Zielona elektronika - jak być zgodnym z przepisami?
| Gospodarka Produkcja elektronikiAby prowadzić legalną działalność i liczyć się na rynku, producenci urządzeń elektronicznych muszą spełniać wymogi wielu regulacji prawnych i branżowych, które dotyczą wpływu jaki ich biznes wywiera na środowisko, i normują używanie substancji niebezpiecznych. W różnych regionach świata obowiązują różne przepisy. Na przykład na terenie Unii Europejskiej najważniejsze z nich to dwie dyrektywy i jedno rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej, odpowiednio: RoHS (Restriction of Hazardous Substances), WEEE (Waste Electrical and Electronic Equipment) oraz REACH (Regulation for Registration, Evaluation and Authorization of Chemicals). W artykule przypominamy najistotniejsze fakty na ich temat.
W pierwszej z wymienionych regulacji zostały określone ograniczenia w zakresie stosowania wybranych substancji niebezpiecznych we wprowadzanych na europejski rynek urządzeniach elektrycznych i elektronicznych. Ma to na celu lepszą ochronę zdrowia ich użytkowników oraz środowiska i umożliwienie ich bezpieczniejszego oraz efektywniejszego recyklingu.
Od kiedy obowiązuje RoHS 2?
Pierwszą wersją dyrektywy RoHS był dokument 2002/95/WE (RoHS 1), który został opublikowany w lutym 2003 roku. Zawarte w nim wytyczne weszły w życie w lutym 2006 roku. Przez lata zapisy RoHS 1 sukcesywnie uzupełniano, aż do lipca 2011 roku, gdy została przedstawiona dyrektywa o numerze 2011/65/UE (RoHS 2). Ostateczny termin na przyjęcie i opublikowanie przepisów, które wprowadzają jej zalecenia w prawie krajowym w poszczególnych państwach członkowskich, minął z początkiem 2013 roku. RoHS 2 zastąpiła RoHS 1.
Wymagania zawarte w dyrektywie RoHS dotyczą urządzeń, których prawidłowe działanie zależy od dopływu prądu elektrycznego lub obecności pola elektromagnetycznego, mogących służyć do wytwarzania, przesyłu lub pomiaru prądu albo pola elektromagnetycznego, zaprojektowanych do użytkowania przy napięciu elektrycznym poniżej 1 kV dla prądu przemiennego i 1,5 kV dla prądu stałego. Podzielono je na jedenaście kategorii. Pierwszych dziesięć stanowią różne grupy urządzeń, zaś do ostatniej zaliczono te, których nie można zakwalifikować do żadnej z pozostałych kategorii.
Jakich urządzeń dotyczy RoHS?
Wytyczne dyrektywy RoHS początkowo odnosiły się do sprzętów zaliczanych do kategorii od 1 do 7 i 10, czyli: wielkogabarytowych urządzeń gospodarstwa domowego (lodówki, pralki, kuchenki elektryczne itp.), małogabarytowych urządzeń gospodarstwa domowego (odkurzacze, blendery, żelazka), sprzętu informatycznego oraz telekomunikacyjnego (komputery, drukarki, telefony), sprzętu konsumenckiego (telewizory, odbiorniki radiowe, kamery), sprzętu oświetleniowego, narzędzi elektrycznych i elektronicznych (wiertarki, szlifierki), zabawek, sprzętu rekreacyjnego i sportowego i automatów wydających (automaty z napojami, bankomaty). W latach 2014-2017 stopniowo zakres ten poszerzano o kategorie 8 oraz 9, tzn. wyroby medyczne i przyrządy do nadzoru i sterowania (czujniki ruchu, kamery, alarmy), włącznie z przyrządami do nadzoru i sterowania w obiektach przemysłowych. Od lipca 2019 roku wymogi dyrektywy RoHS będą dotyczyć również kategorii 11, a zatem obejmą wszystkie sprzęty elektryczne oraz elektroniczne (oprócz wymienionych w tym dokumencie wyjątków, do których przepisy nie mają zastosowania, na przykład broni).
Na przestrzeni lat poszerzano nie tylko zakres stosowania tej regulacji. W porównaniu do RoHS 1 wydłużono również listę związków, których ilość w sprzęcie elektronicznym i elektrycznym musi zostać ograniczona.
