TSMC rusza na nowe rynki
| Gospodarka ArtykułyPo zdominowaniu światowego rynku kontraktowej produkcji półprzewodników Taiwan Semiconductor Manufacturing Company zdecydował się rozwinąć działalność w nowych kierunkach. Oprócz wejścia na rynek chiński, TSMC postawił sobie za cel rozpoczęcie produkcji urządzeń solarnych oraz LED i to nie w dotychczas przyjętym przez firmę modelu kontraktowym, ale wprowadzając je do obrotu handlowego pod własną marką.
Pozycja tajwańskiej firmy na rynku kontraktowym jest bardzo mocna, zarówno pod względem skali produkcji, jak i zaawansowania technologicznego. TSMC jest w zasadzie jedynym producentem kontraktowym od miesięcy realizującym zamówienia na produkcję masową w procesie 28nm.
Drugi na rynku UMC wykonuje większość produkcji w technologii 40–45nm i ma wydajność trzykrotnie mniejszą od rodzimego rywala. GlobalFoundries zaś dopiero prezentuje ofertę w wymiarze 28nm. Inwestycje tajwańskiego giganta w rozwój procesu technologicznego i rozbudowę bazy produkcyjnej są głównym obszarem lokowania wydatków firmy.
TSMC jest w trakcie budowy w parku technologicznym Taichung nowej fabryki krzemu określanej mianem Gigafab, o potencjale wytwórczym przekraczającym 100 tysięcy płytek podłożowych miesięcznie. Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 9 mld dol., a produkcja wykonywana będzie w procesie 28nm i będzie to już druga Gigafab firmy.
Model IDM?
Przy rentowności na poziomie 20% i ze znacznymi zapasami gotówki, TSMC ma dużą zdolność do inwestowania i nie waha się angażować na nowych rynkach z nowymi rodzajami produktów półprzewodnikowych. Firma wchodzi na rynek diod w bardzo dobrym okresie, bo właśnie Europa i USA wycofują produkcję zwykłych 100- i 75-watowych żarówek.
TSMC już wcześniej zapowiedział, że zacznie wytwarzać diody elektroluminescencyjne niezależnie od zleceń kontraktowanych przez dużych klientów zewnętrznych, dodając, że zamierza wprowadzić je do obrotu handlowego samodzielnie. A produkcja i dystrybucja półprzewodników pod własną marką niezależnie od tego, czy wytwarzane są skomplikowane procesory, nowoczesne diody LED, czy prostsze produkty dyskretne, to jest już model IDM.
Wypromowanie własnych produktów LED i przebicie się z nimi na rynku, co analitycy oceniają jako bardzo prawdopodobne, może być zapowiedzią przejścia przez TSMC na model działalności IDM również z bardziej zaawansowanymi układami scalonymi.
Rozwinięcie przez TSMC własnej oferty produktowej i wprowadzenie do obrotu komercyjnego półprzewodników pod własną marką może wywołać niepokój u wielu partnerów TSMC z modelu foundry. Samodzielnie wchodząc na rynek LED, TSMC będzie musiał stworzyć strategię produktu i rozbudować kanały dystrybucji, a stąd już tylko krok do wejścia z produktami także na inne rynki.
Nowe horyzonty = LED
Zdaniem obserwatorów rynku model produkcyjny foundry w przypadku LED nie miałby zbytniego uzasadnienia. Większość dostawców LED-ów ma własne fabryki, a koszty rozruchu nowych zakładów są raczej niewielkie w porównaniu do kosztów uruchomienia biznesu z układami scalonymi.
W marcu 2010 r. TSMC ogłosił rozpoczęcie w parku technologicznym Hsinchu budowy centrum R&D i fabryki płytek krzemowych, w których powstawać mają diody elektroluminescencyjne do komercyjnego zastosowania w oświetleniu. Do tej pory tajwańska firma zainwestowała w rozwój fabryki łącznie 274 mln dol., a sprzedaż wyprodukowanych w niej diod ma się rozpocząć na początku 2011 r.
TSMC traktuje inwestycję jako wstęp do dalszego rozwoju, dostrzegając w LED ogromne możliwości i okazję do zapewnienia firmie nowych źródeł długookresowego wzrostu. Prezes TSMC Morris Chang stwierdził, że nie zgadza się z opinią, że przemysł LED, tak samo jak i branżę solarną, charakteryzuje niska stopa zwrotu, dodając, że TSMC nie interesuje rywalizacja o małe stawki.
Rozwój technologii diodowych ma być jednym z głównych kierunków działalności TSMC w ciągu najbliższych 5–10 lat. TSMC nie zawaha się użyć swoich głównych atutów, dostępu do najnowszych technologii oraz wysokiej wydajności produkcji, aby wykorzystać wszystkie możliwości biznesowe tkwiące w rozwoju rynku LED. W celu przyspieszenia produkcji, TSMC kupuje gotową technologię.
