Krótki czas dostawy stał się w ostatnich latach atutem i wyróżnikiem wielu dużych dystrybutorów katalogowych, którzy mają na tyle sprawny system logistyczny, że są w stanie wysłać zamówione części jeszcze tego samego dnia i dostarczać je w dniu następnym. Mniejsze firmy, dystrybutorzy tradycyjni obsługujący większe zamówienia i producentów OEM realizują dostawy w ciągu kilku dni, o ile oczywiście mają towar na stanie. To samo dotyczy dostawców, którzy mają magazyny poza Europą.
Z pewnością dostawa na drugi dzień zapada klientom w pamięć, przez co kojarzą oni szybką logistykę z usługami wysokiej jakości, a na dodatek łatwo przyzwyczajają się do właśnie takiej obsługi. Wiele osób handel elektroniczny traktuje jako całość, stąd rozwiązania, które proponują duże firmy, nawet te niezwiązane z rynkiem dystrybucji komponentów elektronicznych, przenoszą się na inne branże. Skoro klienci są ci sami, dostawcy nierzadko też podobni, takie same oprogramowanie i inne funkcje też są podobne, to naturalnie oczekuje się też jednakowego traktowania.
W najbliższych latach oczekiwania w stosunku do mniejszych dostawców komponentów w zakresie szybkości reakcji będą rosły, ale nie należy oczekiwać, że żądania kierowane będą tylko i wyłącznie w kierunku dystrybutorów. Producenci elektroniki specjalistycznej i mniejsi wytwórcy ograniczają dzisiaj stany magazynowe i znacznie częściej kupują komponenty dopiero wtedy, gdy są im potrzebne, bez tworzenia zapasów. Z ich punktu widzenia szybka dostawa to praktycznie same korzyści, ale w tym przypadku także i oni będą musieli zapewnić sprawny serwis.
Duża powierzchnia magazynowa i wydajna logistyka czołowych dystrybutorów pozwalają rozszerzyć biznes o usługi magazynowe dla mniejszych specjalistycznych dostawców i producentów urządzeń. Zamiast utrzymywać w firmie magazyn, zatrudniać pracowników do zarządzania zamówieniami i realizacji wysyłek, zamiast inwestować w transport i umowy z firmami kurierskimi, można wynająć półki u dużego sprzedawcy i po połączeniu oprogramowania systemów po obu stronach lub przez specjalizowaną aplikację zyskać możliwość logistyki tak samo sprawnej, jaką mają wielkie firmy i per saldo tańszej. Amazon już tak robi.
Połączenie usług produkcyjnych typu EMS z prowadzeniem magazynu gotowych wyrobów dla klientów nie wydaje się wielkim problemem. Dodanie do tego wydajnych usług logistycznych też jest możliwe, ale jeszcze mało popularne, bo niestety w małej skali jest nieefektywne w działaniu, a w dużej kosztowną inwestycją. Ale przykład Amazona dowodzi, że magazyn i wysyłka to kolejne działy, które w przyszłości staną się kupowaną usługą.
Robert Magdziak