Przegląd substancji na indeksie
Początkowo nakazano zmniejszenie ilości sześciu następujących substancji: ołowiu, rtęci, kadmu, chromu sześciowartościowego, polibromowanych bifenyli (PBB) oraz polibromowanych eterów difenylowych (PBDE). Jeśli chodzi o ostatnie trzy, to chrom sześciowartościowy jest składnikiem m.in. powłok antykorozyjnych, którymi pokrywane są metalowe powierzchnie, substancji, którymi barwione są tworzywa sztuczne, i pigmentów, które są dodawane do farb i zielonego szkła, zaś PBB oraz PBDE są dodawane do tworzyw sztucznych jako inhibitory palności. Są to środki chroniące przed zapaleniem, spowalniające proces palenia i zmniejszające rozprzestrzenianie się ognia.
Maksymalne dopuszczalne stężenie wagowe w materiale jednorodnym wynosi 0,1% w przypadku wszystkich wymienionych substancji, oprócz kadmu. Zawartość tego pierwiastka z kolei nie może przekroczyć 0,01%. Warto przy okazji wyjaśnić, jak jest definiowany materiał jednorodny. Za taki uznawany jest materiał o jednolitym składzie albo będący połączeniem materiałów, którego nie można mechanicznie rozłączyć ani rozdzielić na poszczególne składniki poprzez działanie mechaniczne, jak na przykład odkręcenie, przecięcie, kruszenie, mielenie albo ścieranie.
W marcu 2015 roku został opublikowany kolejny ważny dokument - dyrektywa delegowana Komisji Europejskiej o numerze 2015/863. Zmieniła ona drugi załącznik do dyrektywy RoHS w zakresie wykazu związków niebezpiecznych.
Co zmieniono w 2015 roku?
Do listy tej zostały dopisane cztery następujące substancje: ftalan di-2-etyloheksylu (DEHP), ftalan benzylu butylu (BBP), ftalan dibutylu (DBP) oraz ftalan diizobutylu (DIBP). Od 22 lipca 2019 roku ich stężenie wagowe w materiale jednorodnym nie może przekraczać 0,1%. W przypadku pewnych kategorii produktów okres przejściowy, który daje producentom czas na dostosowanie ich projektu albo technologii produkcji, został wydłużony. Ograniczenie, którym objęto DEHP, BBP, DBP oraz DIBP ma bowiem zastosowanie do wyrobów medycznych, w tym do wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro, i do przyrządów do nadzoru i kontroli, w tym do przyrządów do nadzoru i kontroli w obiektach przemysłowych, dopiero od 22 lipca 2021 roku.
Wszystkie nowo dodane związki zaliczane są do plastyfikatorów, czyli dodatków, które poprawiają właściwości na przykład tworzyw sztucznych. O ich wpisaniu na listę substancji niebezpiecznych zdecydowano ze względu na negatywny wpływ, jaki wywierają na ludzki układ hormonalny.
W dokumencie Komisji Europejskiej z 2015 roku zobowiązano państwa członkowskie do przyjęcia oraz opublikowania przepisów, które wprowadzają ograniczenie w zakresie stosowania DEHP, BBP, DBP i DIBP najpóźniej do 31 grudnia 2016 roku. W Polsce w tym celu opracowano rozporządzenie ministra rozwoju i finansów, które zostało przyjęte 21 grudnia 2016.
Kogo dotyczą wymagania RoHS?
Warto w tym miejscu dodać, że tempo wprowadzanych ograniczeń w przypadku dyrektywy RoHS jest wolniejsze, a ich zakres mniejszy, w porównaniu na przykład z dyrektywą REACH, o której piszemy dalej. Dzięki temu, chociaż przed wejściem w życie zaleceń RoHS, jak i w pierwszych latach ich obowiązywania martwiono się, czy przemysł elektroniczny będzie w stanie się do nich dostosować, na przykład w związku z koniecznością wycofania z użytku stopów lutowniczych na bazie ołowiu i przestawienia się na lutowanie bezołowiowe, obawy te na szczęście w większości przypadków okazały się przesadzone.
Nie można jednak zaprzeczyć, że wprowadzenie dyrektywy RoHS przysporzyło więcej pracy wszystkim uczestnikom łańcucha życia produktu, jej zalecenia dotyczą bowiem poza producentami sprzętu elektronicznego i elektrycznego, również jego importerów oraz firm, które zajmują się jego dystrybucją. Pierwsi odpowiadają, oprócz zaprojektowania i wyprodukowania produktu zgodnie z przepisami, też m.in. za sporządzenie wymaganej dokumentacji technicznej, zaś importerzy muszą sprawdzać, czy urządzenia, które zamierzają wprowadzić do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej, są zgodne z wymogami dyrektywy RoHS. Podobny obowiązek spoczywa na ich dystrybutorach.
Czy przepisy RoHS są przestrzegane?
