Od kiedy rynek pogodził się z tym, że RFID nie pojawi się prędko w handlu i innych masowych aplikacjach, zaczęła szybko rosnąć liczba aplikacji specjalistycznych, w przemyśle, transporcie i logistyce towarów, gdzie technologia ta jest odpowiedzialna za automatyzację procesów, poprawę jakości produkcji oraz obniżkę kosztów. Zdalna identyfikacja w przemyśle jest też efektem tego, że ogólnie rozwiązania bezprzewodowe w wymienionych sektorach szybko się upowszechniają. Po naturalnym okresie wyczekiwania i obserwowania, czy pozbycie się kabli nie przyniesie jakichś problemów, branże te przekonały się do technologii bezprzewodowej i chętnie stosują ją nawet w odpowiedzialnych procesach. Dla rynku dystrybucji i firm krajowych RFID w przemyśle ma znacznie lepszy potencjał od tego, co zapewniają aplikacje masowe, przez co dzisiaj jest to znacznie atrakcyjniejszy obszar biznesu niż kilka lat temu.
Jednym z ważniejszych parametrów związanych z systemami zdalnej identyfikacji są ceny transponderów, bo bez względu na to, czy tworzony system ma charakter specjalistyczny, przemysłowy, czy masowy, ceny transponderów stanowią wymierną część inwestycji i nierzadko są czynnikiem przesądzającym o jej powstaniu.
Dlatego stopniowy spadek cen tradycyjnych wersji pasywnych oraz wchodzenie na rynek specjalistycznych rozwiązań (elastycznych, montowanych na powierzchniach metalowych), rozwiązań o dużym zasięgu pracujących w paśmie UHF, jak i tagów aktywnych, ma duże znaczenie dla tempa rozwoju rynku. W ostatnich latach RFID zyskała też silnego sprzymierzeńca ze strony komplementarnej technologii NFC, która pojawiła się w sektorze bankowym.
NFC jest od strony technologii i zasady działania bardzo podobna do RFID, stąd pojawia się możliwość konwergencji, np. przez dwusystemowe czytniki. Skoro na skutek aktywności banków większość kart bankowych ma w sobie transponder NFC, to naturalna staje się pokusa, aby umożliwić za jej pomocą identyfikację użytkownika, np. w kontroli dostępu. Tym samym NFC może okazać się w kolejnych latach sporym sprzymierzeńcem dla omawianego sektora.
Nie da się też ukryć, że RFID nie jest technologią nową, a o jej perspektywach, możliwościach i potencjale mówi się od lat. Ogólna świadomość klientów i rozumienie zagadnień związanych ze zdalną identyfikacją jest spore. Wiedza klientów na temat możliwości, jakie daje RFID, to ważny czynnik prorozwojowy, bowiem przesuwa to dyskusję na kolejny, bardziej merytoryczny poziom.
Cały czas ważnym sektorem rynku RFID jest branża security (ochrona mienia i kontrola dostępu), gdzie notuje się stały wzrost inwestycji, a jako uzupełnienie o podobnym profilu pojawił się stosunkowo nowy biznes związany z automatyką domową. Identyfikacja radiowa nie stała się zatem w Polsce rynkiem masowym, ale za to aplikacji niszowych jest coraz więcej.
Nietrudno zgadnąć, że największym problemem dla rynku RFID, podobnie jak dla wielu innych obszarów związanych z innowacyjnymi technologiami, są wysokie koszty inwestycyjne takich instalacji (transpondery, czytniki, instalacja oraz często także oprogramowanie). Efektem jest wzrost konkurencji cenowej na rynku i stała presja na dostawców w tym względzie, widoczna zarówno w większych projektach realizowanych poprzez przetargi, jak i mniejszych prostych instalacjach, typu kontrola dostępu.
