Poniedziałek, 16 stycznia 2023

Czy 2023 rok zakończy niedobory podzespołów?

Od około 2 lat rynek elektroniki trapią poważne problemy wywołane niedostępnością podzespołów elektronicznych, długimi czasami dostaw i ogólną niepewnością związaną z logistyką i zaopatrzeniem produkcji. Trwają one już tak długo, że temat mocno spowszedniał i obecnie o wiele rzadziej staje się źródłem medialnych doniesień. Mniejsze zainteresowanie niekoniecznie oznacza stabilizację sytuacji, stąd przełom roku jest dobrą okazją do przyjrzenia się, czy łańcuch dostaw już funkcjonuje jak dawniej, czy też może kłopoty dalej są, tylko temat przestał być interesujący.

Czy 2023 rok zakończy niedobory podzespołów?

W minionym roku producenci elektroniki wkładali wiele wysiłku w to, aby zdobyć komponenty potrzebne do bieżącej produkcji oraz tworzyli bufory magazynowe dla ograniczenia ryzyka przestojów. Długie czasy dostaw stały się poważnym zakłóceniem procesów w motoryzacji, która wyceniła ostatnio straty z tego tytułu aż na 210 mld dolarów, ale w praktyce nikt nie był w stanie uciec przed globalnym niedoborem chipów, gdyż dwa lata to w elektronice prawie epoka.

W 2022 roku producenci chipów stopniowo zwiększyli produkcję komponentów i ograniczyli spekulację. Ceny wzrosły, co dodatkowo ograniczyło nieco popyt, a kilkumiesięczne bufory magazynowe zostały utworzone. Razem ze spowolnieniem gospodarczym, rosnącą inflacją i spadkiem popytu konsumenckiego działania te spowodowały, że dzisiaj jest o wiele łatwiej kupić potrzebne elementy niż rok temu. Konsumenci ograniczają wydatki, ponieważ zbliża się globalna recesja, a problem rosnących kosztów życia zaczyna ograniczać inwestycje prywatne. Na skutek tego jest duża szansa na to, że niedobór chipów wkrótce zamieni się w nadwyżkę, niemniej sytuacja w poszczególnych branżach będzie inna. W elektronice konsumenckiej szybciej nastąpi poprawa dostępności, w motoryzacji przyjdzie ona później.

Mniej skomplikowane układy scalone już teraz docierają dość szybko do klientów, te bardziej wyrafinowane, unikatowe i zaawansowane, nadal nie są w wystarczającej podaży. Bezsprzecznie sytuacja w łańcuchach dostaw jest dzisiaj lepsza, ale wiele problemów, które powodowały ograniczenia i długie czasy realizacji, nadal nie zostało wyeliminowanych. Według Sourceability czasy realizacji zamówień sięgają nawet 150 tygodni, a ceny cały czas rosną i w największym stopniu dotyczy to elementów dyskretnych. Kiepska sytuacja jest też na rynku złączy, które są obecnie alokowane z uwagi na niedobory surowców.

Jak podaje Gartner, globalna sprzedaż półprzewodników zmaleje o 3,6% w 2023 r., przy czym w 2022 roku rynek wzrósł o 4%. Ta wyraźna zmiana trendu wskazuje, że doszliśmy do połowy cyklu koniunkturalnego i teraz można oczekiwać, że czasy dostaw będą z miesiąca na miesiąc maleć. W 2024 roku ruszą też nowe inwestycje, czyli fabryki chipów, których budowa zaczęła się dwa lata temu. Jeśli nie będzie opóźnień i innych nieprzewidzianych wydarzeń, na rynku pojawią się znaczne ilości zaawansowanych komponentów i długie czasy dostaw przejdą przynajmniej na parę lat do historii. Do tego momentu zostały jeszcze mniej więcej 2 lata – to nadal bardzo długo, ale na szczęście już jest z górki.

Potem ma pojawić się kolejna fala popytu, bo rozwiną się aplikacje związane z e-mobilnością oraz sztuczną inteligencją (AI). Z tymi ostatnimi specjaliści wiążą wiele nadziei, gdyż wszystkie nowe chipy, technologie procesowe poniżej 10 nanometrów i zaawansowane układy z tych nowo budowanych fabryk, muszą znaleźć odbiorców. Sztuczna inteligencja jest wymieniana jako najważniejszy nowy sektor rynku elektroniki, który stworzy popyt na te nadwyżki. Jeśli tak się nie stanie, to z czasami dostaw wpadniemy z deszczu pod rynnę.

Robert Magdziak

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również