Poniedziałek, 19 lutego 2024

Koniec ery rezonatorów kwarcowych

Być może nie wszyscy zauważyli, że z płytek drukowanych w błyskawicznym tempie znikają rezonatory kwarcowe i wydaje się, że jesteśmy już o krok od momentu, kiedy po 100 latach elementy te staną się niszowym produktem lub nawet przejdą całkowicie do historii techniki, tak samo jak prostowniki selenowe, kondensatory papierowe, lampy elektronowe lub tranzystory germanowe.

Koniec ery rezonatorów kwarcowych

Kilkadziesiąt lat temu rezonator kwarcowy był kluczowym podzespołem w radiokomunikacji, odpowiedzialnym za generowanie nośnych, filtrowanie częstotliwości pośredniej lub wycinanie wstęg bocznych. W radiostacjach wielokanałowych rezonatorów były dziesiątki, a te najważniejsze miały stabilizowaną temperaturę dla zapewnienia stabilności. Pracowały w styropianowym pudełku razem z grzałką i termostatem. Rezonatory pracowały nawet w generatorach nośnej komercyjnych radiostacji radiofonicznych, gdyż w tamtych czasach zapewniały najlepszą stabilność częstotliwości.

Działanie zegarów, aparatury pomiarowej, systemów PAL/SECAM w telewizji zawsze opierało się na kwarcach, a ich częstotliwości będące wielokrotnością potęgi dwójki lub równe dziesiątki stały się standardem. Później, gdy nadeszła era mikroprocesorów, kwarce były niezbędne do ich taktowania oraz do działania interfejsów szeregowych.

W efekcie liczba typów dostępnych w sprzedaży obejmowała wersje o różnym sposobie cięcia kryształu, obudowie, wielkości i oczywiście częstotliwości. Razem było to minimum kilkaset różnych produktów.

Rozwój ten zahamowało w znacznej części opracowanie syntezerów częstotliwości PLL i DDS, dzięki czemu sprzęt tele- i radiokomunikacyjny zadowalał się jednym rezonatorem. Wysokostabilne źródła odniesienia dla aparatury wysokiej klasy przejęły zegary atomowe, które dzisiaj są wielkości filtra kwarcowego. Większość mikrokontrolerów działa z użyciem zintegrowanych generatorów RC i kwarc do taktowania to już rzadkość.

Kolejną dużą zmianą było upowszechnienie się systemu nawigacji satelitarnej i Internetu. Satelity oraz serwery NTP w sieci są źródłem czasu o doskonałej dokładności w sprzęcie profesjonalnym, a nawet są używane w domowych zegarach ściennych. Dzięki wyjściu 1pps odbiorniki GNSS pozwalają też na synchronizację czasu, a więc na ustawienie skali precyzyjnie na upływających sekundach, czego nie zapewniają źródła częstotliwości wzorcowej działające niezależnie.

Klasyczne rezonatory w charakterystycznych metalowych obudowach wypycha z rynku miniaturyzacja, gdyż są one za duże w stosunku do innych elementów i dostępnego miejsca, a na dodatek są wrażliwe na narażenia mechaniczne. Zamiast nich używa się miniaturowych oscylatorów, w których kwarc jest wbudowany do obudowy chipa i przestaje być widoczny jako wyodrębniony komponent. W przemyśle lotniczym, kosmicznym, motoryzacji, odporność na przeciążenia jest zagadnieniem kluczowym i tam opisywane zmiany zaszły już dawno.

Ostatnia odsłona zmian technologii to oscylatory MEMS, które kryształu nie zawierają wcale, a więc nie wykorzystują zjawiska piezoelektrycznego. Elementem drgającym jest precyzyjna subminiaturowa struktura krzemowa wytworzona za pomocą fotolitografii i trawienia, której drgania są wzbudzane i podtrzymywane za pomocą elektrod i oddziaływania elektrostatycznego. Jest tam też chip z oscylatorem, pętlą PLL, kompensacją temperaturową, stabilizatorem zasilania, dzięki czemu razem zapewniona jest stałość częstotliwości w funkcji temperatury oraz precyzja równoważna najlepszej klasy rezonatorom kwarcowym, co potwierdza charakterystyczne oznaczenie „10.000000 MHz”.

Co ciekawe, mimo że te MEMS-owe komponenty nie są w żadnej mierze „kwarcowe”, dalej są oznaczane symbolami z charakterystycznym „X” (OXCO, TXCO Super- TXCO), symbolizującym kryształ. Zapewne z sentymentu.

Robert Magdziak

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również