W połączeniu z tym, że systemy RFID są znacznie bardziej skomplikowane w porównaniu z innymi systemami identyfikacji produktów i osób (kody kreskowe, klucze, keypady), niestety u wielu klientów wywołuje to negatywne skojarzenia i skłania do odrzucania takich rozwiązań bez względu na argumenty rzeczowe. Takie zjawiska widać w systemach i instalacjach realizowanych w mniejszej skali, gdzie koszt przygotowania oprogramowania, jego integracji z istniejącą resztą, wykonania okablowania itp. okazuje się problemem.
Presja cenowa sprzyja też tanim produktom dalekowschodnim, nierzadko mizernej jakości i oferującym tylko najprostszą funkcjonalność. Ich negatywny wpływ na rynek odbywa się nie tylko poprzez cenę, ale także właśnie przez słabą jakość i wykorzystanie najprostszych rozwiązań (dolne pasma częstotliwości i typ transponderów). Poprzez stosowanie w systemach urządzeń słabej jakości technologia RFID jest postrzegana niestety jako mało skuteczna.
Negatywny wpływ na rynek zdalnej identyfikacji ma także to, że starsze technologie, a więc głównie kody kreskowe, trzymają się mocno i przez wielu klientów uważane są za wystarczające. Co więcej, w tematyce kodów kreskowych też wiele się dzieje, bo coraz lepsza rozdzielczość czytników, dostępne rozwiązania kodów dwuwymiarowych powodują, że maksymalna odległość odczytu i ilość informacji, jaką zawierają te nośniki, się zwiększa. Specjaliści sygnalizują, że między systemami RFID bazującymi na nowoczesnych transponderach pracujących w paśmie UHF oraz tych na kodach kreskowych jest przepaść cenowa.
Kolejną przeszkodę o charakterze systemowym tworzą standardy, których w zakresie RFID jest wiele. W zasadzie można powiedzieć, że prosta i zrozumiała jest jedynie sama zasada działania identyfikacji radiowej, bo dalej to już jest wielka komplikacja. Mamy kilka pasm częstotliwości, kilkanaście typów transponderów, liczne standardy i protokoły definiowane przez różne organizacje.
Do tego są różne opcje związane z zabezpieczeniami, autentykacją i kodowaniem danych oraz rozwiązania firmowe promowane przez duże firmy. Powoduje to, że mimo ogólnie dobrej świadomości rynku i wiedzy, czym jest radiowa identyfikacja i jakie daje możliwości, większość osób, w tym także liczni dostawcy takich produktów, ma płytką wiedzę na temat takich szczegółów. Brak fachowej wiedzy u projektantów i integratorów jest już problemem, bo prowadzi do wyboru nieoptymalnych rozwiązań, systemów przewymiarowanych na plus po to, aby nie było z nimi problemów i tym samym do większych kosztów.
Nowe rozwiązania czytników wchodzących na rynek charakteryzują się poprawioną jakością odczytu i wydłużonym zasięgiem. Aby to osiągnąć, producenci stosują systemy wieloantenowe, gdzie poprzez zwielokrotnienie liczby odbiorników, zastosowanie anten dopasowanych do różnych polaryzacji sygnałów poprawia się skuteczność odczytu i zasięg oraz skraca czas wymagany do tej operacji.
Ułatwia to także odczyt, gdy przedmiot jest w ruchu, a więc typowej sytuacji w logistyce i w przemyśle. Poprawę zasięgu uzyskuje się też poprzez pracę w paśmie w zakresie częstotliwości UHF (868 MHz), a więc znacznie wyższej niż zakresy wykorzystywane przez aplikacje konsumenckie (13,56 MHz).
W paśmie UHF zasięg odczytu przekracza 10 metrów, co jest bardzo ważne, bowiem do niedawna takie parametry wymagały użycia transponderów aktywnych, a więc z wbudowaną baterią, bardziej skomplikowanych i oczywiście droższych. Pasmo UHF plus pasywne tagi jest rozwiązaniem tańszym od innych kombinacji o dużym zasięgu odczytu, nic więc dziwnego, że takie urządzenia szybko się popularyzują. Proces ten wspiera silnie standard UPC Gen2, działający właśnie w zakresie UHF.
