Ostatnia decyzja jest jednak postrzegana jako krok wstecz w dążeniu Niemiec do zmniejszenia zależności od dostawców azjatyckich i zapewnienia sobie silniejszej roli w globalnym łańcuchu dostaw półprzewodników. Może to nadwyrężyć europejskie ambicje w dziedzinie półprzewodników i oddalić osiągnięcie celu wynikającego z „Ustawy o Chipach”, zakładającego zwiększenie globalnego udziału UE w produkcji półprzewodników do 20% do 2030 roku. Na razie kilka projektów związanych z produkcją chipów nadal znajduje się w projekcie budżetu Niemiec na 2026 rok, zatwierdzono już 2 mld euro dotacji dla nich, choć nie wypłacono jeszcze żadnych środków.
Według ZVEI obecny udział Europy w światowym rynku wynosi zaledwie 8,1%, przy czym bez nowych inwestycji spodziewane są dalsze spadki. Jest to problem, gdyż Chiny i Stany Zjednoczone przeznaczyły znacznie większe kwoty na wzmocnienie swoich branż półprzewodnikowych – odpowiednio 142 i 52 mld dol. – zwiększając presję konkurencyjną na europejski łańcuch produkcji układów scalonych.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
            