Zakłócenia na Morzu Czerwonym wpływają na europejską produkcję samochodów

Ataki Huti na statki na Morzu Czerwonym wywołały zakłócenia w handlu, co skłoniło kilka dużych międzynarodowych przedsiębiorstw żeglugowych do wysłania statków wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Skutki są już widoczne w europejskim przemyśle motoryzacyjnym, w dużym stopniu uzależnionym od dostaw podstawowych komponentów z Azji.

Posłuchaj
00:00

W całej gamie pojazdów benzynowych, hybrydowych i elektrycznych Azja – obejmująca Chiny, Koreę Południową i Japonię – jest kluczowym ośrodkiem produkcyjnym komponentów motoryzacyjnych. Chiny, dzięki swojej efektywności kosztowej i zaletom klastrów przemysłowych, stały się niezbędne dla europejskich producentów samochodów. Statystyki pokazują, że około 70% komponentów europejskiego sektora motoryzacyjnego transportuje się z Azji, wykorzystując wody Morza Czerwonego.

Potencjalne opóźnienia w harmonogramach dostaw mogą spowolnić tempo produkcji samochodów w Europie. Zakłócenia na ważnym szlaku morskim łączącym Europę i Azję mogą prowadzić do opóźnień logistycznych. W takim scenariuszu będące w łańcuchu zakłady montażowe byłyby zmuszone do wstrzymania działalności do czasu dostarczenia kluczowych komponentów, w tym skrzyń biegów, silników i elementów elektronicznych.

Niemiecki zakład Tesli i europejskie linie produkcyjne Volvo odczują zatrzymania z powodu niedoborów. Tesla tłumaczy to wydłużeniem czasu transportu, co skutkuje tymczasowym zawieszeniem produkcji większości zespołów pojazdów elektrycznych w tej fabryce od 29 stycznia do 11 lutego 2024 r.

W odpowiedzi na ryzyko związane z transportem przez Morze Czerwone europejscy producenci rozważają takie opcje strategiczne, jak zwiększenie zapasów, dywersyfikacja dostawców komponentów w obu Amerykach (np. w Meksyku i Brazylii) lub poszukiwanie alternatywnych zamienników. W pilnych scenariuszach wykorzystanie nadwyżek możliwości przewozów lotniczych mogłoby wzmocnić odporność łańcucha dostaw. Kryzys na Morzu Czerwonym przełożył się na wydłużenie czasu tranzytu morskiego i podwyższone koszty, przy czym nie zgłoszono żadnych zatonięć statków towarowych.

Choć problemy na Morzu Czerwonym wciąż mają miejsce, Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje umiarkowany wzrost handlu światowego w 2024 r. na poziomie nieco poniżej 1%. Prognoza ta podkreśla, że ​​pomimo zwiększonych odległości żeglugi i wynikających z tego kosztów, podstawowym czynnikiem determinującym ceny frachtu pozostaje skomplikowane wzajemne oddziaływanie dynamiki podaży i popytu w żegludze morskiej.

Prognozy na rok 2024 przewidują dostawę na rynek żeglugowy 478 nowych kontenerowców, co zwiększy znaczną pojemność wynoszącą 3,1 mln TEU. Oznacza to ogromny wzrost o 40% w porównaniu z przepustowością w 2023 r. Oczekuje się, że globalna przepustowość kontenerowców wzrośnie o godne pochwały 10%, w porównaniu z rokiem poprzednim. Na rok 2024 Bałtycka Międzynarodowa Rada Morska (BIMCO) przewiduje 3-4% wzrost popytu na transport kontenerowy, co podkreśla prawdopodobieństwo utrzymania się nadwyżki zdolności przewozowych.

Źródło: DigiTimes

Powiązane treści
Koszty frachtu towarów nadal są bardzo wysokie
Zobacz więcej w kategorii: Gospodarka
Komunikacja
Lantronix i TD SYNNEX poszerzają współpracę – zaawansowane rozwiązania IIoT i infrastruktury sieciowej dostępne w całej Europie
Produkcja elektroniki
DMASS podsumował 2024 rok
Komponenty
DigiKey i SparkFun współpracują w zakresie dostarczania zestawów robotycznych XRP
Pomiary
Nowa seria ultraszybkich digitalizerów GHz od Spectrum Instrumentation
Produkcja elektroniki
Produkcja półprzewodników według lokalizacji
Aktualności
Contrans współpracuje z EPT
Zobacz więcej z tagiem: Aktualności
Gospodarka
Contrans współpracuje z EPT
Gospodarka
NXP zamierza zwolnić 1600 pracowników
Gospodarka
POLYN Technology wprowadza innowacyjny zestaw ewaluacyjny do monitorowania opon
Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów