Komponenty elektroniczne - dopiero teraz wiemy, jak bardzo są potrzebne

Mimo że rynek elektroniki bardzo szybko się zmienia, krajowa branża dystrybucji komponentów elektronicznych to dojrzała i stabilna grupa łącząca około 100 firm o różnej wielkości, z których wiele może się pochwalić minimum kilkunastoletnią historią. Mimo globalnych uwarunkowań gospodarczych i obecności na rynku licznych firm zagranicznych o dużym potencjale, cały czas swoje miejsce mają firmy krajowe, przekonując, że rynek dystrybucji daje wiele szans i możliwości.

Komponenty elektroniczne - dopiero teraz wiemy, jak bardzo są potrzebne

Dystrybutorzy podzespołów elektronicznych

Pandemia i związane z nią ograniczenia transportowe, zamknięcia niektórych branż oraz powszechna niepewność, jaka wdarła się w nasze życie w 2020 roku, zmieniła wiele utartych mechanizmów w światowej gospodarce. Dla jednych okazała się wielką szansą i możliwością ogromnego zarobku, innym przysporzyła wielkich strat. Jeśli chodzi o elektronikę, to patrząc z perspektywy na to, co zaszło, można powiedzieć, że dla wielu pandemia stała się zaskakująca, przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Popyt na elektronikę, a więc w konsekwencji także na podzespoły, zamiast zmaleć, szybko zaczął się zwiększać, bo zmuszeni do pracy w domach konsumenci zaczęli kupować laptopy, smartfony, sprzęt medyczny, urządzenia telekomunikacyjne i inny sprzęt niezbędny do pracy zdalnej. Jednocześnie przestaliśmy jeździć do pracy, więc antycypując kłopoty motoryzacji, producenci półprzewodników przestawili się na produkcję komponentów dla urządzeń konsumenckich, po to, aby uniknąć zapaści sprzedaży, jaką przepowiadano w sprzedaży samochodów. Z uwagi na ograniczenia w działalności zakładów, choroby, skala działalności wielu biznesów też się zmniejszyła po to, aby jakoś przetrwać trudny okres.

Co w dystrybucji jest najbardziej efektywne?
 
Dystrybucja komponentów elektronicznych w znakomitej większości realizowana jest za pomocą platform internetowych, ale nie znaczy to, że kupujący komponenty nie wymagają wsparcia ze strony dystrybutora i mogą obsłużyć się całkowicie samodzielnie. Jak wynika z naszego badania, kontakt telefoniczny i osobisty jest niezbędną częścią procesu sprzedaży. Elementów elektronicznych jest na rynku bardzo dużo, wybór optymalnego produktu nie jest wcale prosty, bo wiele części ma podobne właściwości. Na rynku co miesiąc pojawia się znacznie ponad setka nowych elementów, o których ktoś musi powiadomić. To zadanie w dużej mierze należy do dystrybutorów i naiwnością jest zakładanie, że klienci sami będą w stanie się o tych nowościach dowiedzieć, ocenić je i poznać szczegóły albo że materiały przygotowane przez producenta (w tym karty katalogowe, webminaria) wyjaśnią wszystkie wątpliwości.

Niepewność co do tego, jak długo potrwa pandemia oraz jak silnie będzie oddziaływać na światową gospodarkę, w dużej mierze przyczyniła się do obserwowanego rozchwiania rynku. To dlatego, że doprowadziła do wielu zachowań klientów, które z dzisiejszej perspektywy można by określić jako nieracjonalne, ale w tamtym okresie prowadziły one do ograniczenia ryzyka biznesowego. Część firm kupowała podzespoły na zapas, inni przestali kupować po to, aby ograniczyć potencjalne straty. Do tego doszły problemy logistyczne związane z barierami administracyjnymi oraz zamknięciem nieba dla operacji lotniczych. Pod koniec 2020 roku, gdy nastąpiło ożywienie, okazało się, że magazyny są puste, a komponentów wszędzie brakuje. Początkowo problem był z mikrokontrolerami z kwalifikacją motoryzacyjną, niedługo później zaczęło brakować wielu innych półprzewodników, bo producenci elektroniki, przewidując wychodzenie gospodarki z kryzysu, zaczęli zamawiać spore partie elementów do planowanej produkcji.

Ernest Kryjer


dyrektor ds. logistyki i zakupów w firmie Semicon

  • Czym firmy dystrybucyjne konkurują na rynku?

Dystrybutorzy starają się przede wszystkim o szeroką, zróżnicowaną gamę oferowanych produktów, wygodne (najlepiej zautomatyzowane) mechanizmy do przeglądania ich oferty, składania i realizacji zamówień, dobrą dostępność, czasy dostaw towarów, dogodne warunki płatności, a także wysoką jakość obsługi posprzedażowej.

  • Czy alokacja nasiliła problem z podróbkami i podzespołami niepełnowartościowymi?

Większość dystrybutorów jest zobowiązana do prowadzenia okresowej oceny dostawców, która ma zapewniać m.in. eliminację pojawiania się dostaw zawierających podrobione i złe jakościowo elementy. Świadomość rynkowa powszechności stosowania takich mechanizmów prewencyjnych sprawia, że tego typu dostawy zdarzają się relatywnie rzadko, w niektórych firmach udaje się je nawet wyeliminować całkowicie. Okoliczności wyjątkowe – a za takie niewątpliwie można uznać czasy pandemiczne – spowodowały, że w obszarze zakupów zaczęto podejmować większe ryzyko, tłumacząc to troską o rozwiązanie problemów z dostępnością, chęcią utrzymania terminów i klientów. Przyczyniło się to do liberalizacji kryteriów wyboru dostawców i w przyszłości może poskutkować wtłoczeniem na rynek znacznej ilości towarów wybrakowanych czy też niestety podrobionych, które później trafią w ręce odbiorców. Aktualnie wydaje się, że z oceną skali problemu jest jeszcze odrobinę za wcześnie, niemniej jednak warto tę sytuację monitorować i starać się ograniczać potencjalne ryzyko.

  • Jakie są najważniejsze cechy ofert brane pod uwagę przy wyborze dostawcy?

W odniesieniu do samej oferty kluczowe determinanty to cena, termin realizacji oraz warunki płatności. Jeśli wymienione czynniki są na poziomie porównywalnym, decydująca przy wyborze dostawcy jest oczywiście cena. Spoglądając na ten aspekt z szerszej perspektywy, należy jednak pamiętać o tym, że poza samą ofertą bardzo ważna jest historia współpracy z daną firmą, zwłaszcza w kontekście realizacji zamówień. Regularne problemy na tej niwie mogą realnie zagrażać zachowaniu ciągłości łańcucha dostaw, co w długofalowym ujęciu przekłada się na utrudnioną realizację planów biznesowych i pogorszenie stosunków z klientami.

Wzrost popytu zderzył się z cały czas niepełnymi możliwościami produkcyjnymi w Azji, kłopotami z transportem z Chin (braki kontenerów). Czasy realizacji zamówień zaczęły się szybko zwiększać, a termin realizacji zamówienia sięgający 50‒70 tygodni wcale nie jest dzisiaj szokująco duży.

W efekcie kupowanie podzespołów elektronicznych zmieniło się w ostatnich miesiącach w zdobywanie, a to oznacza wiele problemów. Liczba zamówień oczekujących na realizację znacznie wzrosła, bo wiele firm wysyła zapotrzebowanie, gdzie się da, licząc, że któreś z kolei zostanie zrealizowane. Producenci podzespołów widzą takie zwielokrotnione potrzeby, wycinają cwaniaków z kolejek, tworzą specjalne warunki dostaw po to, aby ograniczyć spekulację i dać gwarancję, że rzeczywiste zamówienia zostaną zrealizowane.