Sprawdzaniem, czy producenci, importerzy i dystrybutorzy przestrzegają wytycznych Komisji Europejskiej, zajmuje się w Polsce Inspekcja Handlowa, zaś postępowanie administracyjne wobec tych przedsiębiorstw, które tego nie robią, prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. O planowanej kontroli Inspekcja Handlowa nie musi wcześniej zawiadamiać. Jej przedmiotem jest zazwyczaj dany wyrób, jego oznakowanie oraz dokumentacja techniczna.
Ze swoich zobowiązań firmy wywiązują się z różną starannością. Na stronach internetowych UOKiK zamieszczono informację o tym, że na 1206 typów urządzeń, które sprawdzono w 2016 roku, wśród których były m.in. ładowarki do telefonów komórkowych, przedłużacze, oprawy oświetleniowe, zasilacze oraz zabawki elektryczne, zakwestionowanych zostało 407, czyli 34%. Do października 2017 roku z kolei na 251 skontrolowanych urządzeń, przede wszystkim drobnego sprzętu elektrycznego (m.in. blenderów, młynków do pieprzu, kalkulatorów, elektrycznych szczoteczek do zębów), aż 144 (57%!) nie spełniało wymagań dyrektywy RoHS. Najczęściej Inspekcja Handlowa zgłaszała zastrzeżenia z powodu przekroczenia dopuszczalnej zawartości ołowiu i w zakresie formalności, na przykład błędów w dokumentacji albo nieprawidłowego lub niepełnego oznakowaniu produktu.
R jak rejestracja
REACH to rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń oraz stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów. Weszło ono w życie 1 czerwca 2007 roku, zastępując kilkadziesiąt wcześniej obowiązujących aktów prawnych. Prace nad nim są uznawane za jeden z najbardziej złożonych projektów legislacyjnych, jaki do tej pory zrealizowano w ramach Unii Europejskiej. Zgodnie z tym rozporządzeniem producenci, importerzy oraz dalsi użytkownicy muszą zagwarantować, że substancje, które produkują, wprowadzają do obrotu lub stosują, nie wpływają w sposób szkodliwy na zdrowie człowieka ani na środowisko. W tym celu zostali zobowiązani do ich rejestracji w ECHA (European Chemical Agency), czyli Europejskiej Agencji Chemikaliów.
Ogólny obowiązek rejestracji dotyczy każdego producenta lub importera substancji, w jej postaci własnej albo jako składnika jednej albo większej liczby mieszanin, w ilości co najmniej 1 tony rocznie. Ponadto każdy wytwórca lub importer wyrobów musi zarejestrować każdą substancję zawartą w tych wyrobach, jeżeli spełnione są dwa warunki: występuje ona w ilości stanowiącej łącznie ponad 1 tonę rocznie na wytwórcę lub importera i zamierzone jest jej uwolnienie w czasie normalnych albo racjonalnie przewidywalnych warunków stosowania.
Czym są SVHC?
Każdy wytwórca lub importer wyrobów musi też poinformować ECHA, jeżeli substancja znajduje się na liście związków SVHC (Substances of Very High Concern), czyli związków wzbudzających bardzo duże obawy z powodu swoich szkodliwych właściwości oraz jest obecna w tych wyrobach w ilości stanowiącej łącznie ponad 1 tonę rocznie na wytwórcę lub importera, w stężeniu powyżej 0,1% wagowo.
Za SVHC uznawane są substancje: rakotwórcze, wpływające mutagennie na komórki rozrodcze, działające szkodliwie na rozrodczość, funkcje rozrodcze, płodność lub na rozwój, substancje trwałe, wykazujące zdolność do bioakumulacji i toksyczne, substancje bardzo trwałe i wykazujące bardzo dużą zdolność do bioakumulacji i inne, na przykład zaburzające gospodarkę hormonalną. SVHC umieszczane są na tzw. liście kandydackiej, która jest publikowana i aktualizowana dwa razy w roku na stronach Europejskiej Agencji Chemikaliów. Nazwa tego spisu wynika stąd, że związki, które się w nim znalazły, mogą zostać w przyszłości włączone do załącznika XIV rozporządzenia REACH. Zawiera on wykaz substancji wymagających uzyskania zezwolenia na produkcję, import oraz stosowanie. Pierwsza lista kandydacka, która została opublikowana przez ECHA w 2008 roku, składała się z piętnastu pozycji. Obecnie na tym wykazie jest już prawie 200 substancji.
Okres przejściowy już się skończył
Substancje podlegające rejestracji zgodnej z REACH zostały podzielone na dwie kategorie. Do pierwszej zaliczane są te wprowadzone, czyli wyprodukowane lub obecne na rynku, jeszcze zanim to rozporządzenie weszło w życie.
