Zakup komponentów elektronicznych w Internecie: przewodnik dla początkujących

| Prezentacje firmowe Komponenty

Udany proces zakupu komponentów elektronicznych wymaga pewnego zrozumienia całego rynku, w tym typów produktów tworzonych przez różnych producentów, a nawet rodzajów opakowań i numerów danych części. Nie brakuje kupujących, którzy obawiają się tego, że nie uda im się znaleźć potrzebnego elementu lub zostaną oszukani, otrzymując podrabiane produkty. Bez posiadania fachowej wiedzy oraz doświadczenia w branży, proces zakupu komponentów elektronicznych może przyprawiać o dreszcze. Na szczęście jest kilka kluczowych kwestii, których poznanie może pomóc w uniknięciu nieudanych zakupów.

Zakup komponentów elektronicznych w Internecie: przewodnik dla początkujących

Zaufani dostawcy to podstawa

Aby usprawnić proces zakupu komponentów elektronicznych teraz i w przyszłości, warto posiadać zaufaną grupę dostawców, którzy dodatkowo będą autoryzowanymi dystrybutorami ulubionych marek producentów. Doświadczeni dostawcy do perfekcji opanowali proces pozyskiwania nawet najmniej popularnych lub trudnych do zdobycia komponentów. Klienci mają także do dyspozycji łatwe w użyciu platformy do zamówień, zaprojektowane po to, aby usprawnić cały proces i ograniczyć liczbę nietrafionych zakupów. Osoby regularnie zamawiające mają szansę na zbudowanie dobrych relacji z dostawcami, dzięki czemu mogą uzyskać zniżki lub łatwiejszy i tańszy dostęp do rzadszych komponentów.

Certyfikaty potwierdzające wysoką jakość usług dostawcy

Wielu dostawców komponentów elektronicznych nie tylko zdobyło uznanie klientów na całym świecie, ale dodatkowo wdrożyło odpowiednie procedury jakości swoich usług. Dzięki temu nie tylko dają klientom gwarancję najlepszych usług i produktów w branży, ale dodatkowo ograniczają ryzyko nieudanych zakupów, na przykład w postaci zakupu podrabianych komponentów elektronicznych wprowadzanych do łańcuchów dostaw. Niektórzy dostawcy mogą prezentować na swoich stronach popularne w branży certyfikaty jakości, takie jak ISO 9001:2008 czy AS5553 (standard stworzony na zlecenie NASA, które zauważyło problem rosnącej liczby podróbek).

A może zakupy przez dark web?

Nie brakuje klientów, którzy nie mogą znaleźć potrzebnych komponentów z powodu niskiej podaży, braku możliwości zamówienia do danego kraju czy zbyt wysokiej ceny. Alternatywnym sposobem na znalezienie potrzebnych komponentów elektronicznych może być dark web. Za takie zamówienie można zapłacić nie tylko zwykłą walutą, ale także kryptowalutą. Czy warto ufać komponentom elektronicznym zakupionym w dark webie? Kusząca dla klientów pozostaje cena, która zwykle jest dużo niższa niż przez oficjalne kanały sprzedaży. Niestety, osoba kupująca nie ma żadnej gwarancji, że zakupiony produkt po pierwsze do niej dotrze, a po drugie – będzie oryginalny. Nie trzeba dodawać, że sprzedawcy z dark webu zwykle nie przyjmują zwrotów.

Uwaga na podróbki

Od kilku lat można zaobserwować niedobory półprzewodników oraz wyjątkowo wysokie ceny chipów i innych oryginalnych części. Podaż najwyższej jakości produktów utrzymuje się na niskim poziomie, a brak towaru na rynku został prędko zauważony przez oszustów, którzy nie tylko podrabiają poszczególne komponenty, ale także starają się naprawić wadliwe, odrzucone w procesie produkcji elementy niskiej jakości. Takie produkty są później wprowadzane na rynek jako nowe komponenty elektroniczne.

Rynek podrobionych komponentów elektronicznych z roku na rok się rozrasta. Za główne powody uważa się:

  • coraz większe wyspecjalizowanie fałszerzy, którzy nie mają problemów z nadążaniem za nowoczesną technologią i zmianami w świecie produktów elektronicznych,
  • wygodne zakupy przez Internet i zglobalizowany rynek, które pomagają trafić do większego grona odbiorców, szczególnie gdy lokalne przedsiębiorstwa mają problem z niedoborami danego produktu,
  • odchudzoną produkcję, będącą wynikiem niedoborów, która sprawia, że pojawia się wiele podróbek najpopularniejszych komponentów elektronicznych.

