Tegoroczny Energetab to bezsprzeczny sukces. Co więcej, wielu wystawców, w tym chyba wszyscy którzy pokazali się w tym roku po raz pierwszy, zgodnie potwierdzało, że udało im się nawiązać kontakty z nowymi firmami i osobami do tej pory im nieznanymi, co zmusza w tym krótkim podsumowaniu do zastanowienia się nad tym na czym polega przewaga tej imprezy:
- Bielskie targi imponują różnorodnością i rozmachem, przez co wielu specjalistów jedzie na nią, aby po prostu się rozejrzeć, co ciekawego się dzieje. Około 700 wystawców i ogromny teren dają sporą masę krytyczną niepozwalającą się nudzić. Oprócz osób z kraju przyjeżdżają tam goście z Czech, Słowacji, Ukrainy i Niemiec, co widać na parkingach i słychać w alejkach. Niby w kraju mamy same międzynarodowe targi, ale większość niestety tylko z nazwy.
- Ekspozycje plenerowe pozwalają obejrzeć duży i specjalistyczny sprzęt, którego nie da się pokazać w halach.
- Tematyka energetyczna imprezy jest bardzo szeroka, w praktyce ma ona charakter przemysłowy, pozwalający się odnaleźć wielu firmom z pogranicza branż.
- Na targach panuje luźna piknikowa atmosfera, której przykładem mogą być tegoroczne działania firmy Astat, która na stoisku zorganizowała całodzienny wielki darmowy poczęstunek z kiełbaskami i piwem dla wszystkich.
- Piknikowa atmosfera nie kończy się o godzinie 17 wraz z końcem targów, co więcej obserwacje wskazują, że wieczorami jest jeszcze fajniej.
Dla tych, którzy nie byli w tym roku w Bielsku, przybliżamy targi na zdjęciach.
(RM)