Sporo dzieje się też w zakresie poprawy bezpieczeństwa systemów RFID, co jest ważne w przypadku systemów biletowych, elektronicznych dokumentów i identyfikatorów. Przykładem może być wzmocnienie bezpieczeństwa w Mifare poprzez Mifare Plus, powiązanie z systemami NFC oraz generalnie wprowadzenie na rynek czytników wielozakresowych uwzględniających także NFC. Takie urządzenia kierowane są głównie w stronę aplikacji security (kontrola dostępu), bo NFC oferuje dobry poziom zabezpieczeń, który powszechnie stosuje branża bankowa.
Pojawiają się nowe wykonania transponderów pozwalające na montaż na powierzchniach metalowych, co do niedawna uniemożliwiało ich pracę. Nowością są transpondery z drukowaną, a nie z wklejoną anteną na etykiecie produktowej, co ogranicza koszty ich produkcji. To samo dotyczy wersji z lepszymi zabezpieczeniami, które wykorzystuje się coraz liczniej do zabezpieczeń antyfałszerskich.
Trendem jest też to, że penetracja RFID następuje także poprzez czytniki wykorzystywane w systemach tradycyjnych, np. te związane z kodami kreskowymi coraz liczniej potrafią także czytać tagi radiowe. To samo dotyczy mobilnych terminali i innych podobnych urządzeń wykorzystywanych w magazynach, handlu i logistyce.
Najnowsze tendencje rozwojowe wskazują, dużym bodźcem do upowszechnienia systemów RFID będzie wprowadzenie elektroniki drukowanej, która spowoduje obniżenie ceny jednostkowej etykiety. Umożliwi ona wydrukowanie kompletnego transpondera przy użyciu nanokompozytów lub polimerowych materiałów przewodzących.
Pojawienie się na rynku nowej wersji standardu Bluetooth o nazwie Low Energy (4.0) oraz pomysł Apple z 2013 roku na wykorzystanie tego interfejsu w handlu detalicznym do marketingu i reklamy określonych produktów i akcji za pośrednictwem systemu radiolatarni (beaconów) znacząco wpłynęło na rynek RFID, a zwłaszcza na aplikacje o dużym zasięgu wykorzystujące transpondery aktywne z własnym zasilaniem.
Idea tych systemów opiera się na umieszczeniu w sklepie w określonym miejscu małego nadajnika (beacona) zasilanego z baterii, który emituje swój identyfikator i przesyła informację do będących w jego zasięgu smartfonów z uruchomioną odpowiednią aplikacją. Może to być prosty komunikat: powitanie lub informacja o ofercie albo spersonalizowana interakcja wykorzystująca zgromadzone wcześniej dane nt. użytkownika urządzenia.
Zasięg takiego systemu wynosi do kilkunastu metrów, przez co cała idea znakomicie sprawdza się w warunkach sklepu, muzeum, ośrodka zdrowia lub uczelni, a system beaconów zyskuje wiele różnych możliwości aplikacyjnych. Stwarza to nowe, dotąd niedostępne możliwości dla tradycyjnego handlu detalicznego - z jednej strony zbierania informacji nt. zachowania klientów w sklepach stacjonarnych, (np. jak często odwiedzają i które punkty, ile czasu spędzają w sklepie, jak się w nim poruszają), a z drugiej strony dostosowywania oferty do jego potrzeb i preferencji - podobnie jak to jest stosowane w przypadku klientów sklepów on-line. Możliwe stają się np. natychmiastowa identyfikacja klienta w sklepie i przekazanie informacji nt. jego profilu personelowi, formułowanie indywidualnych ofert specjalnych, rozbudowanie funkcji programów lojalnościowych np. o oferowanie dodatkowych korzyści za wypełnienie ankiety itp.
