Czy Intel będzie pierwszą ofiarą odwetu za kontrolę eksportu?

| Gospodarka Produkcja elektroniki

Po tym, jak administracja USA po raz kolejny podniosła stawkę w wojnie technologicznej kwestią czasu staje się odwet władz chińskich. Karanie amerykańskich firm w Chinach, takich jak Apple i Tesla, nie jest uważane za prawdopodobne, gdyż bezpośrednio lub pośrednio zatrudniają one miliony pracowników, nie wspominając o korzyściach z transferu technologii, których Pekin pragnie od zagranicznych firm.

Czy Intel będzie pierwszą ofiarą odwetu za kontrolę eksportu?

Pojawiła się jednak wskazówka, jaki kształt może mieć odwet. Pierwszą ofiarą może być Intel, który od lutego czeka na zatwierdzenie transakcji kupna izraelskiej firmy Tower Semiconductor za 5,4 mld dolarów. Transakcja ta jest postrzegana jako klucz do długoterminowego sukcesu podmiotu Intel Foundry Services (IFS), ponieważ Tower specjalizuje się w układach analogowych, które uzupełniłyby cyfrowe portfolio Intela.

Jednak według niektórych komentatorów umowa ta może zostać zablokowana przez Pekin w podobny sposób jak w 2018 roku powstrzymano Qualcomma przed nabyciem NXP Semiconductors. Duże globalne transakcje M&A wymagają uzyskania zgody różnych agencji regulacyjnych, takich jak Federalna Komisja Handlu w USA. W Chinach organem antymonopolowym jest Państwowa Administracja Regulacji Rynku (SAMR).

SAMR przeciwstawił się fuzji Qualcomm-NXP, a Qualcomm – zależny od chińskiego rynku w zakresie dużych przychodów – musiał to zaakceptować. Niektórzy przewidują, że to samo może się zdarzyć w przypadku umowy Intel-Tower Semi, gdyż w zeszłym miesiącu SAMR zastosował tę samą taktykę w przypadku innej fuzji w USA. Umowa DuPont-Rogers, która została zapowiedziana ponad rok temu, została rozwiązana 2 listopada, ponieważ SAMR jej nie zatwierdził. Intel czerpie znaczną część swoich przychodów z Chin i ma w tym kraju fabrykę płytek 300 mm, stąd jest zależny od SAMR.

Zobacz również