Tajwańska firma zainwestowała w akcje Bridgeluksa, amerykańskiego producenta technologii i wyrobów LED przeznaczonych na rynek oświetlenia. Zadowolony z udziałowca Bridgelux nie widzi nic złego w próbach stawiania przez niego samodzielnych kroków na rynku LED, podkreślając, że jest producentem wyspecjalizowanym i sprzedaż samych diod jako komponentu go nie interesuje.
Bridgelux dostarcza wyłącznie diody wysokiej mocy, do tego dostosowane do łatwego wmontowania w żarówki i oprawy lampowe. Ostatnio Bridgelux wprowadził na rynek szeroki asortyment produktów LED, które mają stopniowo wypierać żarówki żarnikowe, halogeny, kompaktowe świetlówki i inne tradycyjne produkty oświetleniowe. Czy TSMC nie pójdzie jego śladem, pozostaje pytaniem otwartym.
…i ogniwa słoneczne
Szukając okazji do dywersyfikacji działalności, poza rynkiem ledowym TSMC zdecydował się również postawić na technologię ogniw fotowoltaicznych i związany z nimi obszar wykorzystania energii słonecznej. Choć od dłuższego czasu firma mówiła o wejściu na rynek energii odnawialnych, a wśród nich ogniw fotowoltaicznych, w zeszłym roku zadeklarowała „możliwe wykorzystanie” jedynie 50 mln dol. na inwestycje w tym zakresie.
Ostatnio TSMC przedstawił plan inwestycji na rok bieżący na kwotę 3,8 mln dol. Wśród priorytetów znalazły się – obok zwiększenia wydatków R&D, stworzenia funduszy kapitałowych w Chinach i przeznaczenia 102 mln dol. na rozbudowę linii produkcji LED – wybudowanie fabryki ogniw słonecznych, a więc decyzja o podjęciu produkcji ogniw zapadła.
Na uruchomienie fabryki cienkowarstwowych modułów fotowoltaicznych tajwański gigant zdecydował się przeznaczyć 218 mln dol. Podobnie jak w przypadku LED, aby przyspieszyć i zwiększyć skalę działalności, TSMC już wcześniej zdecydował się na zakupy i inwestycje w inne firmy. W 2009 r. zapowiedział kupno za około 192 mln dol. 20% udziałów Motechu, największego na Tajwanie producenta ogniw słonecznych. W lipcu 2010 r.
TSMC zawarł ze Stionem, amerykańskim producentem cienkowarstwowych modułów fotowoltaicznych, serię umów na prowadzenie wspólnych prac rozwojowych, dostawy produktów oraz licencje i przekazanie technologii, w tym cienkowarstwowej technologii CIGS. Oprócz tego wyasygnował 50 mln dol. na zakup 21% udziałów Stiona.
Miejsce TSMC na rynku
Szukanie przez TSMC nowych perspektyw na rynkach ledowym i solarnym wiąże się ze stabilizacją w branży półprzewodników i osiągnięciem przez tajwańską firmę pewnego pułapu możliwości biznesowych. Jako lider kontraktowej produkcji układów scalonych TSMC wypracował sobie bardzo mocną pozycję, dając całej branży swoistą podstawę technologii produkcji.
Zaawansowane półprzewodniki, powszechne obecnie stosowane w przemyśle samochodowym, na rynkach komunikacyjnym, konsumenckim i innych, to często złożone układy SoC powstające we współpracy kilku firm. Przykładem może być kooperacja z liderem fablesowych producentów rdzeni procesorów, ARM, z którym TSMC łączą umowy na dostęp do technologii i przystosowanie zaawansowanych procesów produkcji, z procesem 20-nanometrowym włącznie.
Wykonywane na bazie tej współpracy układy SoC charakteryzują się zoptymalizowaną komunikacją wewnętrzną, są skalowalne i oferują najwyższą wydajność przy ograniczonym poborze mocy, przez co popyt na nie jest ogromny, a TSMC przoduje w ich licencyjnej produkcji. Do pewnego stopnia tajwański gigant produkcji kontraktowej jest także niezastąpiony. Świadectwem tego może być ubiegłoroczna sytuacja Nvidii i jej cieszących się powodzeniem układów GPU Fermi do kart GeForce 400.
Nvidia stwierdziła wprost, że na skutek zbyt małej wydajności produkcyjnej fabryk TSMC nie była w stanie dostarczyć na rynek wystarczającej liczby procesorów Fermi, przez co mogła utracić nawet 150 mln dol. przychodów. Problem polega na tym, że w przypadku Nvidii i innych firm, produkcja high-endowych układów wymaga zaawansowanej technologii, jaką w danym momencie ma tylko TSMC. Ma to oczywiście przełożenie na obroty.
Dochody firmy w 2009 r. wyniosły 8,99 mld dol., a w samej I połowie 2010 r. 6,2 mld dol. W II kw. 2010 r. TSMC znalazł się w gronie producentów półprzewodników o kwartalnie najwyższym, 14-procentowym wzroście obrotów.
Marcin Tronowicz