Tę ideę w branży RFID odwraca się po to, aby nie tyle beacony wykrywały urządzenia mobilne, ale odwrotnie, przez co otrzymujemy standardowy i znany mechanizm zdalnej identyfikacji. Co więcej, beacon przypomina koncepcyjnie i funkcjonalnie transponder aktywny, pracujący w paśmie 2,4 GHz, a całość ma sens, bo duży potencjał rynkowy takich produktów wynikający z aplikacji konsumenckich prowadzi do znacznego spadku cen i popularności tej technologii.
Warto zauważyć, że na zdalną identyfikację branża detaliczna czekała przez długie lata, niemniej z uwagi na koszty żadna koncepcja nie była się w stanie przebić. Stąd każda idea, jak ta z beaconami i Bluetooth zasługuje na swoją szansę. Mimo że rozwiązanie jest proste i wspierane przez duże firmy, nie jest aż tak tanie, bo za chipy komunikacyjne z BLE trzeba płacić z tytułu licencji.
Niemniej w świecie RFID w handlu detalicznym jest to konkretna nowość i jak widać sama idea została już podchwycona też przez inne firmy, które próbują robić rozwiązania podobne do iBeacon, ale bez Bluetooth tylko za pomocą własnego protokołu w paśmie 433 MHz (ELA Innovation).
Zastosowania przemysłowe są też coraz częściej źródłem konwergencji w zakresie RFID, w ramach której do wnętrza transpondera wbudowuje się dodatkowe funkcje kontrolno-monitorujące. Najczęściej jest to pomiar temperatury i wilgotności, które pozwalają kontrolować klimatyczne warunki transportu i przechowywania produktów.
Taki tag z pamięcią i czujnikiem temperatury staje się tym samym rejestratorem ze zdalnym odczytem, pełniącym także funkcję dostarczyciela danych dla zakładowych systemów traceability i kontroli jakości. Oczywiście takie funkcje dostępne są w wersjach aktywnych, nowoczesne pasywne transpondery mają za to dużo pamięci, nawet do 128 kB, dzięki czemu mogą być nośnikiem danych serwisowych, rejestrem usług czy katalogiem.
Duża wbudowana pamięć odciąża systemy bazodanowe zarządzające siecią urządzeń ze zdalną identyfikacją, zwłaszcza w zakresie wymaganej szybkości komunikacji w systemach rozproszonych, bo zasadnicza część danych jest ładowana do pamięci transpondera.
Kolejną usługą konwergentną z RFID jest lokalizacja. Czyli że nie tylko otrzymujemy za pomocą czytnika informację o obecności transpondera, ale także dość dokładnie poznajemy jego położenie. Jest to zagadnienie coraz bardziej istotne w aplikacjach magazynowych i postrzegane jako znaczący czynnik wpływający na wydajność pracy. Oczywiście nie chodzi o lokalizację typu GPS, bo do niej wymagana jest widoczność nieba, a dodatkowo dokładność rzędu kilku metrów jest zdecydowanie za mała. Tutaj chodzi o radiopelengację, możliwą do realizacji w czytnikach z systemem wieloantenowym typu MIMO.
Na koniec warto dodać, że nowoczesne czytniki w systemach zdalnej identyfikacji to uniwersalne i wydajne systemy akwizycji danych (kolektory) zdolne do pracy w wielu pasmach częstotliwości w tym UHF, także wyposażone w dodatkowy skaner kodów kreskowych (tzw. all in one) i wspomniany system lokalizacji. Nie tylko zapewniają one dużą wydajność, ale sprawdzają się w warunkach hybrydowych, gdy obok siebie funkcjonuje wiele różnych technologii znakowania produktów.
