Targi Światło 2014 zaskakiwały różnorodnością

| Gospodarka Artykuły

W dniach 26-28 lutego w Warszawskim Centrum Expo XXI odbyła się kolejna, już dwunasta, edycja targów Światło i Elektrotechnika. Impreza ta z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością i zgromadziła w tym roku ponad 400 firm. Od strony wystawienniczej targi te przypominają nieco Automaticon - odbywają się w tym samym miejscu i zajmują mniej więcej podobną powierzchnię w trzech halach. Wystawę uzupełniają seminaria i wykłady, przez co formuła targów wydaje się być znajoma i sprawdzona.

Targi Światło 2014 zaskakiwały różnorodnością

Główna tematyka tej imprezy to oczywiście światło, w domyśle najczęściej te generowane przez nowoczesne diody LED, ale w praktyce bliższa prawdy jest raczej nazwa "oświetlenie", bowiem w ekspozycjach znaleźć można było także oprawy oświetleniowe, żarówki, świetlówki oraz lampy uliczne i sygnalizacyjne. Dużą część tworzy też elektrotechnika, a więc złącza, zasilacze, przewody, osprzęt instalacyjny, a nawet obudowy, sprzęt pomiarowy i narzędzia. Efekt jest taki, że funkcjonująca w branży nazwa imprezy "Światło" dość luźno wiąże się z tym, co faktycznie jest tam prezentowane, bo ekspozycja od strony tematyki jest znacznie szersza. Przykładem mogą być stanowiska poświęcone wzornictwu w zakresie opraw oświetleniowych, instalacje związane z inteligentnym budynkiem, czy też samochody demonstracyjne ze sprzętem audio oraz tablety z grami firmy Lechpol.

Samochody demonstracyjne Lechpolu z car audio słabo korelowały się z profilem imprezy

Wśród wystawców targów "Światło" znaleźć można sporo firm znanych z Automaticonu i Energetabu bowiem wszystkie te trzy imprezy mają wyraźnie widoczną część wspólną. Są to m.in. Contrans TI, który na tej imprezie postawił na promocję złączy, JM elektronik, który pokazywał głównie diody moduły oświetleniowe firmy Edison Opto oraz Maritex, który skupił się na promocji diod Cree.

Wystawiały się także TME, MPL Power Elektro, Zamel. Był też Dipol, ITR, Sonel, Lovato Electric, a także Lechpol. Jak widać impreza zgromadziła już całkiem liczne grono wystawców powiązanych mniej lub więcej z rynkiem elektroniki.

Stoisko firmy Dipol i ciekawy pomysł na prezentację złączy

Całkowicie odmienny od wszystkich imprez krajowych był stopień nasycenia targów "Światło" wystawcami z Dalekiego Wschodu, którzy de facto zajęli połowę powierzchni wystawienniczej w Expo XXI. Co więcej specjalnie dla nich utworzono "China pavilion", zajmujący całą jedną dużą halę, a ponadto stoiska takie zajęły też część trzeciej (tzw. nowej) hali. Nie należy tego jednak odczytywać jako nagły wzrost popularności targów, bo nietrudno było dostrzec, że był to zorganizowany wyjazd łączony, który wspierało chińskie biuro promocji handlu. Wystawcy ci w większości prezentowali ledowe źródła światła i z przyczyn organizacyjnych i transportowych mieli w zasadzie jednakowe i bardzo skromnie urządzone stoiska. Niestety przez to pawilon chiński był trochę monotonny i odróżniał się na minus od lokalnych ekspozycji, oczywiście z wyjątkiem jasności oświetlenia.

Wnętrze China Pavilion

Odwiedzających Światło było sporo, w sumie podobnie jak na innych dużych i znaczących imprezach targowych w kraju, z różnych branż, niekoniecznie też producentów. Jest to konsekwencja tego, że w odróżnieniu od wielu innych branżowych imprez targowych, Światło ma najmniej spójne grono wystawców i czasem odnosi się wrażenie, że jest tam wszystko. Dla jednych firm, jak np. JM elektronik, jest to zaletą po pozwala dotrzeć do innych grup klientów, nieznanych i nieobsługiwanych wcześniej. Inni, jak na przykład Sonel z aparaturą pomiarową dla energetyki, raczej słabo trafili w potrzeby gości. Na razie trudno ocenić jak zmieni się to w przyszłości, ale na plus organizatora Światła działa dość szybkie reagowanie na potrzeby wystawców i rynku, znacznie dynamiczniejsze niż na Energetabie i bez porównania do pełnego inercji Automaticonu. (RM)