Wielkie zakłady produkcyjne żądają pierwszeństwa obsługi, więc ci mniejsi zaczęli płacić więcej, aby nie wypaść na margines. Zresztą ceny wzrosły dla wszystkich, co jest naturalne w czasie niedoborów.

Tomasz Grzyśka


wiceprezes zarządu ds. rozwoju w Elgór + Hansen S.A.

  • Jeśli chodzi o komponenty niepełnowartościowe i podróbki będące w łańcuchu dostaw, w kraju nie mówi się wiele, raczej mam wrażenie jest to tabu. Czy są one problemem?

Jest ich bardzo dużo i jest to ogromny problem dla producentów elektroniki, mimo że oficjalnie takich elementów nikt nie ma. Co ciekawe, problem nie dotyczy wyłącznie drogich podzespołów, np. półprzewodników mocy. Podrabiane są nawet diody Zenera kosztujące kilka groszy.

W naszym przypadku zagrożeniem jest to, że na rynku są podzespoły, które nie trzymają parametrów i zostały odrzucone na etapie kontroli jakości, ale potem są wprowadzane na rynek jako pełnowartościowe. To przekłamanie wychodzi potem u klienta, często po instalacji w lokalizacji daleko od nas. Za pomocą posiadanych procedur kontrolnych i przez współpracę z grupą zaufanych dostawców staramy się zredukować do minimum ryzyko zakupu wadliwych podzespołów. Dodatkowo od pewnego czasu kontrolujemy nie tylko wyrywkowo elementy pasywne na rolkach, ale nasze automaty mają zamontowane opcjonalnie dostępne testery mierzące parametry RLC. Dzięki temu, gdy zachodzi taka potrzeba, jesteśmy w stanie zmierzyć każdy element pasywny przed położeniem na płytce. Zmierzona wartość jest zapisywana w pliku traceability. To przykład, że w sprawach zapewnienia jakości nie ma u nas kompromisów.

Podróbki wychodzą z ukrycia

Zagrożenie ze strony podrabianych podzespołów zawsze się zwiększa w czasach, gdy na rynku mamy trudności z zaopatrzeniem. Widmo przestojów w produkcji, opóźnień w realizacji projektu, groźba niedotrzymania warunków umowy oraz inne podobne zjawiska prowadzą do wzrostu presji na dział zakupów i niestety zwiększają finalnie ryzyko trafienia na bubel.

Alokacja wywołuje problem z podróbkami, bo zdesperowani klienci, walcząc o niezbędne do utrzymania produkcji podzespoły, zmagają się z rosnącymi cenami na skutek braku podaży i szukają też elementów w przypadkowych źródłach dostaw, w tym u przypadkowych sprzedawców azjatyckich. Takie okazjonalne zakupy mogą skończyć się problemami jakościowymi i tym samym alokacja w tym kontekście staje się zjawiskiem negatywnym.

Co sprzyja sprzedaży podzespołów w największym stopniu
 
W zestawieniu kryteriów, które w największym stopniu wspomagają sprzedaż podzespołów elektronicznych, najwięcej głosów w ankietach uzyskało wsparcie techniczne. Pozostałe istotne zagadnienia mają trochę związek z obecną sytuacją na rynku, bo wskazują, że klienci słusznie oczekują, że będą mogli szybko i kompleksowo kupić towar. Znaczenie wsparcia technicznego jest dla świata dystrybucji zagadnieniem numer jeden, bo ktoś musi odpowiadać na pytania, proponować dobre rozwiązania, chronić przed pomyłkami, informować o nowościach, wysyłać próbki i zestawy ewaluacyjne itd. W kolejnych latach jeszcze bardziej będzie się ono pogłębiać, bo skomplikowanie elektroniki stale się zwiększa.

