Rynek low-end szansą dla smartfonów

| Gospodarka Artykuły

Gospodarki rozwijające się oraz rynek tanich telefonów są przygotowane na wzrost branży smartfonów, a Symbian oraz Android to platformy, które mogą go najlepiej wykorzystać. Tak wygląda prognoza analityków z ABI Research, którzy przewidują podwojenie sprzedaży smartfonów z 200 mln sztuk w roku 2010 do 400 mln w roku 2014.

Rynek low-end szansą dla smartfonów

W obszarze zainteresowania są obecnie telefony komórkowe high-end, jednak szansą na ich dalszy wzrost jest obniżenie cen oraz marży i tym samym wejście na rynek bardziej masowy. Ponadto, według ABI, w przyszłości każdy telefon stanie się smartfonem, jednak jest to odległa perspektywa.

Analitycy uważają, że udział smartfonów w branży telefonów komórkowych wzrośnie z 15% w I kwartale 2009 do 19 procent w IV kwartale 2010, a przed rokiem 2015 produkty te osiągną około 30% udziałów. Według ABI, dobrze przygotowana do kolejnego etapu wzrostu jest Nokia, będąca liderem na rynku smartfonów, których sprzedała około 45 mln w pierwszej połowie 2010 roku, dwa razy więcej niż jej najbliższy rywal.

Rys. 1. Sprzedaż smartfonów i tanich telefonów oraz prognoza na lata 2011–2015 wg ABI Research

Fiński gigant, który w II kwartale sprzedał w sumie 111 mln komórek, ma ponadto możliwości zwiększenia produkcji, wykorzystując linie rozwinięte wcześniej do produkcji telefonów low-end. Chociaż telefony iPhone oraz te z systemem Android dominują, to również Nokia ma znaczący udział w branży.

 

I to z reguły ta firma najszybciej wchodzi na rynek z technologicznymi nowościami, dlatego nie należy jej ignorować. Użycie mobilnego systemu operacyjnego Symbian, współtworzonego przez Nokię, a będącego obecnie wolnym oprogramowaniem, wzrosło z 22,8 mln urządzeń w I kwartale 2010 roku do 25,8 mln w II kwartale.

ABI ocenia, że wzrost ten wynika ze spadku średnich cen aparatów. Jednak wielkim zwycięzcą ostatniego kwartału jest platforma Android, której sprzedaż wzrosła z 5,5 do 11,3 mln sztuk, dorównując zajmującemu drugą pozycję RIM Blackberry. Apple zanotowało niewielki spadek z 8,8 do 8,4 mln sprzedanych aparatów w kwartale, częściowo z powodu procesu przechodzenia na iOS4.

Jednak po wejściu na rynek IPhone’a 4, sprzedaż Apple powinna znów mocno wzrosnąć. Według ABI, nawet afera z kiepską anteną w ogóle nie zaszkodziła iOS4. Apple ma obecnie niepowtarzalną możliwość przejęcia nowych klientów biznesowych, jednak jej ograniczony model dystrybucyjny oraz skupienie się na produktach o dużej marży może sprawić, że firma nie wykorzysta przyszłego znacznego wzrostu na rynkach rozwijających się oraz low-end.

Niepewności w kwestii platform systemowych

publikacji prognoz wzrostu dotyczących systemów operacyjnych używanych w telefonach, częściowo ze względu na zbyt dużą liczbę elementów nieprzewidywalnych. Jednym z nich jest Windows Mobile 7, który ma wejść na rynek pod koniec 2010 roku i będzie wspierany przez nowe telefony HTC.

Analitycy z ABI zastanawiają się, jak sprawdzi się panelowy interfejs użytkownika firmy Microsoft w przypadku posiadania długiej listy kontaktów. Może okazać się nieczytelny, a spółka może mieć trudności z nadążeniem za kolejnymi publikacjami oprogramowania open-source.

Ze swojej strony HTC wykorzystał falę wzrostu systemu Android, notując skok z 3,3 do 5,4 mln smartfonów w I kwartale 2010. Jednak skupienie firmy na telefonach high-end może jej utrudnić wykorzystanie wzrostu rynku telefonów low-end. Jednocześnie, nie jest jeszcze jasne, co Hewlett-Packard zrobi z systemem webOS, przejętym wraz z Palm.

Podobnie, nie wiadomo, w jaki sposób Nokia będzie wykorzystywać MeeGo, system open-source stworzony wspólnie z Intelem oraz jak Samsung rozwinie swoją platformę Bada. Według ABI, w 2010 roku 78% wszystkich aplikacji mobilnych będzie pobieranych za pośrednictwem platform Apple iOS oraz Google Android, przy czym na sam iOS przypadnie około 52%.

Pobieranie z innych platform, takich jak Blackberry App Store czy Nokia Ovi Store pozostaje w zastoju, ze względu na niewielką różnorodność części portfolio tych firm. Średnie ceny sprzedaży aplikacji mobilnych spadają, ponieważ Apple, Google i inne firmy skupiają się głównie na aplikacjach tanich lub darmowych, aby zachęcić użytkowników do swoich telefonów. A zarabianie na rynku, który w 2011 roku ma osiągnąć szczyt z rocznymi obrotami na poziomie prawie 8 mld dolarów, może okazać się trudne.

Grzegorz Michałowski