Rynek pamięci hamuje rozwój Infineona
| Gospodarka ArtykułyInfineon Technologies ma zamiar na początku 2009 roku zredukować swoje zaangażowanie w Qimondzie, spółce produkującej pamięci, do poziomu znacznie niższego niż 50%. Tym samym dobiega końca jeden z najdłuższych w historii przemysłu półprzewodnikowego procesów wydzielania działu firmy macierzystej do spółki zewnętrznej.
Kierownictwo Infineona ma nadzieje, że pozbycie się udziałów w Qimondzie wpłynie na poprawę wyników finansowych firmy oraz uwolni ją od obciążeń związanych ze spadkami cen, wysokimi wydatkami inwestycyjnymi w wyposażenie oraz innymi problemami charakterystycznymi dla rynku DRAM.
Analitycy ostrzegają jednak, że całkowite odseparowanie działu pamięci nie musi spowodować gwałtownej poprawy sytuacji Infineona. Obecnie celem firmy jest usprawnienie działań w wybranych segmentach rynkowych, takich jak elektronika motoryzacyjna i przemysłowa oraz komunikacyjne układy scalone. Po zmniejszeniu aktywności w branży pamięci, struktura operacyjna Infineona będzie mniej obciążona wydatkami inwestycyjnymi, co pozwoli na zwiększenie bardzo niskich marż firmy. Kluczowe dla niemieckiego koncernu jest przywrócenie zyskowności po raz pierwszy od roku 2004.
Firma szczegółowo zaplanowała proces restrukturyzacji, jednak całkowite wydzielenie Qimondy oraz przywrócenie rentowności działu rozwiązań komunikacyjnych będzie trwało dłużej niż pierwotnie zakładano. Są to obecnie dwa najbardziej priorytetowe cele Infineona, ważniejsze niż wyniki finansowe obecnie trwającego roku fiskalnego.
Analitycy ostrzegają, że całkowite pozbycie się akcji Qimondy może nie wystarczyć do oczekiwanej przez firmę poprawy sytuacji, ze względu na wysokie koszty funkcjonowania w Europie oraz konieczność rywalizacji z innymi dostawcami układów scalonych. Analitycy Future Horizons uważają, że sama zmiana strategii nie ułatwi firmie prowadzenia interesów.
Skupienie Infineona na rynku układów komunikacyjnych oraz układów motoryzacyjnych, przemysłowych i multimarket jest sensowne, gdyż obszary te stanowią mocną stronę firmy, jednak niepokój może budzić jej błędne przekonanie, że są to sektory, w których łatwiej jest rywalizować. Istnieją również inne przeszkody.
Niemiecki dostawca półprzewodników dołączył do rosnącej liczby firm wykorzystujących strategię fablite, co pozwala na redukcję wydatków inwestycyjnych, jednak zwiększa podatność na problemy zewnętrznych producentów układów scalonych. Ponadto niski i niestabilny kurs dolara, problemy w sektorze układów scalonych do urządzeń komunikacyjnych oraz negatywne tendencje w gospodarce światowej mogą zaprzepaścić ciężko wypracowane w ostatnich kwartałach zwiększenie marż w dwóch kluczowych jednostkach biznesowych Infineona.
Trudna sprzedaż
Infineon nie spodziewał się, że proces oddzielenia sekcji pamięci potrwa tak długo. Plan ogłoszony przez firmę w listopadzie 2005 roku zakładał szybkie utworzenie spółki Qimonda z sekcji DRAM i przeprowadzenie restrukturyzacji dwóch kluczowych jednostek biznesowych Infineona: działu rozwiązań komunikacyjnych (COM) oraz układów motoryzacyjnych, przemysłowych i multimarket (AIM).
Strategia firmy została uznana przez inwestorów za bardzo korzystną, co w ciągu ośmiu miesięcy doprowadziło do wzrostu kursu akcji spółki o 65%. Jednak kierownictwo oraz inwestorzy nie wzięli pod uwagę zmienności rynku pamięci i spowolnienia gospodarki światowej. Wydzielenie sekcji pamięci z Infineona przebiegło zgodnie z planem, jednak niemiecka firma wciąż nie zredukowała posiadanych przez siebie znacznych udziałów w nowo powstałej spółce.
Niekończące się spadki cen pamięci DRAM wpłynęły na obniżenie zysków i wartości rynkowej Qimondy. Kurs akcji spółki wzrósł po giełdowym debiucie w sierpniu 2006 roku, jednak od tego momentu wartość firmy zmierza w tę samą stronę, co średnie ceny pamięci DRAM.