W stabilnych warunkach rynkowych przed podróbkami można się skutecznie zabezpieczyć, kupując elementy w autoryzowanej sieci sprzedaży. Ale gdy nie da się kupić elementów u autoryzowanego przedstawiciela za akceptowalną cenę, pojawia się problem. Poszukiwania wówczas muszą wyjść poza ten najważniejszy element łańcucha dostaw w stronę firm brokerskich, sprzedawców niezależnych, firm specjalizujących się w sprzedaży końcówek oraz także zagranicznych portali handlowych. To, co będzie w przesyłce, nigdy nie jest z góry wiadome, bo w praktyce partie elementów są mieszane, do pełnowartościowych dodawane są części z demontażu itd.

W sytuacji, gdy towaru brakuje, ceny rosną. To oczywista zależność, która jest dzisiaj dodatkowym problemem dla rynku dystrybucji. Ceny podzespołów zwiększają się na skutek splotu wielu czynników, takich jak wzrost kosztów surowców, transportu, kosztów pracy, dużej inflacji pojawiającej się przy okazji tłumienia pandemii a także tego, że duży popyt rynku pozwala na podwyżki.

Adam Kuczyński


dyrektor firmy TME

  • Czego klienci oczekują od dobrego dystrybutora elementów elektronicznych?

Głównym oczekiwaniem jest posiadanie produktów w magazynie, możliwość realizacji szybkiej dostawy i gwarancja rozsądnej ceny. Obecne problemy z dostępnością wielu komponentów są dla sprzedawców wielkim wyzwaniem organizacyjnym w postaci konieczności zapewnienia klientom odpowiednich zapasów magazynowych. Podobna sytuacja pojawiła się w 2018 roku, gdy na rynku występował krytyczny problem z dostępnością elementów pasywnych.

  • Jaka jest rola nowych technologii w biznesie dystrybucyjnym?

Dla TME nowoczesne technologie są esencją naszych działań. Wykorzystujemy zaawansowane oprogramowanie systemu sprzedaży SAP, mamy supernowoczesne zautomatyzowane magazyny zapewniające nam dużą wydajność systemu wysyłek. Inwestujemy obecnie w robotyzację, sztuczną inteligencję czy nowoczesne systemy automatycznego pakowania. Nie możemy sobie wyobrazić przyszłości bez współpracy między ludźmi i maszynami.

  • Podrabiane i złe jakościowo elementy – jak wielkim problemem są one dla branży dystrybucyjnej, zwłaszcza teraz w czasie pandemicznych problemów z dostępnością?

Dla nas nie są one wielkim kłopotem, gdyż mamy bardzo rygorystyczną kontrolę dostaw i weryfikację dostawców. Co więcej, badamy jakość produktów w laboratorium i nigdy nie kupujemy z niesprawdzonych źródeł. Większość naszego zaopatrzenia stanowią producenci, dla których jesteśmy autoryzowanym przedstawicielem. TME nie ma problemów z jakością produktów, gdyż nigdy w tej kwestii nie było u nas kompromisów. Produkt musi być dobry i to nie podlega żadnej dyskusji.

Nowe pomysły na biznes

Rynek dystrybucji jest też obszarem, gdzie testuje się wiele pomysłów biznesowych. Jednym z nich jest sprzedaż bezpośrednia, a więc ta realizowana od producenta do klienta końcowego z pominięciem sieci dystrybucji. Takie pomysły są charakterystyczne dla dużych producentów półprzewodników o szerokiej ofercie, u których można sobie założyć konto i kupić komponenty przez Internet.

