25 lat pracy w Qwerty minęły nam jak jeden dzień
| Gospodarka ArtykułyPomysł na firmę kiełkował już w roku 1987. Firma ostatecznie powstała 13 grudnia 1988 r., kiedy rynek zareagował pozytywnie na nowe "antyimportowe" klawiatury. Nowemu przedsiębiorstwu nadano dumną nazwę Towarzystwo Elektrotechnologiczne QWERTY Sp. z o.o. O utworzeniu, obecnej sytuacji oraz firmowych planach na przyszłość opowiadają jej założyciele Jacek Jastrzębski i Zbigniew Sieradzki.
- Wiele firm branżowych obchodzi w ostatnim okresie jubileusze działalności, niemniej QWERTY to firma, która przez ćwierć wielu trzyma się jednej wąskiej specjalizacji, co nie jest na pewno proste. Jak wyglądał początek Waszego biznesu?
Pomysł na firmę kiełkował już w roku 1987, w schyłku "jedynie słusznej" epoki. Wtedy to dwaj zapaleńcy: jeden były naukowiec pracujący w Przedsiębiorstwie Polonijno-Zagranicznym i specjalizujący się w produkcji klejów i lakierów przewodzących prąd elektryczny oraz drugi, świeżo upieczony inżynier, uważający, że dzień bez nowego wynalazku to dzień stracony, postanowili zaspokoić "nieoczekiwane potrzeby społeczne" wynikłe z niezrozumiałego dążenia kapitalistów do maksymalnego obniżania kosztów produkcji.
Te potrzeby wynikały z wielkiej komputeryzacji przedsiębiorstw, którą w tamtym okresie usiłowano zrealizować przez zastosowanie "zabawek dziecinnych" o nazwie ZX Spectrum. Były to komputerki zbudowane na bazie procesora Z80, które miały "gigantyczną" pamięć operacyjną 48 kB, pamięć masową w postaci magnetofonu kasetowego oraz klawiaturę foliową. Zabawka ta tania nie była. Jej cena wynosiła niemal tyle, co średnie roczne zarobki "ludzi pracy".
Niestety zastosowane w niej styki były wykonane z najtańszych materiałów i ulegały częstym uszkodzeniom. Ogromne zapotrzebowanie na tanie i bardziej wytrzymałe klawiatury umożliwiło nam opracowanie własnej technologii ich produkcji opartych na lepszych materiałach, a w konsekwencji trwalszych w eksploatacji. Rynek zareagował pozytywnie na nowy "antyimportowy" produkt, co zaowocowało powstaniem 13 grudnia 1988 r. nowego przedsiębiorstwa, któremu nadano dumną nazwę Towarzystwo Elektrotechnologiczne QWERTY Sp. z o.o.
- Dla wielu firm krajowych jednym z przełomowych momentów w rozwoju jest "dorobienie się" własnej siedziby...
Już w kolejnym roku wynajęliśmy nowy lokal produkcyjny mieszczący się w piwnicy przedsiębiorstwa o nazwie "magiel elektryczny", co umożliwiło opracowanie technologii i rozpoczęcie produkcji klawiatur foliowych, czyli styków z kolorową elewacją frontową. O dynamice rozwoju świadczy fakt, że po pewnym czasie przejęliśmy całe pomieszczenie "magla", a po kilku latach udało się nam wynająć "reprezentacyjny" lokal przy ul. Piotrkowskiej 102, tuż obok Urzędu Miasta.
Jednak dopiero w roku 2002, a więc po 15 latach, zdołaliśmy kupić własny budynek produkcyjny, który znajduje się przy ulicy Siewnej 21 w Łodzi. W nowym budynku znajdują się wszystkie działy firmy. Kosztem znacznych nakładów finansowych urządziliśmy nowe pomieszczenia sitodrukarni, która obecnie jest w pełni klimatyzowana i pyłoszczelna, a brak zanieczyszczeń pozwala na podwyższenie jakości produkowanych wyrobów.
Poczynione inwestycje mają spowodować poprawę obsługi klientów poprzez skrócenie czasu realizacji zamówień oraz zmniejszyć koszty produkcji i tym samym utrwalić wizerunek firmy jako niezawodnego partnera i producenta wyrobów najwyższej jakości.
Obecnie firma QWERTY produkuje klawiatury, elewacje i tabliczki foliowe we wszystkich możliwych asortymentach, z najlepszych dostępnych na światowym rynku materiałów, za pomocą najnowocześniejszych technologii. W większości są to technologie opracowane i wdrożone w naszej firmie. Ponadto wykonujemy płyty pod klawiatury z elementami mocującymi i innymi rozwiązaniami technicznymi ułatwiającymi konstruowanie i produkcję urządzeń elektronicznych.
- Czy klawiatury okazały się dla Was wartościowym i dochodowym biznesem?
Patrząc na historię Towarzystwa Elektrotechnologicznego QWERTY, z przykrością stwierdzamy, że w naszym przypadku nie sprawdził się amerykański mit łatwej drogi "od pucybuta do milionera" i nie odziedziczyliśmy pierwszego miliona po ciotce z Ameryki, przeciwnie, musieliśmy na niego pracować dobre kilkanaście lat.
Mamy nadzieję, że pomimo tego, a może dzięki temu, jesteśmy postrzegani na rynku jako niezawodny i odpowiedzialny partner.
- Co jest Waszym największym sukcesem?
Nie tylko stosujemy technologie podpatrzone w Europie i USA, ale rozwijamy własne rozwiązania techniczne.
Rozwinęliśmy technologie druku cyfrowego, opracowując własne atramenty o różnych właściwościach i funkcjonalnościach. Stosujemy atramenty kolorowe do wydruku elewacji klawiatur foliowych. Potrafimy atramentami przewodzącymi prąd elektryczny wykonywać ścieżki obwodów elektrycznych oraz przezroczyste elementy na oknach wyświetlaczy i ekranów dotykowych. Są to preparaty wytwarzane na bazie nanosrebra i grafenu. Mamy nadzieję, że dzisiaj to nas usiłują dogonić firmy europejskie, a my staramy się powiększać dzielący nas dystans. Ten stan uważamy za największy sukces techniczny i organizacyjny.
Korzystając z jubileuszu, jakim jest 25-lecie naszej firmy, pragniemy podziękować naszym pracownikom za lata ciężkiej i owocnej pracy, jaką razem wykonujemy. Mamy także nadzieję, że wspólne działania nie tylko powiększają nasze dochody, ale także przyczyniają się do poszerzania wiedzy technicznej i dalszego rozwoju intelektualnego.
Dziękujemy naszym dostawcom, a szczególnie odbiorcom za lata, które poświęcili na współpracę z nami. Przepraszamy wszystkich za kłopoty, jakie mogły wynikać z tej współpracy. Obiecujemy jednocześnie, że dołożymy wszelkich starań, aby spełniać wszelkie Państwa wymagania i dostarczać wyroby o najwyższej jakości.
Rozmawiał Robert Magdziak