Papier elektroniczny - pierwsze produkty na polskim rynku
| Gospodarka ArtykułyPierwsze czytniki elektronicznych książek oparte o wyświetlacze typu e-paper pojawiły się już na polskim rynku i stają się coraz tańsze. Zainteresowanie elektronicznymi książkami rośnie zarówno ze strony korporacji technologicznych, jak i koncernów prasowych. Zgodnie z prognozami Display Search w ciągu najbliższych 10 lat sprzedaż tych urządzeń wzrośnie o ponad 40%.
Od lat 90. ubiegłego wieku rozwój wyświetlaczy e-paper jest nierozłącznie związany z Josephem Jacobsonem i założoną przez niego firmą E-Ink. Pierwszy e-papier opracowany przez Jacobsona opierał się na zjawisku znanym z wyświetlaczy elektroforetycznych. Małe kapsułki ułożone obok siebie wypełnione są kolorowym olejem oraz drobinkami białego tlenku tytanu. Biały proszek jest lżejszy od oleju i w normalnym stanie pływa na jego powierzchni – tworząc jednocześnie obraz czystej strony.
Zewnętrzne pole elektryczne przyłożone do matrycy kapsułek powoduje przyciągnięcie białych drobinek do dołu i zabarwienie kapsułki kolorem oleju. Raz ustawiony obraz pozostaje na matrycy, aż do ponownego przyłożenia zewnętrznego pola elektrycznego. Technologia stosowana w aktualnie dostępnych i używanych komercyjnie produktach E-Ink to zmodyfikowana wersja tego rozwiązania o nazwie Vizplex.
Pojedyncza kapsułka wypełniona jest tym razem bezbarwnym płynem, w którym unoszą się swobodnie białe i czarne drobinki o różnej polaryzacji. Przyłożenie zewnętrznego pola elektrycznego powoduje przeniesienie cząstek pigmentu o żądanym kolorze (rys. 1). W miarę upływu czasu na rynku pojawiają się kolejne firmy oferujące wyświetlacze e-paper, co jest skutkiem dużego potencjału i szybkiego rozwoju tej dziedziny. Bardzo obiecująco wygląda technologia rezonansu optycznego rozwijana w firmie Qualcomm. Dotychczas na rynku pojawiły się dwa urządzenia wyposażone w małe wyświetlacze tego typu, jednak na koniec roku zapowiadana jest premiera urządzenia wielkości zwykłej książki.
Rynek
Jednym z przełomowych wydarzeń było wprowadzenie na rynek w pierwszej połowie 2009 r. czytnika Kindle DX Amazonu. Ma on duży 9,7-calowy ekran z 16-stopniową skalą szarości pozwalający na podzielenie ekranu na 16 części, które mogą być odświeżane niezależnie. Niedługo po tym wydarzeniu pojawił się Nook – czytnik firmy Barnes & Noble – właściciela największej sieci księgarń w USA, który bazuje na Androidzie i ma dostęp do funkcji Google Book Search.
Ciekawym pomysłem zastosowanym w Nooku jest także zastosowanie dwóch wyświetlaczy – jednego klasycznego 6-calowego E-Ink oraz małego dotykowego wyświetlacza LCD służącego do nawigacji. W porównaniu z tym, co dzieje się na rynku światowym, w Polsce panuje prawie cisza i najprawdopodobniej dynamiczny rozwój tego segmentu jest jeszcze przed nami. Pionierem na rynku jest Kolporter Info z produktem eClicto.
Niestety, w opublikowanych w prasie komputerowej testach produkt ten wypadł niekorzystnie na tle konkurencji. Z największych wad podkreślano bardzo słabą jakość wyświetlanej grafiki, najniższą pojemność wbudowanej pamięci oraz krótki czas pracy urządzenia. Importowane czytniki elektronicznych książek oferują także wrocławska firma 71media oraz Libranova i portal Virtualo.
Przemysław CzakCzytio.pl
Wszystkie sprzedawane przez nas urządzenia – jest ich aktualnie 12, działają w oparciu o Linuksa, więc obsługują wszystkie najczęściej używane formaty plików (txt, pdf, html, epub). To dlatego, że księgarnie internetowe często stosują różne metody zabezpieczania plików. Częstym problemem jest także to, że plik zabezpieczony specyficznym mechanizmem księgarni może mieć takie samo rozszerzenie jak plik ogólnodostępny (np. pdf). Takie pliki mogą być najczęściej odczytywane tylko na urządzeniach dostarczonych przez daną księgarnię. Jednym z wiodących systemów zabezpieczania plików jest Adobe DRM i być może on w niedługim czasie stanie się standardem, co rozwiąże wiele problemów z ochroną własności intelektualnej.
Główna różnica pomiędzy wydawnictwami i typami czytników polega na zastosowanych zabezpieczeniach DRM. Czytniki najczęściej odtwarzają treść powiązaną z wydawnictwem firmującym czytnik lub przypisaną do konta użytkownika w sklepie internetowym. Są też na rynku czytniki nieobsługujące żadnego systemu zabezpieczeń i będzie ich coraz więcej, bo są tańsze z uwagi na brak opłat licencyjnych. Użytkownik takiego sprzętu nie będzie mógł jednak kupić legalnie żadnej książki. Każdy czytnik – włączając eClicto oraz Kindle – może odtwarzać dokumenty niezabezpieczone. Z kolei wydawcy nie chcą udostępniać żadnych tytułów w formie niezabezpieczonej z obawy przed piractwem. |
Systemy zabezpieczeń
Wiele systemów zabezpieczeń treści stosowanych w e-bookach nie sprzyja szybkiemu rozwojowi rynku. Firmy stosują niekompatybilne rozwiązania i blokują możliwość odczytywania książek kupionych u konkurencji. Poniżej przedstawione zostały krótkie charakterystyki systemów szyfrowania treści stosowane przez właścicieli własności intelektualnej:
- Mobipocket – najstarszy system zabezpieczenia treści na urządzeniach mobilnych. Zabezpieczone publikacje można odtwarzać na palmtopach, telefonach komórkowych, smartfonach oraz pecetach. Został on opracowany w 2000 r. przez francuską firmę Mobipocket i w 2005 roku sprzedany do Amazonu, który stosował go przez cztery lata.
- AZW – system zabezpieczeń firmy Amazon używany we wszystkich sprzedawanych w Amazonie książkach, które mogą być odczytane tylko na Kindle. Książki z Amazonu nie można przeczytać na żadnym innym czytniku, nie przeczyta się także żadnej książki zabezpieczonej w inny sposób niż AZW, w szczególności z Libranova lub Kolportera. System AZW jest oparty na Mobipocket i jest stosunkowo prosty do złamania.
- LRF – system zabezpieczeń firmy Sony. Nie sprawdził się na rynku i w konsekwencji Sony zdecydowało się przejść na system Adobe.
- System Kolportera i eClicto – rozwiązanie własne i zamknięte podobnie jak AZW w Amazonie, tj. e-booki z Kolportera można czytać tylko na eClicto, a na eClicto nie przeczyta się e-booka zabezpieczonego innym systemem.
- Barnes and Noble – rozwiązanie firmy B&N dla Nooka. Firma planuje jednak wspierać w przyszłości uniwersalny system Adobe.
- System Adobe DRM – współpracuje z nim kilkanaście modeli czytników i jednocześnie wiele różnych księgarni. Jest to system uniwersalny, podobnie jak uniwersalny był Mobipocket – można kupować książki z różnych księgarni i czytać je na różnych czytnikach.