Kłopoty firm spowodowane spadkiem wartości dolara

| Gospodarka Artykuły

Wahania kursów walutowych w pierwszym kwartale 2008 roku spowodowały wzrost marż Apple, zmniejszyły rentowność Infineona i STMicroelectronics oraz zaniepokoiły kierownictwo Taiwan Semiconductor Manufacturing Corp. (TSMC), która zapowiedziała nowe strategie cenowe. Na początku dekady wartość euro odpowiadała w przybliżeniu wartości amerykańskiego dolara (USD), a wahania między tymi walutami były nieznaczne.

Kłopoty firm spowodowane spadkiem wartości dolara

Menedżerowie firm nie przywiązywali wagi do rynku walutowego, powierzając rozwiązywanie problemów związanych z ryzykiem kursowym doradcom finansowym. Obecnie nie ma już firmy technologicznej, której kierownictwo nie interesowałoby się tą kwestią. Rynek walutowy ma wpływ nie tylko na wyniki finansowe, ale również utrudnia konkurowanie i zmusza zarządy spółek do zajmowania się sprawami, których nie mogą w pełni kontrolować.

Wpływ taniejącego w pierwszym kwartale dolara nie dotyczy w równym stopniu wszystkich firm. Nieprzewidywalnemu rynkowi walutowemu muszą stawiać czoła spółki z sektora najnowocześniejszych technologii, jednak tylko niektóre są na to przygotowane. Jest to niepokojące, ponieważ sytuacja na rynku walutowym może być kluczowa dla wyników finansowych oraz ocen dokonywanych przez inwestorów zainteresowanych akcjami spółek.

Wahania kursów walutowych stały się gorącym tematem dla producentów układów scalonych oraz OEM, którzy rozliczają swoje operacje w dolarach. Chociaż według analityków, na spadku wartości dolara w pierwszym kwartale najbardziej ucierpiały firmy europejskie, także ich azjatyccy konkurenci ponieśli spore straty wynikające z różnic kursowych i byli zmuszeni do korygowania swoich wyników finansowych.

Według analityków Standard & Poor’s, spadający kurs dolara oraz zwalniająca gospodarka amerykańska dalej będą miały negatywny wpływ na wyniki finansowe europejskich firm konkurujących w Stanach Zjednoczonych. Region europejski jest mocno zorientowany na eksport, a takie dziedziny jak przemysł lotniczy i obronny, samochodowy, leśny oraz sektor nowych technologii są szczególnie podatne na zmiany kursów walutowych.

Jak mocny jest spadek wartości dolara?

Według danych Banku Rezerwy Federalnej (FED), na początku dekady dolar był wart 1,0155 euro. Na koniec kwietnia 2008 roku za jedno euro płacono aż 1,5568 dolara. Największy spadek nastąpił w ciągu poprzednich sześciu miesięcy, gdy dolar stracił na wartości około 10% w stosunku do euro.

Nawet dla firm, które zyskały na spadku wartości dolara, głównie amerykańskich spółek technologicznych, nieprzewidywalne zachowanie się kursów walutowych nie jest korzystne, gdyż trudniej jest im prognozować swoje przyszłe zyski, marże, dochody oraz przepływy pieniężne. Do tej grupy zalicza się na przykład firma Apple.

Prognozy dochodów pierwszego kwartału opierały się u niej na kursach walutowych, które w ciągu minionych trzech miesięcy uległy znacznym zmianom, zwiększając dochody oraz marże z produkcji sprzedanej na eksport. Apple oczekiwało spadku marż w tym okresie o 2,7 procent, jednak wyniósł on tylko 1,8 procent, co było wynikiem korzystnego klimatu panującego na rynku urządzeń użytkowych, zwiększonych dochodów oraz słabego dolara.

Czołowy dostawca układów scalonych, Taiwan Semiconductor Manufacturing Corp., doświadczył efektu odwrotnego. Głównie z powodu rozliczania się TSMC w dolarach amerykańskich, marże handlowe firmy spadły w pierwszym kwartale o 4,1 procent, podczas gdy marże operacyjne o prawie 6%. Producent półprzewodników oczekuje w drugim kwartale marż handlowych na poziomie od 43 do 45%, po uwzględnieniu negatywnego wpływu przewidywanego umocnienia się dolara tajwańskiego na średnim poziomie 1,7%.

