Czy elektronika to istotny towar eksportowy Polski?
Elektronika jest obecnie jednym z najlepiej rozwijających się segmentów polskiego eksportu. W Europie kraj nasz jest potentatem odpowiadającym za 50% produkcji telewizorów LCD. Rocznie w Polsce wytwarza się około 20 mln odbiorników, z czego 90% trafia na rynki zachodnie.
W kategorii maszyn cyfrowych służących do przetwarzania danych Polska kontroluje ponad 55% unijnego eksportu i jest na świecie trzecim co do wielkości eksporterem tych urządzeń. Ponadto nasz kraj przoduje w UE w zakresie eksportu akumulatorów litowo-jonowych, obejmując blisko 20% rynku. Decyzje i plany Chin budzą zatem wśród działających w Polsce przedsiębiorców uzasadnione obawy.
Chińska presja ekonomiczna
Chińskie Ministerstwo Handlu wprowadziło w kwietniu 2025 roku kontrole eksportowe obejmujące siedem metali ziem rzadkich: samar, gadolin, terb, dysproz, lutet, skand oraz itr. Była to reakcja Chin na podwyżki ceł wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, co nie pozostanie bez wpływu na Polskę. Niedobór metali ziem rzadkich może w ciągu najbliższych miesięcy znacznie utrudnić w Polsce możliwości i opłacalność funkcjonowania firm.
We współczesnej gospodarce metale ziem rzadkich są niezwykle istotne. Na przykład terb i dysproz są niezbędne w produkcji turbin wiatrowych czy silników pojazdów elektrycznych. Z kolei gadolin jest ważny dla obrazowania medycznego, a w zaawansowanych systemach elektronicznych powszechne zastosowanie znajduje samar. Dlatego w najbliższym czasie zawirowania w handlu międzynarodowym odczuć może sektor energetyki odnawialnej oraz branża motoryzacyjna. Turbiny wiatrowe wymagają magnesów neodymowych wzbogaconych terbem i dysprozem, a specjalnych magnesów, zawierających metale ziem rzadkich, potrzebują również silniki pojazdów elektrycznych. Problemy może mieć także polski sektor akumulatorów, przemysł zbrojeniowy (systemy nawigacji i radary) oraz telekomunikacja (stacje bazowe 5G). Naturalnie, zmiany będą najbardziej odczuwalne dla mniejszych podmiotów - duże koncerny mają zapasy na kilka miesięcy, łatwiej im też konkurować o surowce.
Co z polskimi fabrykami globalnych marek?
Amerykańscy producenci ostrzegają przed poważnymi niedoborami w łańcuchach dostaw. Chiński eksport niektórych powiązanych materiałów znacząco spadł już w maju. Eksperci zastanawiają się, jak długo ten stan się utrzyma i jakie będą skutki obecnej wojny handlowej.
Dla Polski - gdzie według wcześniejszych szacunków rynek smart TV ma do 2030 roku osiągnąć przychody 2,48 mld dolarów, przy rocznym wzroście 17,2% - chińskie ograniczenia mogą być szczególnie dotkliwe. Status Polski - jako europejskiego lidera produkcji telewizorów i dominatora w zakresie produkcji maszyn cyfrowych - oznacza, że zakłócenia uderzą w fabryki globalnych marek, czyli LG, Philipsa, TCL i Sharpa.
Broniąc się przed chińskimi ograniczeniami, wiele krajów intensywnie poszukuje alternatywnych źródeł dostaw. Australia, Kanada i kraje skandynawskie dysponują złożami metali ziem rzadkich, lecz uruchomienie ich eksploatacji wymaga lat przygotowań i miliardowych inwestycji. Chiny traktują kontrolę nad metalami ziem rzadkich jako strategiczną broń w wojnie handlowej z Zachodem. Dostęp do tanich metali ziem rzadkich prawdopodobnie dobiega końca, co wystawi na trudną próbę funkcjonowanie branży elektronicznej w Polsce.
Źródło: Brandscope