Wyznaczono dla nich kilka terminów zgłoszenia do ECHA. I tak, z końcem listopada 2010 roku minął termin rejestracji substancji produkowanych lub importowanych w ilości co najmniej 1 tys. ton rocznie, substancji rakotwórczych, mutagennych lub działających toksycznie na rozrodczość w ilości powyżej 1 tony rocznie oraz substancji, które są niebezpieczne dla organizmów wodnych lub środowiska naturalnego w ilości powyżej 100 ton rocznie. Z kolei do 31 maja 2013 roku należało zgłosić substancje produkowane lub importowane w ilości od 100 do 1 tys. ton rocznie. Z końcem maja 2018 roku upłynął termin rejestracji substancji w ilości poniżej 100 ton co roku.
Substancje niespełniające kryteriów substancji wprowadzonych uznaje się za niewprowadzone. Nie można rozpocząć ich produkcji albo importu, jeżeli wcześniej nie zostaną zgłoszone do ECHA.
Gdzie szukać informacji?
Warto dodać, że na producentach, importerach i dostawcach wyrobów spoczywa także obowiązek informowania ich użytkowników o obecności w nich substancji SVHC. Muszą też przestrzegać ograniczeń obowiązujących w Unii Europejskiej w zakresie dopuszczalnej zawartości tych substancji.
Rozporządzenie REACH ma zastosowanie do wszystkich substancji chemicznych, nie tylko tych stosowanych w procesach przemysłowych, lecz i będących składnikami przedmiotów, z których korzystamy na co dzień. Dlatego dotyczy ono większości przedsiębiorstw, które działają na terenie Unii Europejskiej.
Chociaż celom przyświecającym wprowadzeniu rozporządzenia REACH trudno odmówić słuszności - poza ochroną zdrowia ludzi oraz środowiska wymieniano wśród nich m.in. także propagowanie metod oceny zagrożeń stwarzanych przez chemikalia oraz zapewnienie swobodnego obrotu substancjami na rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym wspieraniu konkurencyjności i innowacyjności poprzez wymuszanie zastępowania toksycznych substancji tymi bezpiecznymi dla człowieka - od początku wzbudzało ono duże kontrowersje. Wynikały one przede wszystkim stąd, że obawiano się trudności w interpretacji jego przepisów, zwłaszcza że dotyczy ono znacznie szerszej grupy przedsiębiorstw i nieporównywalnie większej liczby substancji, niż RoHS, a jednocześnie jest znacznie częściej aktualizowane.
Obecnie, po latach obowiązywania rozporządzenia REACH, emocje opadły. Ponieważ ich źródłem dawniej był głównie brak informacji, do ich ostudzenia bez wątpienia przyczyniło się rozwiązanie tego problemu przez opublikowanie wielu oficjalnych stron internetowych poświęconych tym przepisom. W Polsce przykładem jest witryna Krajowego Centrum Informacyjnego, którą zamieszczono pod adresem http://reach.gov.pl/reach/pl/.
Czego dotyczy WEEE?
WEEE to dyrektywa w sprawie zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Aktualnie obowiązuje jej druga wersja, WEEE 2, o numerze 2012/19/ UE. Zastąpiła ona przyjętą w 2003 roku dyrektywę 2002/96/WE. Powodem, dla którego wprowadzono przepisy dotyczące zużytego sprzętu, jest chęć przyczynienia się do zrównoważonej produkcji i konsumpcji poprzez ograniczanie ilości odpadów tego typu, ponowne ich używanie, recykling i inne formy odzysku. Ponadto dzięki tym regulacjom wzmocnieniu ma ulec ekologiczny charakter działalności podmiotów, które są zaangażowane w cykl życia sprzętu elektrycznego i elektronicznego, czyli jego producentów, dystrybutorów, konsumentów i firm bezpośrednio zaangażowanych w zbieranie i przetwarzanie tego zużytego. Nadrzędnym celem, tak jak w przypadku wcześniej przedstawionych przepisów, jest oczywiście zwiększenie ochrony zdrowia ludzi i środowiska.
We wdrażaniu dyrektywy WEEE przewidziano okres przejściowy. Trwał on od sierpnia 2012 roku do połowy sierpnia 2018 roku. W tym czasie przepisy te miały zastosowanie do urządzeń, które można zaliczyć do analogicznych kategorii, jak te, na które podzielono sprzęt elektryczny oraz elektroniczny, którego dotyczą wytyczne dyrektywy RoHS, czyli m.in. dużego i małego AGD, sprzętu informatycznego i telekomunikacyjnego, narzędzi elektrycznych i elektronicznych oraz dodatkowo paneli fotowoltaicznych i wyrobów medycznych, z wyjątkiem tych wszczepionych i wyrobów zainfekowanych. Od połowy sierpnia 2018 zapisy dyrektywy WEEE dotyczą wszystkich urządzeń. Wprowadzona została też ich nowa klasyfikacja.
