Niejasne perspektywy rynkowe Cadence

| Gospodarka Artykuły

Przez pewien okres na początku ubiegłego roku Cadence Design Systems, jeden z liderów rynku oprogramowania do projektowania układów elektronicznych, stał się obiektem żywego zainteresowania inwestorów wykupujących firmy z dużym rynkowym potencjałem. Ostatecznie odstąpili oni jednak od swoich zamiarów. Czy powodem była przepowiadana przez niektórych analityków zbliżająca się recesja na rynku półprzewodników?

Niejasne perspektywy rynkowe Cadence

Strategia i sukces

W trzecim kwartale ubiegłego roku Cadence odniósł niezaprzeczalny sukces - zwiększył swoje przychody na japońskim rynku, mającym miano notorycznie odizolowanego, o 80%. Stało się to m.in. poprzez kontrakt z Hitachi. Obecnie firma prowadzi dynamiczne inwestycje również w szeregu innych krajów: Brazylii, krajach Europy Wschodniej, Rosji, Indiach i innych częściach Azji. Ekspansja ta ma na celu wyjście naprzeciw ewoluującym potrzebom klientów i zlokalizowanie wsparcia technologicznego, jakie oferuje firma, bliżej centrów produkcyjnych, usytuowanych poza Ameryką Północną.

Dodatkowo, Cadence już od kilku lat konsekwentnie zmienia swoją strategię, przechodząc od wspierania projektowania jedynie na poziomie pojedynczych układów scalonych, do podejścia bardziej kompleksowego, obejmującego cztery główne obszary: weryfikacji funkcjonalnej, układów cyfrowych, układów typu „custom” i układów we-wy.

Mimo iż ubiegłoroczny sukces na japońskim rynku był głównie zasługą koncentracji właśnie na narzędziach dla powyższych czterech obszarów, analitycy twierdzą, że firma mogłaby w tym czasie uzyskać znacznie większe przychody, koncentrując się na narzędziach DFM (Design For Manufacturability), wspierających projektowanie pod kątem możliwości produkcyjnych. Przychody Cadence w tym sektorze spadły w ostatnim kwartale 2007 roku z 7 do 6% przychodów ogółem. Firma odpiera jednak te zarzuty twierdząc, że duża część oferowanych narzędzi DFM jest zintegrowanych z platformami do samego projektowania. Ideą stojącą za tym podejściem jest tworzenie projektu od razu z uwzględnieniem ograniczeń produkcyjnych, co ma pozytywnie wpływać na efektywność całego procesu projektowania.

Rynek EDA

Analizując strategię i ubiegłoroczny sukces firmy, należy pamiętać o tym, że rynek oprogramowania do projektowania układów elektronicznych jest wciąż rynkiem rozwijającym się. Z jednej strony oznacza to, że cechują go wysokie marże handlowe. Marża brutto Cadence wynosiła w 2006 roku 85%. Dla porównania marża jego głównego konkurenta, firmy Synopsys była na poziomie 77%. Z drugiej strony rynek jest równocześnie naznaczony wysokimi kosztami administracyjnymi i sprzedaży (Cadence - 37% przychodów, Synopsys - 41%), koniecznością ponoszenia dużych wydatków na badania i rozwój co zabiera około 30% przychodów oraz silną konkurencją, zarówno małych firm z sektora EDA, jak również odpowiednich działów dużych firm produkcyjnych i projektowych z branży elektronicznej.

Niepewna przyszłość

Rys. 1. Koszty działalności i marże sprzedaży jako procent obrotów Cadence. Źródło: Dane firmy

Przychody Cadence za 2007 wyniosły ok. 1,62 mld dol., o 10% więcej niż rok wcześniej. Plany na 2008 rok zakładają utrzymanie tego tempa wzrostu, co może być jednak trudne, z powodu panującej ostatnio na rynku półprzewodników dekoniunktury, która jest konsekwencją zwalniania amerykańskiej gospodarki. Analitycy prognozują, że wzrost przychodów wyniesie w 2008 co najwyżej tylko 7,4%. Co więcej, w obliczu przewidywanej na obecny rok recesji na rynku półprzewodników, osiągnięcie nawet tak skromnego, jak przepowiadany wzrostu przychodów może być dla firmy wyzwaniem. Należy bowiem spodziewać się, że podstawowym źródłem ewentualnych oszczędności firm produkcyjnych i projektowych będą budżety przeznaczane na badania i rozwój, a one przekładają się prawie bezpośrednio na popyt w sektorze EDA.

Opinie analityków, razem ze złą ogólną sytuacją na giełdzie już doprowadziły do spadku cen akcji Cadence. Jednak przed wyciągnięciem na temat przyszłości firmy pochopnych wniosków, trzeba zauważyć, że koniunktura w sektorze półprzewodników jest z natury cykliczna. Dlatego też, według kierownictwa Cadence, pomimo okresowej stagnacji na rynku, może on utrzymać planowane tempo wzrostu, jeśli tylko będzie trzymał się swojej strategii technologicznej. Co więcej, według firmy, na rynku nie ma obecnie jeszcze żadnych przesłanek, które świadczyłyby o zamiarach radykalnych zmian nakładów na rozwój wśród firm będących jej klientami. Jedyne co można zaobserwować, to ich pewna niepewność, a co za tym idzie ostrożność.

Analizując powyższe, z podobną ostrożnością należy przyjmować wszelkie prognozy, co do losów samej Cadence, jak i rozwoju ogólnej sytuacji na rynku narzędzi do projektowania układów elektronicznych. Jedno jest tylko pewne. Jeśli firmie będzie udawało się utrzymywać zakładane tempo wzrostu pomimo recesji na rynku, to zapewne w niedalekiej przyszłości znowu zacznie on wzbudzać żywe zainteresowanie inwestorów.

Karol Flont

Zobacz również