Na początku kwietnia akcje firmy były na giełdzie nowojorskiej warte 4,10 dol., co oznacza ponad 75-procentowy spadek od maksymalnego poziomu z ostatniego roku – 17,29 dol. Cena akcji Infineona podąża w tym samym kierunku – 1 kwietnia wynosiła tylko 7,66 dol., co wobec 18,74 dol., maksymalnego poziomu z ostatniego roku, oznacza spadek o 60%.
Spadający kurs akcji oraz dochody Qimondy bardzo utrudniły Infineonowi sprzedaż posiadanych udziałów w spółce DRAM. Pod koniec roku fiskalnego 2007 firma była właścicielem 77,5% jej akcji, czyli dużo powyżej swojego strategicznego celu. Znaczne spadki cen pamięci oraz wynikające z tego straty Infineona istotnie obniżyły wartość rynkową firmy.
Podczas gdy Infineon stara się ograniczyć swoje zaangażowanie w Qimondzie, producent DRAM wciąż nie ma nadziei na poprawę wyników sprzedaży w najbliższym czasie. Marże producenta pamięci spadły do 6% na koniec 2007 roku z 20% rok wcześniej. W drugim kwartale 2008 marże stały się ujemne i Qimonda sprzedawała swoje produkty ze stratą. Według analityków Future Horizons, nie ma żadnych powodów, dla których ktoś miałby kupić Qimondę. Problemem branży DRAM jest obecnie nadprodukcja pamięci.
Przeniesienie prawa własności stanowi dla Infineona tylko obejście problemu i nie jest dobrym rozwiązaniem. Niemiecki koncern chciałby jak najszybciej pozbyć się akcji Qimondy, ale w obecnej sytuacji nie jest to prosta sprawa. Strategiczna decyzja o oddzieleniu biznesu pamięci od układów logicznych była właściwa, jednak jej praktyczna realizacja okazała się trudniejsza, niż zakładano.
Sytuacja w Infineonie
Nie jest oczywiste, czy pozbycie się udziałów w Qimondzie znacząco poprawi perspektywy niemieckiej firmy macierzystej, gdyż na jej problemy mają wpływ również ogólne trudności gospodarki. Korzystne dla firmy jest umocnienie pozycji rynkowej jej działu AIM.
Infineon jest światowym numerem jeden na rynku przemysłowych układów scalonych i przez ostatnią dekadę podwoił swój udział w tym obszarze. Biznes układów motoryzacyjnych daje firmie drugie miejsce na świecie i w ciągu tego samego okresu osiągnął wzrost na poziomie 50%.
Tendencje te powinny być kontynuowane, na czym zyskają marże Infineona, chociaż przeszkodą jest wysoki kurs euro do dolara, zastój w Niemczech i kryzys w finansach światowych. W roku 2007 dochody działu AIM wzrosły, co pomogło w obniżeniu całkowitych strat. Firma odnotowała w tym okresie stratę netto na poziomie 49 mln euro wobec 217 mln euro straty w 2006.
Niekorzystnie przedstawia się sytuacja działu rozwiązań komunikacyjnych, który doświadcza ciągłego spadku obrotów. Poprawa w tym sektorze może być bardzo trudna, ponieważ maleje popyt na bezprzewodowe telefony komórkowe, które stanowią główny rynek firmy. Infineon prognozuje, że obroty działu COM spadną w 2008 o 15%. Według analityków Bernstein & Co, słabość działu rozwiązań komunikacyjnych Infineona wynika z dominacji na rynku układów baseband takich firm, jak Texas Instruments oraz Qualcomm.
Infineon ma dobrą pozycję w układach radiowych i w.cz., jednak rynek telefonów komórkowych dojrzewa, więc wzrost w tym sektorze jest niepewny. Co więcej, uzależnienie Infineona od rynku amerykańskiego powoduje spadek dochodów firmy z powodu wahań kursu dolara. Oprócz kursów walutowych niepewny jest także kierunek globalnej gospodarki oraz związane z nim perspektywy dla rynku półprzewodników.
Widoczne są jednak pewne oznaki poprawy. Po prawie czterech latach reorganizacji Infineon odchodzi od swojej niegdyś podstawowej działalności w branży DRAM do bardziej zyskownych obszarów. Proces ten może potrwać dłużej, niż oczekiwano, jednak opuszczenie biznesu pamięci zmniejszy wydatki inwestycyjne oraz zaangażowanie firmy w sektor o małym wzroście.
Sytuacja Qimondy wygląda zupełnie inaczej. Oddzielona od Infineona spółka ma znacznie gorsze perspektywy i musi rozwiązać problemy, których jej macierzysta firma nie była w stanie dłużej tolerować.
Grzegorz Michałowski