Specjaliści z firm dystrybucyjnych są sceptyczni co do sprzedaży direct, wskazując, że zamawianie elementów elektronicznych bezpośrednio od producenta w praktyce nie eliminuje wielu ważnych problemów związanych z kompletacją dostaw, wsparciem technicznym i dostępnością oraz ceną. Przywołują oni najczęściej do głosu aspekt kosztowy działalności i wykazują, że ktoś zawsze musi zapłacić za magazynowanie towaru, logistykę, obsługę sprzedaży, działalność sklepu internetowego, obsługę zwrotów i dziesiątki innych zadań, jakie przynależą do dystrybutora. W niektórych przypadkach sklep internetowy producenta jest w praktyce prowadzony przez dystrybutora katalogowego jako usługa i w takiej sytuacji bardziej przypomina działanie z obszaru public relations niż biznesu.

Najważniejsze dla klientów cechy podzespołów i oferty handlowej
 
W zestawieniach oceniających ważność poszczególnych kryteriów oferty handlowej cena zawsze jest bardzo wysoko, a w przypadku podzespołów elektronicznych jej miejsce na szczycie wykresu nie jest niczym zaskakującym. Rynek jest bardzo konkurencyjny, bo firm zajmujących się dystrybucją jest wiele, wszystkie dane są dostępne online, więc porównywanie ofert i wybieranie najkorzystniejszej nie jest trudne. Duże znaczenie terminu dostawy to na pewno pokłosie obecnych trudności z alokacją, podobnie jak jakość podzespołów staje się bardzo istotna wówczas, gdy na rynku są niedobory.

Inny pomysł to pojawiający się specjalizowani usługodawcy, którzy wyszukują na rynku optymalne warunki dostaw, wybierając najlepsze oferty spośród różnych dystrybutorów i producentów z całego świata. Sprzedają oni podzespoły w elastycznej formule, a więc z wielu źródeł podobnie jak brokerzy, tyle że korzystają z autoryzowanych kanałów. Ich działalność przypomina trochę wyszukiwarki ofert, które na bazie BOM klienta tworzą listy zakupowe, potem kupują tak, by zoptymalizować całość zamówienia pod względem terminów i kosztów.

Czy takie inicjatywy zmienią krajobraz na rynku dystrybucji komponentów? Jeśli nawet, to nieprędko.

Michał Kręgielski


właściciel firmy PTH neopta electronics

  • Jakie dzisiaj problemy są charakterystyczne dla rynku dystrybucji?

Wszyscy chcą ciąć koszty: producenci i klienci. Z mojej obserwacji dystrybutorzy w tych zmaganiach znajdują się między młotem a kowadłem, czyli poddawani są presji z dwóch stron. Producent kasuje możliwość realizacji wysyłek częściowych, bo ma mniejsze zasoby kadrowe i chce ograniczyć koszty, a klient jest zainteresowany kupowaniem pojedynczych sztuk z błyskawiczną dostawą najlepiej jutro.

Jedyne rozwiązanie to prowadzenie własnego magazynu i taki oczywiście posiadamy. Rozwiązujemy w ten sposób wiele problemów, dopasowujemy się do panującej obecnie dużej dynamiki działań, tj. dzisiaj wymyślę koncepcję systemu, ale już jutro chciałbym mieć towar do jego wykonania, bo wygrałem przetarg lub zdobyłem zlecenie na projekt. Dobrze wyposażony magazyn staje się też niezbędny z uwagi na to, że dystrybucja nie ogranicza się do kraju. Jeśli polski przedstawiciel nie będzie miał towaru na miejscu, klient kupi go za granicą.

  • Jak mała firma handlowa radzi sobie z gigantami rynku dystrybucji? Czy jesteście aktywni na rynkach ościennych?

Duże firmy dystrybucyjne o zasięgu światowym odbierają nam część klientów, tak samo zresztą jak i wszystkim innym małym dystrybutorom. Niemniej ich oferta skierowana jest na klienta, który potrzebuje produktu typowego, seryjnego i popularnego. Wówczas dość wysoki koszt nie stanowi problemu, bo dany element potrzebny jest np. do celów serwisowych. Do projektów, produkcji, gdzie potrzebne są ilości rzędu tysięcy sztuk i więcej, takiego „odbierania” klientów już nie ma i konkurencja ze strony globalnych dystrybutorów elektroniki nam nie grozi.

