Chiny obejmą 70% światowego rynku ekranów LCD

| Gospodarka Optoelektronika

W łańcuchu dostaw wyświetlaczy LCD odnotowano nadpodaż i spadek cen. W związku ze stabilizacją sytuacji epidemiologicznej, sprzedaż telewizorów - z trudem - ale jednak może odzyskać trend wzrostowy w tym roku. Ponadto, Samsung i LG stopniowo wycofują się z branży wyświetlaczy. Z kolei tajwańskie firmy koncentrują się na deskach rozdzielczych, zaawansowanych modelach telewizorów i produktach IT. Struktura światowego przemysłu ekranów ulega transformacji.

Chiny obejmą 70% światowego rynku ekranów LCD

Obecność chińskich producentów na rynku paneli LCD nadal się rozszerza. Samsung wcześniej zajmował pierwsze miejsce na rynku wyświetlaczy w segmencie hi-end. Sprzedał swoją linię produkcyjną ekranów chińskiej firmie CSOT. Oczekuje się, że wytwarzane w Chinach ekrany zdominują rynek, zanim technologia OLED zostanie rozwinięta do takiego poziomu, który pozwoli zmniejszyć udział paneli LCD w rynku. Prognozy wskazują, że wyświetlacze wyprodukowane w Chinach będą odpowiadać za ponad 70% udziału w globalnym rynku.

Pod względem zastosowań, panele rozdzielcze w pojazdach i centralne systemy sterowania odnotowują stabilny dwucyfrowy wzrost. Sprzedaż interaktywnych wyświetlaczy digital signage również utrzymuje się na zadowalającym poziomie. Preferencje rynkowe skłaniają się ku ekranom o dużej przekątnej. Po przejęciu linii produkcyjnej, chiński CSOT ma zająć na rynku miejsce znaczącego gracza, co może stanowić zagrożenie dla tajwańskich firm.

Ponieważ pandemiczny kryzys dobiega końca globalny rynek telewizorów, który napędzał sprzedaż paneli, obecnie boryka się ze spadkiem popytu. Niedobór komponentów, zakłócenia pracy portów, polityka Chin w zakresie ograniczeń pracy fabryk, w połączeniu z tajfunami występującymi w Azji, zaostrzyły problemy. Biorąc pod uwagę kwartalną produkcję mieszczącego się w przedziale 7-8 mln telewizorów, tajwańskich firm takich jak TPV i Foxconn, na rynku będzie można odnotować umiarkowany sekwencyjny wzrost. Mimo wszystko można zaobserwować spadki o około 15% rok do roku.

W przypadku popytu na tablety różnica między popytem a podażą nieco się zmniejsza. Producenci wiązali nadzieje z oczekiwanym w czwartym kwartale szczytem sprzedaży, który przy obecnej sytuacji może nie mieć miejsca. Mimo wszystko dostawy niektórych producentów są zagrożone ze względu na niedobory układów PMIC, TDDI i procesorów aplikacyjnych.

źródło: Digitimes