Złącza silnoprądowe są dla większości ich dostawców jednym z wielu elementów oferty, gdyż tylko w przypadku wybranych firm, zazwyczaj przedstawicieli producentów zagranicznych, stanowią one produkty bazowe. Skutkuje to szerokim i rozproszonym rynkiem, na którym działa wiele firm, o różnym stopniu zaangażowania w tej tematyce i randze autoryzacji przez producenta.
Szeroka branża jest dla klientów wyzwaniem logistycznym, ale zarazem także szansą na najkorzystniejszego wyboru Do tematyki złączy silnoprądowych powracamy po ponad trzech latach przerwy, przyglądając się zmianom i zjawiskom, które w tym okresie wpływały na jego charakter. Wysokiej jakości złącza są dzisiaj kluczem do sukcesu na rynku elektroniki profesjonalnej, dlatego zainteresowanie tą tematyką, niezmiennie od wielu lat jest bardzo duże.
Zakres zastosowań elektroniki stale przesuwa się w stronę coraz większych napięć i prądów, dlatego znaczenie złączy będzie zawsze wysokie. W tej edycji raportu jako oddzielna kategoria zostały wydzielone złącza typu terminal block. To dlatego, że komponenty te są bardzo popularne na rynku elektroniki i postrzegane przez konstruktorów jako coś odrębnego i tym samym taki zaproponowany podział wydaje się być lepiej wpasowany w realia krajowej elektroniki. Złącza terminal block to także produkt z pogranicza wielu zastosowań, produktów i branż, którego skomasowanie razem w jednej wielkiej kategorii byłoby chyba zbytnim uproszczeniem.
Zmiany w technologii i budowie złączy
Patrząc od strony technologii produkcji najtrudniejsza do realizacji wydaje się być miniaturyzacja złączy. W przypadku elementów o małej obciążalności barierą jest stabilność mechaniczna delikatnej konstrukcji i ograniczona trwałość maleńkich kontaktów na wielokrotne rozłączanie. Dla złączy wysokoprądowych miniaturyzacja stwarza problemy na skutek konieczności zapewnienia dużej obciążalności przy niewielkich stykach i konieczności zapewnienia stabilności mechanicznej i elektrycznej połączenia w długim czasie. Jednak mimo wielu ograniczeń i problemów miniaturyzacja jest ważnym czynnikiem prorozwojowym na rynku złączy i kierunkiem rozwoju technologii.
Skoro współczesne tranzystory mocy montowane powierzchniowo mogą bez problemu przełączać prądy rzędu 30A, to obsługujące je złącza muszą być coraz mniejsze, bo inaczej zaczną być czynnikiem decydującym o wymiarach urządzeń i głównym hamulcem postępu. Mimo wyraźnych oczekiwań rynku z tej strony trzeba uczciwie przyznać, że po stronie gotowych produktów zmiany związane z coraz mniejszymi gabarytami nie są szybkie i rozkładają się na kolejne generacje, w których producenci najczęściej biją własne rekordy.
Dużą obciążalność przy małych wymiarach zapewnia hiperboliczna konstrukcja styków, zapewniająca równomierny i silny docisk na niewielkiej powierzchni oraz odporne na ścieranie pokrycia galwaniczne minimalizujące rezystancję połączenia i tym samym wydzielanie ciepła. Dobre parametry zapewniają także trwałe mechanicznie tworzywa sztuczne, charakteryzujące się wysoką stabilnością mechaniczną konstrukcji i wysoką dokładnością wykonania, pozwalającą na dokładne spasowanie elementów konstrukcyjnych.
Drugim wyraźnym wskaźnikiem rozwoju jest rosnący potencjał elementów, w których podłączanie przewodu wykonuje się bez użycia narzędzi. Taką możliwość dają złącza z zaciskiem sprężynowym, w których kształt styków pozwala na wsunięcie przewodu i zaciśnięcie go w tej pozycji.
Styk sprężynowy do niedawna był charakterystycznym elementem konstrukcyjnym sprzętu elektrotechnicznego i instalacyjnego i widać, że doświadczenia producentów z tamtego obszaru pozwoliły na szerszą adaptację rozwiązania, również w bardziej wymagających obszarach techniki.
Pojawiające sie zmiany w technologii dotyczą też szeregu użytecznych drobiazgów, poprawiających odporność mechaniczną, które zapewniają bezawaryjną eksploatację przez długi czas. Zaliczyć do nich można uszczelnienia, prowadnice, blokady, ekrany, opisy i podobne funkcjonalności.
Wyraźnie rośnie popularność złączy hybrydowych, których znaczenie na rynku jest także wzmacniane przez miniaturyzację. Puszczenie jednym kablem i złączem zasilania, sygnałów wykonawczych, a nawet sygnałów z czujników z pewnością nie jest proste, ale przynosi realne oszczędności nie tylko po stronie technicznej. Złącza hybrydowe z pewnością nie są jeszcze na tyle tanie, aby rynek rozwijał się w szybkim tempie, niemniej w miarę upływu lat oferta tych podzespołów zauważalnie się zwiększa.
Złącza hybrydowe mogą też być uważane za przykład coraz bardziej istotnego znaczenia wersji specjalizowanych, dedykowanych do pracy w określonych aplikacjach. Proces ten widać szczególnie w aplikacjach związanych z energią odnawialną, gdzie używa się specjalizowanych połączeń spełniających wyśrubowane wymagania środowiskowe i normy jakościowe. Podobnie jest w motoryzacji i transporcie, co przekonuje, że złącza dopasowane do aplikacji stanowią ważny kierunek rozwoju technologii.
Po stronie negatywnych zjawisk wiążących się ze złączami należy zaliczyć spory brak kompatybilności między wyrobami różnych producentów. Mimo, że branża jest dość duża, nie widać żadnych mechanizmów, które w przyszłości mogłyby stać się zalążkiem wzajemnej kompatybilności, nawet w ograniczonym zakresie.
Producenci idą tutaj przetartym szlakiem zakładającym posiadanie na tyle szerokiej oferty, aby można było traktować ją, jako standard aplikacyjny. Wraz z nią tworzy się terminologię nazewnictwa i podziału na poszczególne elementy oczekując, że inni, mniejsi wytwórcy dopasują się płacąc za licencję lub zostaną zepchnięci w nisze.
Trudno odmówić firmom prawa do walki na wolnym rynku, niemniej wzajemna wymiana licencji w zakresie typowych rozwiązań przez wielu klientów przejęta zostałaby z radością.