W obszarze produktów z zakresu w.cz. i mikrofal specjalistyczni dostawcy obecni na rynku polskim mają dobrze ułożone relacje i podzielony asortyment i nie wchodzą praktycznie ze sobą w kolizje, mimo że rynek jest mały. Zgoda przynosi korzyści wszystkim.

Sprzedaż komponentów za granicę jest normalną częścią naszej pracy i dotyczy w większości konfekcjonowanych przewodów koncentrycznych. Mamy odbiorców na rynkach zagranicznych i to nie tylko z państw ościennych.

Wsparcie techniczne jest cały czas kluczową wartością

Ogromne znaczenie wsparcia technicznego w dystrybucji to skutek tego, że na rynku funkcjonuje bardzo dużo produktów i wiele z nich jest do siebie bardzo podobnych. Wybór optymalnego rozwiązania staje się niełatwy i czasochłonny, a przecież codziennym kłopotem współczesnego projektanta jest chroniczny brak czasu.

Stale zwiększa się liczba zagadnień technicznych i wymagań, o których trzeba pamiętać oraz uwzględnić, stąd ryzyko nietrafienia też nie jest wcale małe. Dlatego firmy oczekują, że dostawca nie tylko im sprzeda, ale także doradzi, co w ich przypadku byłoby najlepsze oraz skoryguje nieprawidłowy wybór.

Najważniejsze czynniki o charakterze negatywnym dla rynku dystrybucji
 
Zestawienie najważniejszych czynników przeszkadzających w rozwoju rynku otwierają długie czasy dostaw podzespołów, bo jest to aktualnie największy i najbardziej dotkliwy problem daleko wykraczający poza mikrokontrolery dla motoryzacji. Pozostałe czynniki to silna konkurencja, w tym firm azjatyckich sprzedających za pośrednictwem platform online. Kłopoty z dostępnością elementów napędzają jej klientów, mimo że jakość wielu produktów jest bardzo kiepska i mnóstwo chipów to podróbki, resztki lub uszlachetnione elementy z demontażu.
Najważniejsze zjawiska pozytywne dla rynku
 
Najbardziej istotne czynniki wspierające rozwój rynku to przede wszystkim innowacje techniczne. Wielokrotnie źródłem rozwoju w technice jest nowy układ scalony, który przesuwa granice tego, co jest możliwe oraz pozwala sięgnąć po znacznie więcej niż dotychczas. Znaczenie tego czynnika dostrzegli już politycy wielkich mocarstw, którzy z jednej strony pompują fundusze w badania i rozwój, a z drugiej strony blokują transfer technologii do innych. Technologia półprzewodnikowa staje się na naszych oczach orężem walki mocarstw o przywództwo na świecie, a zmagania, jakie obecnie są m.in. przy okazji technologii 5G, to zapewne przedsmak tego, co przyniesie jutro.

W wyżyłowanych do granic projektach o powodzeniu decydują drobne szczegóły i mały pobór mocy jest dobrym przykładem obszaru, gdzie potrzeba konsultacji koncepcji i założeń z inżynierem wsparcia technicznego jest bardzo cenna.

Oczekiwania klientów w stosunku do dystrybutorów stale się zwiększają. Dobór najlepszego produktu to jedno, ale w praktyce trzeba dawać z siebie jeszcze więcej: próbki, narzędzia i płytki startowe to z pewnością kolejne i oczywiste rzeczy składające się na wsparcie, ale pomoc sięga też oprogramowania, dobrych praktyk projektowych, a nawet pomocy w projektowaniu, zgraniu platformy sprzętowej z oprogramowaniem i podobnych. Często wybiera się nie tyle komponent, co całe środowisko i architekturę, łącznie z oprogramowaniem narzędziowym, zestawami ewaluacyjnymi, a nawet próbkami.

Kamil Wojten

product manager w Masters

  • Jaka jest koniunktura na rynku, jeśli chodzi o dystrybucję komponentów elektronicznych?

Rynek dystrybucji elementów elektronicznych cały czas jest pod presją zjawisk wynikających z pandemii. Zasadniczym problemem dystrybutorów jest nie tyle zaspokajanie bieżących i przyszłych potrzeb klientów, ale przede wszystkim utrzymanie ciągłości produkcji u klientów. Koniunkturę na rynku dystrybucji można by określić jako bardzo dobrą, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że popyt znacząco przewyższa podaż, ale oczywiście jest to kolosalne uproszczenie. Alokacja dostaw, która dotyczy wielu produktów, niestety jest źródłem wielu kłopotów operacyjnych. Aktualnie niedobory występują w wielu obszarach, a terminy realizacji w niektórych przypadkach mogą być liczone w latach. Przyczyn tego zjawiska należy upatrywać nie tylko w globalnej pandemii. Przyczyniły się do tego również inwestycje rządu chińskiego w rozwój technologii 5G oraz produkcję pojazdów elektrycznych.

Kolejny raz przekonujemy się, jak istotna w globalnej gospodarce jest pozycja Chin i dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia w celu realizacji skutecznej strategii zakupowej. Prognozy zakładają utrzymanie obecnego stanu alokacji w najbliższych kwartałach z tendencją do zmiany terminów realizacji w poszczególnych grupach produktowych, np. skrócenie czasu dostaw układów scalonych, a wydłużenie dla elementów pasywnych.

W ten sposób wsparcie techniczne jako wartość dodana do handlu urasta do ważnego czynnika różnicującego poszczególne firmy i pozwalającego mniejszym firmom o specjalistycznym profilu funkcjonować przy silnej konkurencji. Bardzo szerokie portfolio produktów charakterystyczne dla rynkowych gigantów tworzy też naturalne sprzężenie zwrotne, gdyż im większa firma, tym trudniej jej poznać szczegóły tego, co oferuje.

Produkt optymalny od strony technicznej, a więc wybrany po przewertowaniu katalogów, też niekoniecznie musi być najlepszy do danej aplikacji, gdyż pewne produkty są popularne, szeroko dostępne i magazynowane, na inne trzeba czekać. To samo dotyczy cen, bowiem elementy produkowane przez wielu producentów są tańsze. Inny problem to ryzyko zakończenia produkcji. Użycie do nowego produktu części, która za niedługo wypadnie z oferty (przestanie być produkowana lub zostanie zastąpiona nową wersją), to wielkie ryzyko i koszty. Takie informacje dostępne z dużym wyprzedzeniem są u dystrybutorów, stąd wsparcie techniczne nie polega tylko na przekazaniu informacji technicznej, bo do tego służy właśnie Internet, ale pokazaniu konstruktorom, które produkty są warte zainteresowania w danych aplikacjach i perspektywiczne (bezpieczne).

Trzeba też zauważyć, że oczekiwania klientów w stosunku do dystrybutorów stale się zwiększają. Dobór najlepszego produktu to jedno, ale w praktyce trzeba dawać z siebie jeszcze więcej: próbki, narzędzia i płytki startowe to z pewnością kolejne i oczywiste rzeczy składające się na wsparcie, ale pomoc sięga też oprogramowania, dobrych praktyk projektowych, a nawet pomocy w projektowaniu. Po części wynika to ze wspomnianych wcześniej problemów z czasem i chęcią ograniczenia ryzyka, ale także z niewiedzą. Elektronika wdziera się na coraz to nowe obszary rynku techniki i przed koniecznością elektronizacji stają także producenci, dla których projektowanie i elektronika nie jest rdzeniem biznesu. Takie osoby zwykle potrzebują więcej pomocy.

Zobacz również