Polska wyda na zbrojenia 130 mld zł
| Gospodarka ArtykułyPolska w ciągu dziesięciu lat wyda 130 mld zł na śmigłowce, systemy dowodzenia, drony, system obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, a nawet rakiety typu Cruise dla samolotów F-16. Jednym z ważniejszych programów strategicznych ma być system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. MON zamierza w ciągu dziesięciu lat kupić sześć baterii rakiet średniego zasięgu (do 300 km) oraz 11 baterii rakiet krótkiego zasięgu (do 100 km).
Już w przyszłym roku armia zacznie kupować produkowane przez Bumar Amunicja samobieżne zestawy Poprad (rakiety krótkiego zasięgu GROM na podwoziu kołowym) - łącznie nasz kraj kupi 77 zestawów.
Trwa przetarg na śmigłowce wielozadaniowe (transportowe, ratownicze). W marcu przyszłego roku producentom śmigłowców zostanie przekazana specyfikacja techniczna, a jak zapowiedział wiceminister obrony Waldemar Skrzypczak, w I poł. 2014 r. mają się rozpocząć testy bojowe. MON zapowiadał, że kupi 26 śmigłowców, ale zwiększył tę liczbę do 70. W 2014 roku ma się rozpocząć przetarg na śmigłowce bojowe, które zastąpią "latające czołgi" - Mi-24 używane ostatnio np. w Afganistanie.
Armia będzie od przyszłego roku kupować komputerowe systemy dowodzenia i łączności pola walki, w tym stanowiska dowodzenia w kontenerach. Najbardziej rozbudowany wydaje się program wyposażenia polskiej armii w samoloty bezpilotowe. Wojsko chce kupić cztery grupy dronów, od tzw. BSP mini - mikrodronów służących do bliskiego zwiadu - do BSP klasy operacyjnej, być może wyposażone w zmodernizowane rakiety Spike niszczące cele na odległość do 24 km. Właśnie konstrukcja bezpilotowców ma być najszerszym obszarem współpracy polskich uczonych i zachodnich koncernów.
Do 2020 r. całe polskie wybrzeże będzie bronione przez rakiety NSM (już kupiliśmy 12, ostatecznie chcemy 50, ale liczba rakiet może być zwiększona).
MON ma w planach także zakup pocisku AGM-158 JASSM, czyli jednej z wersji rakiet Cruise. Mają być w nie wyposażone polskie F-16. Oznaczać to będzie, że będą mogły operować poza zasięgiem większości systemów przeciwlotniczych. AGM-158 ma bowiem zasięg aż 370 km i jest praktycznie niewykrywalny.
Nowy sprzęt wojskowy w większości ma być produkowany w polskich zakładach i z udziałem polskich naukowców, którzy zostaną dopuszczeni do badań rozwojowych. Warunkiem zakupu większości rodzajów uzbrojenia jest dostęp do kodów źródłowych, czyli pełne prawa do wykorzystania technologii.
Marcin Tronowicz
źródło: gazeta.pl