Europejski raport technologiczny
| Gospodarka ArtykułyEuropa od dłuższego czasu znajduje się na drugim miejscu pod względem wydatków na badania i rozwój technologiczny (R&D), za dzierżącymi pozycję lidera Stanami Zjednoczonymi. Co więcej w niektórych sektorach zamienia się nawet pozycjami z trzecią Japonią. Ponadto aktualnie Europa staje w obliczu bardzo silnego nacisku na zwiększanie wydatków na badania w Azji.Zgodnie z badaniami Battelle Memorial Institute dotyczących globalnych wydatków na R&D w roku 2006 Chiny zwiększyły środki przeznaczane na ten cel o około 17% w ciągu ostatnich 12 lat, podczas gdy wzrost ten w Europie i w Stanach Zjednoczonych wyniósł tylko około 4% do 5%.
Ponieważ Chiny i Indie inwestują w badania, mają tanią i wykwalifikowaną siłę roboczą oraz rozwijają swoje rynki, to oba te kraje mogą niebawem dołączyć do grupy największych światowych inwestorów R&D.
Dodatkowo inwestycje azjatyckie w dziedzinie R&D doznają znacznego przyspieszenia. Instytut BMI przeprowadził ankietę wśród przedsiębiorstw działających globalnie zadając pytanie, czy firmy planują w roku 2007 zwiększenie wydatków na R&D w Europie. Ok. 28% odpowiedziało pozytywnie a 48% negatywnie. W przypadku analogicznego pytania zadanego w kontekście Azji 65% odpowiedzi było pozytywnych, a tylko 10% negatywnych.
Europejskie pomysły
Aby zwiększyć innowacyjność europejskiego przemysłu rozpoczęto dyskusje nad utworzeniem Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT). Miałoby to być zjednoczone centrum badawcze, łączące projekty zarówno akademickie jak i przemysłowe. Celem tego działania byłoby zatrzymanie naukowców w Europie. W Brukseli trwają już prace nad odpowiednim projektem. Wniosek Komisji Europejskiej dotyczący powołania EIT przechodzi jeszcze przez nowelizacje, a sama koncepcja ma wielu krytyków. Wszystko to wskazuje na to, że Europa zbliża się do kryzysu w dziedzinie R&D.
Na pierwszy rzut oka kryzys w dziedzinie R&D wydaje się osobliwy. W Europie znajduje się wiele światowej klasy instytutów badawczych, takich jak IMEC w Belgii, Fraunhofer w Niemczech i VTT w Finlandii. Mnóstwo działań badawczych na światowym poziomie, ale tylko niewielki procent z nich znajduje zastosowania komercyjne. W Europie powstaje dużo publikacji, ale niewiele patentów i wdrożeń.
Po części przyczyną takiego stanu rzeczy jest fragmentacja rynku. Granty badawcze nie posiadają centralnego zarządcy. Kolejny problem to duża liczba dyskusji, a nie działań. Europejska „strategia lizbońska”, imponujący program rozwoju ogłoszony w roku 2000, miała przekształcić Unię Europejską do 2010 roku w „najbardziej konkurencyjną na świecie i dynamiczną gospodarkę opartą na wiedzy”. Cele do zwiększenia wydatków na R&D zostały określone, ale nie osiągnięte. Pamiętać należy także, że elementem kryzysu jest malejąca populacja ludności w państwach Unii Europejskiej i wynikające z tego konsekwencje.
Winne są za to także uwarunkowania kulturowe. Europejska kultura jest niechętna do podejmowania ryzyka, co ogranicza przedsiębiorczość, a organizacyjne struktury powodują przywiązanie ludzi do miejsca. W Europie nie ma np. tradycji przechodzenia ludzi z akademii do zarządzania przedsiębiorstwami i odwrotnie, a innowacyjność wymaga tego typu ruchów.
Politycy Unii Europejskiej wierzą, iż powoływany EIT może być małym fragmentem większego rozwiązania. Powinny za tym iść także fundamentalne zmiany kulturowe, które zachęcałyby do mobilności i promowały podejmowanie ryzyka przez przedsiębiorców. Uważa się, że to co dzieje się w Europie to po prostu wczesne oznaki stopniowego ale ogromnego przegrupowania na arenie dominacji w globalnej technologii spowodowanego powstaniem azjatyckich gigantów.
Tabela. Zmiany modelu globalnego - procent ogólnoświatowych wydatków w dziedzinie R&D (źródło: Battelle Meorial Institute) | |||
---|---|---|---|
2005 | 2006 | 2007 | |
Stany Zjednoczone | 32,7% | 32,4% | 31,9% |
Europa | 24,3% | 23,6% | 23,2% |
Japonia | 12,7% | 12,6% | 12,5% |
Chiny | 12,7% | 13,4% | 14,8% |
Indie | 3,7% | 3,8% | 4,0% |
Arkadiusz Chłopik