Firma TSMC oparła swoje analizy drugiego kwartału na przeliczniku 30,24 dolara tajwańskiego za jeden USD. Jednak 1 maja waluta amerykańska umocniła się wobec waluty Tajwanu do poziomu 30,49, co odbije się korzystnie na wynikach firmy, jeśli taki kurs utrzyma się przez dłuższy okres. Z kolei zmiana kursu w drugą stronę, czyli wzmocnienie dolara tajwańskiego wobec USD o 1%, będzie oznaczała spadek marż TSMC o 40 punktów bazowych, jednak firma zamierza zrównoważyć ewentualne tego skutki przez redukcje kosztów i nowe strategie cenowe. W pierwszych dniach maja 2008 nastąpiło wzmocnienie dolara dzięki obniżeniu przez FED stopy funduszy federalnych do 2%.

Oznacza to obniżkę stopy, po której banki udzielają sobie jednodniowych pożyczek, do najniższego poziomu od końca 2004 roku. Jest to dobra wiadomość dla europejskich firm półprzewodnikowych, STMicroelectronics oraz Infineon Technologies, które poniosły duże straty w wyniku zmian kursów walutowych w pierwszym kwartale. Kierownictwo Infineon przyznaje, że ich firma jest szczególnie podatna na wahania kursów.

Niemiecki producent oczekuje w drugim kwartale niewielkiego jednocyfrowego wzrostu marż zysku operacyjnego przed odliczeniem podatków i odsetek. Jednak ze względu na zmiany kursów walutowych cel ten może być trudny do zrealizowania. Infineon oparł swoje prognozy na przeliczniku 1,45 dolara do euro, jednak jeszcze przed ich ogłoszeniem USD osłabił się do poziomu 1,6 dolara do euro.

Według obecnych prognoz firmy, gdyby tak niski kurs dolara utrzymał się do końca fiskalnego roku 2009, mogłoby to doprowadzić do zmniejszenia zysku operacyjnego o około 120 mln euro w porównaniu do roku poprzedniego. Firma uważa, że osiągnięcie marży zysku operacyjnego na poziomie 10% nie jest możliwe w obliczu niekorzystnej sytuacji na rynku walutowym.

Z podobnymi problemami musi zmagać się także firma STMicroelectronics, pochodząca z tej samej branży. Europejska spółka z uwagi na słabnącego dolara przeprowadziła redukcję kosztów, co częściowo zrekompensowało negatywne skutki wahań kursowych. Firma z Genewy przedstawiła wyniki pierwszego kwartału 2008 roku, które opierały się na kursie 1,47 euro za dolara, wobec kursu 1,29 rok wcześniej.

Gdyby kurs USD do euro był stały, STMicroelectronics miałaby w pierwszym kwartale 2008 roku znacznie wyższe dochody niż ogłoszone 2,48 mld dol., a zysk brutto byłby większy o 3 punkty procentowe. Ponadto koszty ogólne, sprzedaży, administracji oraz R&D byłyby niższe o około 750 mln dol. Nietrafione prognozy dochodów i zysków to nie jedyne kwestie, na które mają wpływ kursy walutowe.

Firmy mogą spodziewać się podobnych problemów, jakie na rynku walutowym lub instrumentów pochodnych wprawiają w zakłopotanie nawet największych ekspertów świata finansowego. Kadry zarządzające muszą także stawiać czoła efektom ubocznym. Na przykład spadek wartości dolara wywindował ceny ropy naft owej do rekordowych poziomów, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów transportowych tego surowca.

Opanowanie kosztów

Z powodu braku możliwości oddziaływania na rynek walutowy, większość firm aktywnie skupia się na redukcji kosztów. W niektórych przypadkach spółki renegocjują kontrakty na dostawy produktów, przenosząc koszty oraz aktywność produkcyjną do obszarów, które są bardziej odporne na słabość dolara. Strategia Infineonu uwzględnia przejście do rozliczania w dolarach transakcji zawieranych z firmami strefy euro.

Firma rozpoczęła także przenoszenie części produkcji ze swoich jednostek europejskich do Azji lub obszarów rozliczających się w dolarach. W momencie przygotowywania artykułu dolar był wart 104,10 jena, a za euro płacono 1,5724 dolara. Żadna z firm nie wiedziała, jaki będzie poziom tych kursów na koniec drugiego kwartału.

Grzegorz Michałowski

Zobacz również