Zmiany w branży IC

| Gospodarka Artykuły

Przemysł półprzewodnikowy przechodzi w chwili obecnej fundamentalną zmianę. Konsolidacje wśród światowych gigantów nie są niczym nowym, jednak natura zjawiska, które ma obecnie miejsce, a także będzie trwało w najbliższych latach, stanowi swego rodzaju novum. W najbliższej przyszłości można spodziewać się zmniejszenia liczby producentów układów scalonych. Firmy, które zapewnią sobie rolę liderów rynku, prawdopodobnie nie będą dużo większe niż obecnie.

Zmiany w branży IC

W ostatnich piętnastu latach liczba firm, które wytwarzają układy scalone stale rosła. Z reguły były one zakładane z udziałem kapitału typu venture. Produkcja zlecana była na zewnątrz, co ograniczało koszty (model fabless). W latach osiemdziesiątych, 70% układów scalonych wytwarzanych było w dwóch najnowszych dostępnych technologiach. Dla porównania, dzisiaj odsetek ten zawiera się w granicach 40÷50%. Taki stan rzeczy jest związany z gigantycznymi kosztami badań i rozwoju. Większość producentów nie może pochwalić postępem technologicznym zgodnym z prawem Moore’a. Rynek wymuszający presję na cenę końcowego produktu oraz koszty R&D sięgające 30% wartości sprzedaży są czynnikami stojącymi za zbliżającą się falą konsolidacji. Zdaniem analityków, fuzje będą odbywać się w poszczególnych segmentach rynku. Trend coraz większej specjalizacji wśród producentów, z uwagi na ponoszone nakłady, najpewniej dobiega końca.

Koszty wymiaru technologicznego

Koszty wdrożenia produkcji rosną odwrotnie proporcjonalnie do szerokości ścieżek wytwarzanych w procesie technologicznym. Wyprodukowanie prototypu w technologii 65nm kosztuje kilka milionów euro. Do tego dochodzą oczywiście nakłady poświęcane na zaprojektowanie układu, znacznie przekraczające cenę wytworzenia. Obecnie tylko około 20% układów scalonych wytwarzanych jest w technologii 65nm i są to głównie pamięci oraz procesory, a także specjalizowane układy dla telefonów komórkowych. Coraz mniejsze wymiary urządzeń półprzewodnikowych nie idą w parze z malejącymi kosztami. Specjaliści z branży uważają, że dla konkurencyjności producentów równie ważna jak dostęp do najnowszych technologii, jest wiedza aplikacyjna oraz kompetencja systemowa.

Obecnie zlecanie produkcji na zewnątrz jest przeważającym rozwiązaniem stosowanym przez producentów układów scalonych. Jest to oczywiście podyktowane obniżaniem kosztów. Firmy, które decydują się na wytwarzanie układów półprzewodnikowych we własnym zakresie, robią to jedynie w sytuacji, gdy występuje konieczność ścisłej współpracy na pograniczu projektowania układu i jego produkcji. Receptą na uniknięcie pułapki kosztowej może okazać się współpraca producentów. Do najbardziej znanych sojuszy w branży można zaliczyć ten pomiędzy firmami Infineon i Chartered Semiconductor oraz alians nawiązany przez IBM, Samsung, Chartered i Freescale. Współpraca w badaniach i rozwoju oraz w produkcji jest bardzo opłacalna z ekonomicznego punktu widzenia, a także zapewnia pozycje technologicznego lidera.

Koszty ludzkiej pracy

Rys. 1. Wzrost i prognozy wzrostu dla światowego rynku półprzewodnikowego, źródło: iSuppli.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, znaczący udział w wydatkach na produkcję układów scalonych stanowi praca ludzka. Jest on szczególnie duży w Europie, tym bardziej, jeśli porówna się go z wciąż niskimi płacami w Indiach czy Chinach. Przykładowo, w Niemczech oscyluje on na poziomie 25÷30% całkowitych kosztów wytwarzania zaawansowanych układów scalonych. Szczególne niebezpieczeństwo dla firm półprzewodnikowych występuje w momencie, gdy dalsza produkcja jakiegoś układu scalonego okazuje się, z różnych powodów, bezcelowa i daną linię produkcyjną trzeba zamknąć. Koszty takiego niepowodzenia, zwłaszcza w krajach wysoko uprzemysłowionych, są niebotyczne.