Kategorie sprzętu. Selektywna zbiórka
Według WEEE2 sprzęt elektryczny i elektroniczny można podzielić na następujące grupy: urządzenia działające na zasadzie wymiany temperatury (na przykład, chłodziarki, zamrażarki, klimatyzacja), ekrany, monitory i sprzęt zawierający ekrany o powierzchni większej niż 100 cm² (m.in. telewizory, laptopy, cyfrowe ramki do zdjęć), lampy, sprzęt wielkogabarytowy, w którym którykolwiek z zewnętrznych wymiarów przekracza 50 cm, sprzęt małogabarytowy, w którym żaden z zewnętrznych wymiarów nie przekracza 50 cm oraz sprzęt informatyczny i telekomunikacyjny, którego żaden z zewnętrznych wymiarów nie przekracza 50 cm.
Jednym z zagadnień, którego dotyczą zapisy dyrektywy WEEE, jest selektywna zbiórka. W tym temacie, w odniesieniu do zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego pochodzącego z gospodarstw domowych, przyjęto m.in., że posiadacze końcowi i dystrybutorzy mają mieć możliwość zwrócenia wyeksploatowanych urządzeń, kupujący nowy sprzęt może przekazać dostarczającemu go stary, tego samego typu i pełniący te same funkcje co nowo zakupiony, a ponadto dystrybutorzy powinni zapewnić posiadaczom końcowym, bez konieczności zakupu odpowiednika, nieodpłatne zbieranie zużytego sprzętu w sklepach. Według dyrektywy WEEE możliwe jest też wymaganie, aby zużyte urządzenia dostarczone do punktów ich odbioru były przekazywane do ich producenta.
Jakie jeszcze kwestie reguluje WEE?
Dokument ten zobowiązuje ponadto do wdrożenie zasady odpowiedzialności producenta i na tej podstawie osiągnięcia co roku minimalnego poziomu zbierania. Od 2016 roku wynosi on 45% (w wybranych krajach, m.in. w Polsce, do sierpnia 2021 roku co najmniej 40%). Jest on obliczany na podstawie całkowitej masy zużytego sprzętu zebranego w danym kraju w danym roku w stosunku do masy sprzętu wprowadzonego do sprzedaży w tym kraju w ciągu trzech ostatnich lat. Ponadto ilość zbieranym odpadów powinna się stopniowo zwiększać.
W dyrektywie WEEE 2 zostały również uregulowane m.in. kwestie właściwego przetwarzania zebranego sprzętu, zezwoleń wydawanych zakładom zajmującym się recyklingiem, celom, które powinny być osiągnięte w zakresie odzysku oraz informacjom, które producenci powinni przekazać kupującym nowe urządzenia na temat ich zbierania po okresie eksploatacji czy ich recyklingu. W dokumencie tym wyznaczono też termin (14 lutego 2014 roku) przyjęcia krajowych przepisów, które wdrażają zalecenie dyrektywy WEEE 2.
Podsumowanie
Zorganizowanie działalności w taki sposób, by spełnione były wytyczne wyżej wymienionych przepisów, nie jest proste ani tanie, trzeba na to bowiem poświęcić czas pracowników i zasoby przedsiębiorstwa, które bez tego obowiązku można by spożytkować inaczej. Koszt zapewnienia zgodności ma wiele składników. Ponosi się je na różnych etapach działalności, od fazy prac nad projektem urządzenia albo jego przeprojektowaniem, przez planowanie zakupów materiałów, po produkcję urządzenia, na których trzeba prowadzić i aktualizować jego dokumentację i jego recykling.
Z drugiej strony cena, jaką przedsiębiorstwo musi zapłacić w przypadku niedostosowania się do obowiązujących regulacji, może być jeszcze większa, a nawet doprowadzić do jego bankructwa. Składa się na nią nie tylko wymierny koszt w postaci kary, jaką trzeba zapłacić albo strat, które ponoszone są w wyniku nakazu całkowitego wycofania niezgodnego urządzenia z rynku, lecz i trudny do oszacowania koszt utraty dobrego wizerunku kreowanego przez lata, którego w takiej sytuacji zwykle ani łatwo, ani szybko nie można odzyskać.
Monika Jaworowska