Nadciąga "chipflacja" - szybko zmienią się ceny

Texas Instruments w połowie lipca podnosił ceny wybranych układów scalonych. Na rynku ciągle wszystko drożeje, układy scalone też, i w zasadzie takie informacje bardzo wszystkim spowszedniały. Jednak ten ruch cenowy firmy odbił się silnym echem w świecie dystrybucji i jest szeroko komentowany. To dlatego, że podwyżka objęła aż 3300 pozycji katalogowych, w znakomitej większości układów analogowych, a skala wzrostu cen wyniosła od 15 do ponad 100%.

Posłuchaj
00:00

Wśród tych 3300 pozycji objętych nową taryfą są standardowe układy analogowe, wzmacniacze operacyjne, stabilizatory, przetworniki ADC i DAC, oraz podobne. Zdaniem analityków rynku, ruch ten kończy okres wojny cenowej i rozpoczyna nową epokę maksymalizacji zysku, która staje się strategią TI na kolejne lata. Firma planuje wiele inwestycji w potencjał produkcyjny, w tym chce wydać ogromną sumę 60 mld dolarów na siedem nowych fabryk zlokalizowanych w USA, w stanach Utah i Teksas. To największa inwestycja od lat. W oczywisty sposób na inwestycję mają złożyć się klienci, którzy bez problemu będą mogli się zaopatrzyć w półprzewodniki, tyle że może być ich nie stać na takie markowe produkty.

Duża podwyżka zawsze niesie ryzyko, że klienci jej nie zaakceptują - zwłaszcza dotyczy to odbiorców z Chin - a firma straci udziały w rynku na rzecz konkurencji. To, czy to się stanie, jest kwestią otwartą. Na razie trwa wykupywanie zapasów magazynowych po starych cenach, po to, by zyskać na czasie, zaoszczędzić na bieżących zamówieniach, a dalej być może po to, aby przygotować się do zastąpienia drogich podzespołów ich tańszymi odpowiednikami.

Wiele standardowych układów analogowych jest wytwarzanych przez minimum kilku producentów. Przykładem mogą być stabilizatory LDO. Inne, jak wzmacniacze audio czy wzmacniacze operacyjne, można zastąpić innymi po drobnych zmianach konstrukcyjnych. Gorzej jest z odpowiednikami w zakresie zaawansowanych precyzyjnych przetworników ADC/DAC, gdzie produkty TI nie mają konkurencji. To właśnie w tej grupie (9% wszystkich chipów objętych podwyżką) ceny wzrosną ponad 100%, co umacnia tezę o tym, że celem jest wyciśnięcie z rynku maksymalnych funduszy. Przychody TI w pierwszym kwartale 2025 r. wzrosły o 11% w skali roku, a na drugi kwartał też przewyższają oczekiwania, co znaczy, że firma nie ma problemu z rentownością.

Zdaniem specjalistów ruch cenowy TI oznacza, że rynek półprzewodników kończy dwuletni okres charakteryzowany przez duże zapasy magazynowe i wchodzi w fazę ożywienia, co będzie widoczne w zwiększających się już pod koniec roku czasach dostaw. W zakresie układów analogowych realizacja zamówień już trwa dłużej, a dystrybutorzy prognozują, że w czwartym kwartale 2025 r. podaż będzie ograniczona. Cykliczność tych procesów jest oczywista dla łańcucha dostaw, stąd w komunikatach pojawiają się sugestie do składania zamówień z wyprzedzeniem.

W 2023 roku TI rozpoczął wojnę cenową poprzez obniżki cen, co spowodowało obniżkę jego marży produkcyjnej z 68,8% (2022 r.) do 56,8%, po to, aby zredukować zapasy i zwiększyć wolumen sprzedaży. Teraz zrobi zwrot w drugą stronę i chce do zarobku wykorzystać nadchodzące ożywienie na rynku i zwiększyć marżę do ponad 60%, czyli do poziomu konkurencji - np. ADI ma ten wskaźnik rzędu 59%.

Czy to się uda, zależy od wielu czynników. Wzrost cen może nie przełożyć się na większe przychody, bo może zabraknąć popytu z rynku. Według WSTS pomimo trzech kolejnych kwartałów umiarkowanego wzrostu sprzedaży rok do roku chipów analogowych oraz pozytywnych nastrojów wśród przedstawicieli branży, analitycy wskazują na mniej zachęcające dane dotyczące wskaźnika PMI (Purchasing Managers’ Index) z USA i Chin oraz wysoki poziom zapasów w TI i Analog Devices jako potencjalne powody do obaw.

Jeśli rzeczywisty popyt ze strony użytkowników końcowych pozostanie niewielki, może to skutkować szybszym niż przewidywano cyklem wyprzedaży zapasów. Kluczowe może być także zachowanie konkurencji, która też może zwiększyć ceny, przypierając rynek do muru, lub próbować odebrać TI udziały w rynku poprzez konkurencyjną ofertę.

Robert Magdziak

Powiązane treści
Nowa generacja chipów – fotonika otwiera drogę do superwydajnej AI
TSMC oszacował ceny usług produkcyjnych dla procesu 1,6 nm
Arm planuje podnieść opłaty licencyjne nawet o 300%
Energetyczne problemy producentów chipów
Ceny surowców determinują koszty ogniw Li-Ion
Ceny komponentów indukcyjnych SMD wzrosną o 20%
Texas Instruments obniża ceny podzespołów
Zobacz więcej w kategorii: Opinie
Projektowanie i badania
Open EDA stworzy chip
Projektowanie i badania
Czy oprogramowanie narzędziowe nie ma wartości?
Komunikacja
Nowe podejście do rozpoznawania mowy - przetwarzanie tylko lokalnie!
Komponenty
Indeks, symbol, oznaczenie, czyli jak nazwać produkt
Projektowanie i badania
Świat poszukuje kompetentnych inżynierów elektroników. Chiny i Tajwan w centrum walki o talenty
Komponenty
Wojna technologiczna a stare technologie procesowe
Zobacz więcej z tagiem: Komponenty
Gospodarka
Kiedy podejście open source hardware zdominuje rynek?
Gospodarka
SiTime Titan: najmniejszy rezonator na świecie otwiera nową erę elektroniki
Gospodarka
TDK stawia na inteligentne monitorowanie maszyn

Od pomysłu do produktu w kilka dni: siła szybkiego prototypowania PCB

Współczesny rynek elektroniki zmienia się w bezprecedensowym tempie. Produkty, które jeszcze dekadę temu mogły cieszyć się zainteresowaniem konsumentów przez lata, dziś stają się przestarzałe w ciągu miesięcy. To przyspieszenie jest napędzane przez zbieżność kilku potężnych sił, a wśród nich przez nieustanną presję konkurencji, gwałtowne przemiany technologiczne oraz rosnący apetyt użytkowników na nowe funkcje i wyższą wydajność.
Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów