Przez producentów pamięci DRAM, procesorów, płyt głównych i szeregu innych komponentów składających się na peceta ten system operacyjny był długo oczekiwany, jako pewnego rodzaju wybawienie lub przynajmniej punkt zwrotny, który odwróci złą passę panującą od dłuższego czasu na rynku komputerów osobistych i spowoduje, że wiele osób zdecyduje się na wymianę lub modernizację posiadanego sprzętu.
Chłodne przyjęcie Visty przez rynek wynika po części z obawami użytkowników przed restrykcjami związanymi z wybudowanymi w ten system mechanizmami zarządzania prawami autorskimi DRM, celowo wyśrubowanymi wymaganiami sprzętowymi, jak również tym, że Vista nie wnosi pod względem technologii do pecetów żadnej rewolucji. Dodatkowo, skoro Microsoft przyznał, że za dwa lata pojawi się nowy system operacyjny, wiele osób po prostu postanowiło Vistę przeczekać, oszczędzając zarówno na kosztach nowego oprogramowania jak i modernizacji sprzętu.
Niestety póki co producenci podzespołów komputerowych, nie mogą liczyć na żaden silniejszy impuls, który skłoniłby dotychczasowych użytkowników pecetów do inwestycji w sprzęt i tym samym wydaje się, że znacząca do tej pory rola oprogramowania w rozwoju rynku komputerów PC, jest dzisiaj o wiele słabsza niż się oczekuje.
Nowym koniem napędowym pecetów, który może wnieść ożywienie na rynku mogą stać się pamięci Flash. Ogromne inwestycje producentów półprzewodników w fabryki i technologię zaczynają właśnie przynosić efekty. Ceny pamięci Flash szybko spadają, a skala obniżek potrafi sięgnąć kilka procent w ciągu tygodnia, przy jednoczesnym wzroście pojemności układów. Aktualne prognozy zakładają, że 1 gigabajt pamięci Flash w 2010 roku będzie kosztował 1 dolara. Nowe technologie pozwalające zapisać w jednej komórce pamięci nawet 4 bity mogą podaną cenę jeszcze bardziej obniżyć, co spowoduje całkowite przewartościowanie nie tylko na rynku komputerów PC, ale całej elektroniki.
Obecnie pamięci Flash są używane w blisko 40 kategoriach urządzeń elektronicznych, w tym popularnym sprzęcie przenośnym takim jak telefony, GPS-y, aparaty. W komputerach PC absorpcja pamięci Flash ogranicza się głównie do pełnienia roli przenośnego nośnika danych, gdyż zastosowania, w których układy półprzewodnikowe zastępują dysk twardy stosowane są jedynie w aplikacjach przemysłowych. Jednak naturalna zmiana klasycznego dysku twardego na nową wersję półprzewodnikową nie jest jedynie prostym zabiegiem, ewolucją podobną do tej, czym było wyeliminowanie napędu dyskietek. Ogromna pojemność w połączeniu z znakomitymi parametrami związanymi z szybkością działania może gruntownie zmienić koncepcję peceta. Skoro w przyszłości będziemy nosić ze sobą przenośne pamięci o pojemności dziesiątek gigabajtów, to jasne jest, że oprócz plików danych będzie można tam trzymać oprogramowanie i całość pamięci peceta.
Natychmiastowy start komputera bez czekania na załadowanie się systemu, jak również możliwość zabierania i wygodnego przenoszenia swojego oprogramowania, tak jak dzisiaj dzieje się to z pendrive’ami, może się okazać przełomem zarówno dla rynku komputerów jak i dla producentów pamięci Flash. Rozwiązanie problemów z kompatybilnością jest możliwe, a korzyści wynikające z posiadania jednolitego, własnego środowiska pracy na dowolnym pececie wydają się być na tyle atrakcyjne, że mogą wywołać oczekiwany impuls zakupowy. Pamięci Flash są zatem najpoważniejszym kandydatem zdolnym do wywołania rewolucji w pecetach porównywalnej z tą, jaką przed laty było pojawienie się Windowsów.
Podany przykład z komputerami PC dowodzi, że spadek cen i wzrost pojemności pamięci Flash w przyszłości okaże się zalążkiem takich aplikacji, których dzisiaj nie jesteśmy nawet w stanie sobie wyobrazić, poza tym, że na pewno nie ograniczy się ona tylko do pecetów.