Specjaliści są zgodni, co do faktu, że w najbliższych latach relokacja fabryk półprzewodników z Europy będzie postępować. Obecnie, z czterdziestu pięciu takich fabryk będących w budowie, tylko pięć znajduje się poza Azją. Europejscy przedsiębiorcy z branży układów scalonych winę za taki stan rzeczy upatrują w zbyt niskiej pomocy publicznej. W Unii Europejskiej jest ona ograniczona do 20% wartości inwestycji. Dla porównania, w Indiach można oczekiwać wsparcia rzędu 40%.

Prognozy

Prognozy wzrostu dla całego sektora półprzewodnikowego w roku 2007 nie przedstawiały się optymistycznie. Przewidywania analityków znalazły potwierdzenie w słabych wynikach sprzedaży czołowych producentów. Według IC Insights – firmy badającej branżę elektroniczną, słaby wzrost dochodów producentów układów scalonych wynika z dużej presji cenowej na rynku pamięci Flash, spadających cen mikroprocesorów oraz załamania się cen pamięci DRAM. Zjawisko znacznego spadku wartości wymienionych układów ma miejsce pomimo utrzymującego się dużego popytu. IC Insights odnotowuje fakt, że spadek sprzedaży na całym rynku układów scalonych na przełomie stycznia i lutego 2007 roku wyniósł aż 8% i był największym miesięcznym spadkiem w ostatnich trzydziestu latach, a także prawdopodobnie największym w historii (tabela 1).

Bez zmian w czołówce producentów

Ranking dwudziestu największych producentów półprzewodników w pierwszej połowie 2007 roku w porównaniu z rokiem 2006 przeszedł znaczące przetasowania. O ile pozycja firm znajdujących się w pierwszej dziesiątce pozostaje niezagrożona, o tyle lista dziesięciu kolejnych producentów uległa znaczącym zmianom. Najbardziej spektakularny był spadek firmy Freescale Semiconductor z miejsca 9. na 16. Zmniejszenie sprzedaży Freescale było podyktowane kłopotami jego największego odbiorcy – producenta telefonów komórkowych, firmy Motorola. Zmniejszyła ona swój udział w rynku komórek z 23% w drugim kwartale 2006 roku do 14% rok później (odpowiednio 52 i 36 mln wyprodukowanych sztuk). Inny wytwórca układów scalonych – Qualcomm zyskał cztery pozycje osiągając 13. miejsce. Europejska Qimonda straciła trzy oczka w tabeli plasując się na odległej 18. pozycji. Nie zaskakuje fakt utrzymania pozycji liderów przez gigantów takich jak: Intel, Samsung i Texas Instruments. Istotny jest awans firmy Sony z miejsca 10. na 9. Japoński producent konsekwentnie poprawia swą pozycje wśród największych światowych wytwórców. Na uwagę zasługuje również amerykański producent półprzewodników AMD. Pomimo 12-procentowego wzrostu w drugim kwartale 2007, spadł o dwie pozycje z miejsca 13. w roku 2006. W niekończącej się walce na rynku procesorów wielordzeniowych pozycja Intela wydaje się być niezagrożona. Spadek cen pamięci został najdotkliwiej odczuty przez firmy takie jak Toshiba, Hynix, Qimonda i Elpida. Wszystkie cztery odnotowały ponad 20-procentowy spadek sprzedaży na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2007.

Analitycy przewidywali częściowe odbicie cen pamięci w drugiej połowie 2007 roku. Prognozy te jednak nie sprawdziły się. Na początku października cena pamięci DDR2 – 667MHz była o blisko 80% niższa niż na początku roku. To co wygląda zachęcająco z perspektywy osoby kupującej nowy komputer, nie brzmi dobrze dla producentów półprzewodników.

Prognozy pozostają optymistyczne

Pomimo spadku cen pamięci fundamenty rynku pozostają silne. Sprzedaż produktów końcowych, takich jak komputery PC i telefony komórkowe była w roku 2007 średnio o 10% większa niż rok wcześniej. Prognozy na rok 2008 pozostają optymistyczne i oscylują wokół solidnego jednocyfrowego wskaźnika wzrostu. Zdaniem analityków w 2009 roku w wyniku presji cenowej i dużej podaży wzrost całego rynku nie będzie imponujący. Znaczne odbicie spodziewane jest dopiero od roku 2010.

Tabele

  • TABELA 1. Ranking największych producentów półprzewodników

Marcin Kmieć

Zobacz również