W obszarze elementów indukcyjnych pojawia się dużo nowości produktowych i innowacji technologicznych w materiałach, a rekordy sprawności czy gęstości mocy z jednostki objętości nie byłyby możliwe bez ich wykorzystania. Rozwój elektromobilności, aplikacji zielonej energii nie byłby tak spektakularny, gdyby nie małe i wydajne elementy indukcyjne, które są potrzebne praktycznie w każdym projekcie.
Na rynku bywało lepiej
Aktualnie sytuacja w biznesie nie jest najlepsza, bo po pandemii na całym świecie popyt na elektronikę użytkową zmalał, w krajowej gospodarce mamy spowolnienie, a sytuacja u naszych sąsiadów wcale nie jest do pozazdroszczenia. Do tej pory nawet jak w kraju był dołek, firmy mogły się ratować eksportem, a teraz niestety sposób ten nie działa i mamy kumulację czynników negatywnych.
Zjawisk negatywnie oddziałujących na krajowe firmy produkcyjne tego typu jest sporo, m.in. zwiększone koszty działalności, koszty zatrudnienia i materiałów. Przy braku popytu i spadku konsumpcji warunki do działania nie są idealne. Firmy sygnalizują, klienci zamawiają mniejsze ilości, zamówień jest mniej, często też terminy dostaw przesuwane są na przyszły rok.
Istniejący dołek na rynku widać też w malejących cenach frachtu towarów z Chin, zarówno drogą morską, jak i kolejową oraz skróceniu czasu tego transportu o mniej więcej jedną trzecią w stosunku do tego, co było rok wcześniej. Towarów transportowanych jest wyraźnie mniej i dane statystyczne to doskonale pokazują.
Nagromadzone zapasy z pewnością w niedalekiej perspektywie zostaną zużyte, co otworzy drogę do kolejnych zamówień, ale w przyszłym roku koszty działalności mogą znowu wzrosnąć. W zakresie przyszłości niewiadomych jest więcej, bo niełatwo ocenić perspektywy na rynkach zagranicznych lub warunki w Chinach, gdzie kupujemy wiele materiałów i komponentów.
Z wykresu wynika, że dla omawianego rynku w zasadzie wszystko się liczy, bo pola na wykresie mają podobne wskazania procentowe, zaś pierwsze jest na tyle uniwersalne, że da się przypisać do wielu różnych produktów. Wspólnym mianownikiem dla nich jest szybko zwiększające się nasycenie elektroniką każdej dziedziny techniki, która zapewnia duże tempo wzrostu rynku.
Miniaturyzacja motorem rozwoju
Wszystkie współczesne urządzenia elektroniczne są z generacji na generację coraz mniejsze, a znaczenie elektroniki mobilnej na rynku stale się pogłębia. Trend miniaturyzacji dotyczy też systemów zasilania, elektromobilności i przemysłowych urządzeń energoelektronicznych, których gęstość mocy sukcesywnie z każdą kolejną generacją rośnie. Nowoczesne półprzewodniki i elementy indukcyjne są niezbędne do takich zmian, bo za postępem technicznym kryją się bardzo często znaczące innowacje w zakresie impulsowej konwersji mocy. Osiągnięcie wysokiej sprawności jest możliwe m.in. dzięki dostępności miniaturowych dławików i transformatorów bazujących na niskostratnych materiałach magnetycznych o zwartej konstrukcji mechanicznej, zapewniającej małe reaktancje pasożytnicze, emisję zaburzeń i takich, które mają gabaryty pozwalające na łatwą integrację w urządzeniu. Mały i płaski transformator z uzwojeniami nawiniętymi licą lub płaskownikiem miedzianym (drutem krawędziowym) z rdzeniem otaczającym praktycznie całe uzwojenie jest rozwiązaniem, do którego się dąży we współczesnych rozwiązaniach systemów zasilania. Poza układami konwersji energii cała reszta elementów indukcyjnych też jest coraz mniejsza. Dotyczy to filtrów, cewek w.cz., dławików lub też transformatorów sygnałowych, które nie mogą górować gabarytami nad resztą elektroniki.