Oszuści i przestępcy do perfekcji opanowali proces tworzenia produktów, które na pierwszy rzut oka nie różnią się od oryginałów. Jeśli uda im się wprowadzić je do obiegu, mogą mieć negatywny wpływ na niezawodność i jakość sprzętów elektronicznych. Jak bronić się przed podróbkami? Kluczem jest znalezienie sprawdzonych dystrybutorów i platform handlowych, którzy cechują się wysoką jakością usług (i często towarzyszącej temu wyższej cenie). Zdecydowanie warto unikać zakupu produktów, które sprawiają wrażenie oryginalnych, a jedyne, co wzbudza wątpliwości to niska cena komponentu.

Jak odróżnić podróbki od oryginałów?

Jest kilka metod, które mogą pomóc w odróżnieniu podrobionych komponentów elektronicznych od oryginałów. Należą do nich:

  • szlifowanie części górnej powierzchni urządzenia, które ma pomóc fałszerzom usunąć oryginalne oznaczenia wykorzystywane przez producenta,
  • błędnie zapisany kod daty, rozmiar czcionki lub literówka w nazwie oryginalnego producenta,
  • fałszerze mogą pokrywać górną powierzchnię komponentu czarną farbą i umieszczać na niej podrobiony numer i logo firmy. Klienci mogą skorzystać ze specjalnych rozpuszczalników lub atramentów, aby sprawdzić oryginalność oznaczeń na komponencie.

Zaufani i renomowani dostawcy powinni oferować klientom wyłącznie takie komponenty elektroniczne, które w 100% przeszły testy kontrolne, zgodne z międzynarodowymi standardami i kryteriami weryfikacji. Takie testy mogą obejmować różne techniki, w tym testowanie elektryczne, kontrolę falami rentgenowskimi oraz dekapsulację, czyli usuwanie materiału pokrywającego obwód elektroniczny, aby odsłonić i sprawdzić matrycę.

Zwróć uwagę na numery poszczególnych części

Podstawową kwestią, na którą należy zwrócić uwagę podczas zakupu komponentów elektronicznych, są ich numery. Dzięki numerom można dowiedzieć się więcej o danym komponencie, zrozumieć specyfikację, a nawet rodzaj opakowania. Czasami ten sam numer z inną literą lub przyrostkiem może oznaczać inny typ komponentu (przyrostki mogą wskazywać na kraj pochodzenia czy rozmiar). Przed zakupem warto zrozumieć sposób tworzenia numerów przez producentów, a także oznaczenia wskazywane przez konkretne cyfry lub litery.

Nazewnictwo danych części może różnić się między sobą dzięki wykorzystaniu myślników, kropek czy podkreśleń. Każdy dystrybutor może tworzyć inne struktury nazewnictwa dla różnych komponentów. Czasami dłuższa nazwa komponentu, złożona z większej ilości znaków specjalnych może wskazywać na bardziej szczegółową, mniejszą część lub jasno wskazywać jej wariant. Taka szczegółowość w nazewnictwie zwiększa prawdopodobieństwo, że klient znajdzie dokładnie taki komponent, jakiego potrzebuje.

Nazwy producentów mogą się zmieniać

Dystrybutorzy poszczególnych komponentów elektronicznych mogą stosować różne nazwy dla tego samego producenta. Czasami nazwa może zawierać pewien region, nazwę pisaną łącznie, oddzielnie, z dodatkiem INC, Ltd., PTE i innych. Czasami można łatwo przeoczyć poszukiwaną część tylko dlatego, że wyszukuje się producenta po innej nazwie, niż ma ją w swojej bazie dystrybutor.

Co więcej, świat technologii stale się rozwija, a producenci mogą tworzyć fuzje lub być przejmowani przez inne firmy. Często oznacza to zupełnie nową nazwę firmy, czasami niektóre komponenty zostaną podzielone między starego i nowego producenta, innym razem mogą zmienić się poszczególni dostawcy. Nowocześni dystrybutorzy komponentów elektronicznych dbają o to, aby zdjąć z barków klientów ciężar nieustannego trzymania ręki na pulsie w poszukiwaniu potrzebnych części od producentów, których nazwa niedawno uległa zmianie.

Wnioski – bezpieczne zakup komponentów elektronicznych

Ilość informacji, jaką warto sobie przyswoić przed dokonaniem pierwszego zakupu potrzebnych komponentów elektronicznych może być przytłaczająca dla osób początkujących. Warto jednak pamiętać o trzech podstawowych kwestiach: umiejętności rozróżniania rodzaju komponentu na podstawie numeru seryjnego i producenta, korzystania z usług zaufanych dystrybutorów sprzętu i elementów elektronicznych, umiejętności odróżniania potencjalnych podróbek od oryginalnych komponentów.

Artykuł we współpracy z PRConsultancy