Kataklizm przerwał ciągłość łańcucha dostaw półprzewodników

| Gospodarka Artykuły

Trzęsienie ziemi w Japonii odbije się na światowym przemyśle elektronicznym, firmy i agencje analityczne wciąż oceniają możliwe skutki kataklizmu. Doszło do uszkodzeń w szeregu fabryk, utraty zdolności produkcyjnej oraz przerwania ciągłości dostaw półprzewodników. Może to mieć ogromny wpływ na całą branżę, mimo że przeważająca część sektora technologicznego w Japonii nie została zniszczona.

Kataklizm przerwał ciągłość łańcucha dostaw półprzewodników

Destrukcja dotknęła m.in. dostawców mikrokontrolerów, paneli LCD, układów logicznych, pamięci, układów motoryzacyjnych, płytek krzemowych i innych półprzewodników.

W kilka dni po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w Japonii firma analityczna Nomura Securities doniosła, że skutki kataklizmu dadzą się odczuć na rynku mikrokontrolerów, a przez to w sektorach i produktach od nich zależnych, od samochodów, pralek, konsumenckich gadżetów, po kontrolery przemysłowe i rynek medyczny. Na brak dostaw wpływ ma sytuacja ich największego na świecie producenta, Renesasa oraz Texas Instruments, których fabryki położone na północ od Tokio szczególnie ucierpiały w zniszczeniu.

Renesas, piąty największy na świecie dostawca półprzewodników, mógł stracić aż połowę zdolności produkcyjnej. Na wiele dni po trzęsieniu kompleks produkcyjny firmy w Naka pozostawał bez zasilania i Renesas nie rozpoczął jeszcze liczenia szkód. Firma ma w nim 200-milimetrową fabrykę płytek i mikrokontrolerów oraz 300-milimetrową fabrykę układów LSI.


Japońskie fabryki półprzewodnikóww źródło: Objective Analysis

W fabryce Texas Instruments w Micho na północ od Tokio doszło do poważnych uszkodzeń i według Nomury mikrokontrolerów nie będzie można tam wytwarzać do połowy maja, produkcja pełną parą nie ruszy przed lipcem, co znaczy, że dostaw zapakowanych układów nie będzie do września.

Nomura poinformowała, że w okręgu Iwate zamknięte zostały należące do innych firm dwie fabryki układów ASIC i mikrokontrolerów. Mimo że wymienieni producenci mają fabryki półprzewodników w innych lokalizacjach Japonii i poza nią, przeniesienie produkcji może być bardzo trudne, choćby ze względu na konieczność uzyskania rygorystycznych certyfikacji, jak np. w przypadku aplikacji motoryzacyjnych.

Zniszczenia u Toshiby, Hitachi

Fabryka Renesasa w Naka operująca na płytkach w wymiarze 300mm

Trzęsienie ziemi spowodowało zniszczenia w fabryce paneli LCD Toshiby w Fukaya. Produkcja w niej nie rozpocznie się do połowy kwietnia. Zakłady w Fukaya to jedna z dwóch lokalizacji w Japonii, gdzie Toshiba produkuje ekrany LCD. W przypadku ekranów ciekłokrystalicznych zachodzą obawy, że może dojść do niedoborów dostaw do telefonów, tabletów czy telewizorów.

Hitachi, największy japoński producent sprzętu elektronicznego poinformował o licznych uszkodzeniach fabryk, w tym podzespołów motoryzacyjnych i wyświetlaczy i innych, z których wiele nie pracuje.

Agencja Nomura poinformowała również o zamknięciu 300-milimetrowego kompleksu produkcyjnego Shirakawa w prefekturze Fukushima, który należy do Shin-Etsu Chemical. W ocenie agencji wytwarzano tam około 20% światowej produkcji płytek krzemowych o wymiarze 300mm. Władze firmy nie podały, kiedy produkcja zostanie wznowiona, w związku z czym zachodzą obawy o krótkookresową podaż płytek. Zdolność produkcyjna kompleksu wynosiła 600-700 tysięcy płytek miesięcznie.

Dodatkowo nieczynne są także inne fabryki płytek na północny Japonii. Według Nomury inny japoński dostawca płytek, Sumco, dysponuje wolną mocą produkcyjną 300-400 tysięcy płytek, pomoże więc choć w części wypełnić lukę w dostawach. TSMC poinformował, że ma zapasy płytek o średnicy 300mm na 4-6 tygodni, więc podchodzi ze spokojem do ograniczeń w dostawach surowca.

Panika zakupów

Dystrybutorzy na świecie odnotowali lawinowe wzrosty zamówień półprzewodniki i komponenty elektroniczne ze strony firm OEM. Duzi dostawcy próbują asekuracyjnie gromadzić zapasy, aby się przygotować na wypadek braków w dostawach, poinformował iSuppli. Z miejsca w górę poszły ceny pamięci NAND i DRAM.

Mimo trzęsienia ziemi iSuppli podniósł jednak prognozę wzrostu rynku półprzewodników na 2011 r. z 5,1% przewidywanych w roku ubiegłym do 5,8%. W latach kolejnych wzrosty wynosić mają odpowiednio 2,4% i 5%. Analitycy zastrzegli jednak, że sytuacja jest zmienna, ponieważ przywrócenie sprawności łańcucha dostaw w Japonii jakiś czas potrwa. W tydzień po katastrofie największym problemem były dostawy energii elektrycznej.

Utrzymujące się awarie i uszkodzenia powodowały dalsze problemy z dostawami gazu, środków chemicznych i wody do zakładów produkcyjnych. Spowodowało to podwyższenie niestabilności łańcucha dostaw komponentów i w konsekwencji krótkookresowy wzrost cen. Jednak w innej sytuacji rynkowej ciągłość dostaw półprzewodników mogłaby być jeszcze bardziej zagrożona.

iSuppli zwrócił uwagę na alarmująco wysoki poziom zapasów układów scalonych, które w IV kw. 2010 r. osiągnęły najwyższą wartość od dwóch i pół lat. Oczywiście nie wyrównają one w pełni braków dostaw z Japonii, ale częściowo je skompensują. W Japonii jest 53 fabryk i kompleksów wytwarzania półprzewodników, a w nich 130 linii produkcyjnych. Te zakłady, które zawiesiły produkcję, mogą ją wznowić dopiero, kiedy miną wszystkie wstrząsy wtórne, doniósł iSuppli. Nie jest możliwe wznowienie produkcji przy wstrząsach od 4 do 7 stopni w skali Richtera. Przy wstrząsach równych 5 stopni fabryczne urządzenia zostają automatycznie wyłączone z pracy.

Marcin Tronowicz