych technologii wynosi zaledwie 0,3% do 0,8%, co jest 15-20 razy mniej, niż w przypadku Chin. W samej Rosji przemysł związany z nowymi technologiami stanowi zaledwie 6% ogółu rodzimej gospodarki, podczas gdy w przypadku Stanów Zjednoczonych, Japonii, Chin, ale też krajów Unii Europejskiej, jest on średnio dziesięciokrotnie wyższy. Putina niepokoi fakt, że niewystarczająco robi się, aby zmienić tę niekorzystną sytuację.
Prezydent apelował do rosyjskich inwestorów i zarządzających firmami do wykorzystania rosyjskich osiągnięć z dziedziny lotów kosmicznych, lotnictwa, energetyki i telekomunikacji. Zaapelował również o podźwignięcie rosyjskiej ekspertyzy w dziedzinie fizyki, technologii nuklearnej, chemii, metalurgii i nauk materiałowych. Zdaniem Putina „Rosja jest w stanie połączyć siły i rozwiązać najbardziej skomplikowany problem technologiczny”. Z kolei rozwój w dziedzinie nowych technologii „mógłby spowodować szybką zmianę w strukturze i tempie wzrostu gospodarki”.
Pod koniec lata, gdy zamykany był niniejszy artykuł, rosyjski rząd prowadził z potencjalnymi inwestorami rozmowy o stworzeniu specjalnego funduszu, który przeznaczony byłby na pomoc dla nowych przedsiębiorstw z branży technologicznej. Rząd ma przeznaczyć na ten cel około 100 mln dolarów, a dalsze fundusze mają pochodzić od inwestorów krajowych i zagranicznych. Do końca przyszłego roku Reiman chce w ten sposób zebrać około pół miliarda dolarów, a docelowo zakładane jest uzyskanie miliarda dolarów. Nowe przedsiębiorstwa mają działać głownie na terenie tworzonych nowych parków technologicznych.
Wracając do IT …
Jednocześnie, co stanowi kontrast do informacji o wciąż małym udziale Rosji w światowym rynku nowych technologii, tempo rozwoju rosyjskiego rynku IT bije kolejne rekordy. Jak podaje firma IDC, jego wartość wzrosła w ubiegłym roku do 12 mld dolarów, czyli o 25% w stosunku do roku poprzedniego, a w ciągu najbliższych pięciu lat prognozowane jest jej podwojenie.
Przyczyną tego, oprócz outsourcingu, jest również znaczny wzrostu wydatków konsumentów na produkty z obszaru IT i telekomunikacji – wartość rynku telekomunikacyjnego w ubiegłym roku wzrosła również o 25%, osiągając poziom 21 mld dolarów. Przyczyną jest wzrost, który na początku obecnej dekady odnotowywany był w Moskwie i Sankt Petersburgu, a obecnie rozszerza się, zdaniem Reimana, na resztę kraju. Istotną rolę powinno odegrać w tym przypadku Ministerstwo Informatyki i Telekomunikacji, które zostało niedawno utworzone, gdyż brakowało centralnej koordynacji w zakresie polityki co do tego sektora. Reiman zaznacza, że Rosja będzie koncentrować się oprogramowaniu i usługach, gdyż trudno jest konkurować na polu sprzętu z krajami dalekowschodnimi.
Pierwszy na świecie park technologiczny powstał w Stanach Zjednoczonych na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Władze uniwersytetu Stanford, chcąc efektywnie wykorzystać teren będący własnością uczelni, wydzierżawiły go kilku małym firmom z obszaru high-tech, co dało początek słynnej Dolinie Krzemowej. Obecnie w Stanach Zjednoczonych jest ponad 160 parków technologicznych, w Europie jest ich około 70.
Zdaniem Reimana rosyjski rynek IT do roku 2010 może osiągnąć wartość kilkudziesięciu miliardów dolarów. Rosyjski laureat prestiżowej nagrody Ministra Roku prognozuje wręcz, że w przeciągu najbliższych 10 lat wartość eksportowanego oprogramowania ma dorównać wartości eksportowanej ropy. Choć porównanie to wydaje się być przesadzone, potencjał Rosji w tym zakresie jest duży.
Wystarczy wspomnieć choćby prawdopodobnie najbardziej znanego rosyjskiego producenta oprogramowania, firmę Kaspersky Lab, która tworzy oprogramowanie antywirusowe. Z drugiej jednak strony Rosja nie może pochwalić się wieloma takimi markami, gdyż, co jest jednym z problemów rosyjskiego rynku produkcji oprogramowania, przeważają tam firmy małe, zatrudniające do dwudziestu programistów, co uniemożliwia skuteczne konkurowanie na skalę międzynarodową. Oczywiście nie umniejsza to roli Rosji jako producenta oprogramowania w ogóle.
Siła tradycji
Coraz więcej osób w Rosji zaczyna zdawać sobie sprawę z faktu, że czasy, gdy można było bazować jedynie na eksploatacji olbrzymich zasobów naturalnych, bezpowrotnie minęły i niezbędna jest dywersyfikacja gospodarki. Czy Rosja może stać się liderem na rynku high-tech? Czemu nie. Za dużym potencjałem ludzkim, wsparciem rządu, doskonałym położeniem geograficznym i faktem, że w wielu przypadkach nie ma konieczności tworzenia od podstaw nowej infrastruktury, gdyż wystarczy zmodernizować istniejącą, przemawia także tradycja. W końcu mówimy o kraju, który umieścił na orbicie pierwszego sztucznego satelitę i wysłał pierwszego człowieka w kosmos.
Marek Krajewski