Zdalna identyfikacja w aplikacjach przemysłowych z reguły wiąże się z optymalizacją procesów produkcyjnych w dużych zakładach przemysłowych. Zarządzanie towarami, śledzenie przepływów oznakowanych materiałów, półproduktów i gotowych produktów między kolejnymi etapami ich przetwarzania oraz monitorowanie przebiegu poszczególnych procesów ułatwia synchronizację różnych etapów produkcji, realizowanych często w kilku halach oraz w obrębie wielu linii produkcyjnych.
W ten sposób likwiduje się przestoje, efektywniej i szybciej realizuje zlecenia a więc taniej. Tagi wielokrotnego użytku mogą również pełnić funkcję przenośnych baz danych i są doskonałym źródłem informacji dla zakładowych systemów traceability, o których dzisiaj się tak wiele mówi w kontekście jakości.
Obudowanie fabryki czytnikami i wbudowanie tagów do narzędzi i sprzętu wykorzystywanego podczas produkcji jest kosztowne. Jednak taki system jest w stanie dostarczyć cennych informacji, które następnie pozwalają na poziomie analiz komputerowych na wybranie miejsc przechowywania sprzętu, kolejności wykonywania czynności, ułożenia materiałów i surowców tak, aby całość była realizowana szybciej i mniejszymi środkami. Za tym idą wymierne korzyści finansowe.
Rynek produktów związanych ze zdalną identyfikacją ma złożoną strukturę, ponieważ oprócz gotowych urządzeń są na nim także producenci półprzewodników wytwarzający układy scalone będące sercem znaczników oraz czytników, np. NXP, TI, STMicro. Takie produkty są dostępne w sprzedaży u dystrybutorów podzespołów elektronicznych, niemniej są one raczej przeznaczone dla klientów, którzy budują od początku do końca aplikacje związane z identyfikacją.
Kupują je też producenci transponderów, np. Sokymat - po dodaniu do takiego chipa anteny i zamknięciu w obudowie staje się on gotowym produktem: kartą lub brelokiem i można znaleźć go w ofertach wielu dostawców. Można kupić też czyste transpondery, nanieść na nie swoje logotypy i sprzedawać dalej jako produkt firmowy. W taki sposób działają znane m.in. firmy z obszaru automatyki przemysłowej, które mają wyroby RFID pod własną marką.
To, jaki chip siedzi wewnątrz transpondera lub czytnika, ma drugorzędne znaczenie, ponieważ ich funkcjonalność elektryczna jest podobna, a środowiskowo jest definiowana głównie przez właściwości anteny i obudowy. Poza dostawcami chipów do zdalnej identyfikacji, czyli głównie dystrybutorów półprzewodników, na rynku działają firmy sprzedające transpondery i czytniki OEM, a więc bez obudowy.
Są one nabywane przez dostawców gotowych urządzeń i systemów identyfikacji, np. systemów kontroli dostępu do pomieszczeń, rejestracji czasu pracy, domofonów, a nawet do kserokopiarek po to, aby rozliczać ich obciążenie na poszczególnych pracowników. Trzecią liczną i najbardziej zróżnicowaną grupę dostawców tworzą dostawcy kompletnych systemów związanych z automatyką i przemysłem, w tym dystrybutorzy i integratorzy zajmujący się wdrożeniami aplikacji związanymi z RFID. Oferowane przez nich systemy często są fragmentem większej całości, np. systemów zarządzania produkcją, urządzeń do oznaczania i znakowania i podobnych.
Powiązane treści
Zobacz więcej w kategorii: Rynek - archiwum
Zobacz więcej w temacie: Artykuły
Świat Radio
14,90 zł Kup terazElektronika Praktyczna
18,90 zł Kup terazElektronika dla Wszystkich
18,90 zł Kup terazElektronik
15,00 zł Kup terazIRE - Informator Rynkowy Elektroniki
0,00 zł Kup terazAutomatyka, Podzespoły, Aplikacje
15,00 zł Kup terazIRA - Informator Rynkowy Automatyki
0,00 zł Kup teraz