Oprócz standardowych rozwiązań przewodowych na rynku są systemy bezprzewodowe, a więc takie, w których elementy systemu wykorzystują komunikację radiową. Centrale alarmowe wzbogacają się o funkcje związane z inteligentnym domem, pozwalają na obsługę zdalną przez Internet, niektóre otwierają bramę, automatycznie odczytując numer rejestracyjny pojazdu za pomocą kamery itd. Niemniej w roli systemu ochronnego przed intruzami cały czas podstawą detekcji są dwusystemowe czujki ruchu zawierające detektor mikrofalowy (radar) razem z termosensorem PIR.
To się szybko może zmienić wraz z popularyzacją i powszechnym użyciem technologii uczenia maszynowego, sztucznej inteligencji oraz fuzji danych z wielu czujników. Rozwiązania takie mogą zamienić dotychczasową ewolucję w rewolucję, a przykładem może być Smart Alarm System Infineona, który dobitnie wytycza kierunek rozwoju branży na najbliższe lata. To rozwiązane zapewnia fuzję danych z kilku czujników i obróbkę za pomocą AI i uczenia maszynowego. Opiera się na wykrywaniu zdarzeń dźwiękowych za pomocą czułych mikrofonów MEMS oraz analizy zmian ciśnienia powietrza. Może to być stłuczenie szyby, ruch stóp intruza, rozmowa, a nawet dźwięk oddechu.
Algorytm fuzji danych z tych czujników jest również w stanie wyeliminować dźwięki tła lub innych zdarzeń akustycznych, które mogą generować fałszywe alarmy. Po rozbudowaniu zestawu sensorów o np. czujnik dwutlenku węgla można będzie wykrywać obecność osób lub zwierząt, a akcelerometr dostarczy danych sejsmicznych związanych z ruchem i umożliwi algorytmom różnicowanie ruchu człowieka i domowych zwierzaków. W wersji luksusowej system może zawierać kamerę, która dostarczy danych do algorytmu rozpoznawania twarzy. Aby tego było mało, gdy algorytmy AI wykryją zdarzenie niebezpieczne (włamanie, wyciek wody, pożar itp.), uruchamiają rój autonomicznych dronów, które będą krążyć nad miejscem zdarzenia i z góry zapewnią transmisję wideo na żywo na smartfon właściciela.
Sztuczna inteligencja może też pomóc w opiece nad starszymi osobami mieszkającymi samotnie, wykrywając sytuacje potencjalnie groźne dla zdrowia (np. upadki, zakłócenia dobowego rytmu aktywności) i wzywając automatycznie pomoc. To popularna funkcja systemów alarmowych w USA, gdzie osoby starsze mają zintegrowane z nimi specjalne przyciski, które muszą nacisnąć po ich zdalnym podświetleniu. Gdy tego nie zrobią w zadanym czasie, wzywana jest pomoc. Teraz można takie potwierdzenie, że wszystko jest w porządku, zrealizować automatycznie, a pomoc wezwać natychmiast po zdarzeniu.
Niezbędne do zapewnienia takiej funkcjonalności czujniki są na rynku od dawna. Z każdym rokiem i generacją są one coraz tańsze, mniejsze i lepsze. Fakt, że do tej pory nie upowszechniły się one w systemach alarmowych, to wynik tego, że wcześniej nie było dopracowanych bibliotek programistycznych do realizacji fuzji danych, uczenia maszynowego i AI. Plagą wczesnych rozwiązań czujników sprzed dekad były fałszywe alarmy i wprowadzanie na rynek rozwiązania, które by źle rozpoznawało zdarzenia, zakończyłoby się spektakularną klęską. Dlatego siłą inteligentnego systemu alarmowego nie są wbrew pozorom czujniki, tylko algorytmy fuzji i obróbki danych, dostępne jako gotowe do użycia biblioteki standardowe.
Wraz z upowszechnieniem się inteligentnych systemów alarmowych, nawet niekoniecznie tych futurystycznych z rojem dronów latających nad głową uciekającego złodzieja, przestępstwo stanie się nieopłacalne. Dla wszystkich posiadaczy domów letniskowych jest to świetna wiadomość.
Robert Magdziak