Wiele firm rozważa, czy przyspieszyć proces dywersyfikacji, lub czy w ogóle warto realizować takie przedsięwzięcie. Obecnie realizacja takich działań wymaga ogromnych nakładów finansowych. Światowy przemysł półprzewodników w 2021 roku osiągnął wartość 556 mld dolarów, co oznacza wzrost o 26,2%. Analitycy wskazują, że w 2030 roku sektor ten osiągnie wartość rzędu biliona dolarów. Rządy przygotowują zachęty, aby przyciągnąć do swoich krajów producentów i dostawców układów scalonych. Jedną z takich zachęt, którą wprowadził rząd amerykański, jest ustawa o chipach, o wartości 52 mld dolarów. Działania te mają zredukować koncentrację zasobów produkcyjnych w Azji.
W okresie styczeń-marzec tego roku Infineon odnotował zamówienia na półprzewodniki o łącznej wartości 37 mld euro (38,4 mld dolarów). Dla porównania, w poprzednim kwartale było to 31 mld euro. Ponad 50% zleceń związanych jest z elektroniką do zastosowań motoryzacyjnych. W ciągu najbliższych 12 miesięcy odsetek ten wyniesie 75%. Helmut Gassel, dyrektor ds. marketingu i członek zarządu Infineona powiedział, że poza wysokim popytem na półprzewodniki samochodowe obecne niedobory najbardziej widoczne są w segmencie mikrokontrolerów i układów do komunikacji, których dostawy są zwykle zlecane kontraktowym producentom.
Obecnie Infineon posiada rozbudowaną bazę produkcyjną w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji. W ubiegłym roku firma otworzyła fabrykę układów scalonych w Villach, w Austrii. Infineon rozbudowuje również zakłady produkcyjne w Kulim, w Malezji oraz planuje zwiększyć możliwości w zakresie pakowania i testowania układów scalonych w Indonezji.
Źródło: Nikkei Asia