Szybki rozwój gospodarki w ostatniej dekadzie w połączeniu z jej wcześniejszym zacofaniem technologicznym wynikającym wieloletniej polityki gospodarki planowej powoduje, że zapotrzebowanie na produkty i systemy automatyki przemysłowej jest duże. Inwestycje w automatykę są postrzegane przez wiele firm produkcyjnych jako jedna z najważniejszych metod walki konkurencyjnej na rynku i czynników sprzyjających rozwojowi przedsiębiorstwa. Firmy nie szczędzą pieniędzy na modernizacje swoich linii produkcyjnych, co powoduje, że rynek automatyki przemysłowej w Polsce charakteryzuje się całkiem niezłą kondycją. Dobry klimat na rynku stara się wykorzystać wiele firm, które uzupełniają swoje oferty o produkty związane z automatyką, przemysłem lub utrzymaniem ruchu. Takie działania są szczególne zauważalne wśród firm elektronicznych, dla których rozszerzenie zainteresowań o automatykę jest nie tylko naturalne, ale i nietrudne.
Rosnącemu popytowi na komputery jednopłytkowe sprzyja głównie postępująca komputeryzacja w przemyśle, aplikacje w transporcie, budownictwie, a nawet w rozrywce. Powszechna automatyzacja i walka o klienta, wysokie wymagania klientów specjalistycznych odnośnie do certyfikatów i warunków pracy oraz wzrost liczby aplikacji, w których do sterowania wykorzystuje się IPC, stanowią główne czynniki napędowe dla rynku. Krótkie serie lub wyroby wykonywane na zamówienie, rosnąca bardzo szybko komplikacja zagadnień i coraz droższa praca ludzka to naturalne czynniki rozwojowe dla komputerowych systemów sterujących i kontrolnych od przeszło dwóch dekad. Niemniej ostatnio na skutek spadku cen, wielu nowych procesorów o znakomitych parametrach i większej świadomości klientów można zauważyć, że komputery SBC, pamięci Flash stają się po prostu łatwo dostępne. Warto też wspomnieć o tym, że urządzenia i systemy komputerowe są połączone sieciami lokalnymi lub komunikują się przez Internet, co dodatkowo pozytywnie wpływa na wzrost sprzedaży.
Jesteśmy też w przededniu zapowiadanej wielkiej rewolucji związanej z Internet of Things. Małe komputerki bazujące na układach SoC i wydajnych procesorach ARM oraz z wbudowaną komunikacją bezprzewodową zaczynają wchodzić na rynek. IoT to nie przemysł, także nie aplikacje profesjonalne, ale dzisiaj wiele sektorów elektroniki w dużym stopniu przenika się wzajemnie na tyle silnie, że rozwój technologii przenosi się z jednej dziedziny na drugą. Stąd wejście na rynek IoT może zaowocować powstaniem jeszcze mniejszych modułów i komputerów jednopłytkowych dla przemysłu. W konsekwencji takich procesów w naszym otoczeniu jest coraz więcej urządzeń i sprzętu bazującego na komputerowym sterowaniu i jeśli sprawdzą się chociaż w części prognozy analityków dotyczące rozwoju rynku IoT, SBC, idei typu Smart Cities, przyszłość rysuje się bardzo optymistycznie.
W ostatnich pięciu latach ogromną popularność na rynku zdobyły platformy open-source, czyli małe komputery jednopłytkowe opracowywane przez entuzjastów skupionych na forach dyskusyjnych lub działających w ramach stowarzyszeń i fundacji.
U ich podstaw kryje się to, że wydajność i zasoby sprzętowe wielu mikrokontrolerów 32-bitowych dostępnych na rynku od firm takich jak Microchip, Atmel, TI oraz oczywiście ARM są na tyle wydajne, że można na nich zainstalować "duży" system operacyjny jak Linux lub Android.
Okazało się, że komputery takie jak Arduino, Raspberry Pi, Beagle-Bone to nie tylko dobre narzędzia dla edukacji, ale także produkt nadający się do wielu aplikacji z pogranicza elektroniki hobbystycznej i profesjonalnej, np. systemów alarmowych i monitoringu, aplikacji inteligentnego budynku, systemów pomiarowych i wielu podobnych.
Platformy open-source są tanie i łatwo dostępne, przez co wiele osób kupuje je nawet dla zabawy, nie brakuje też prób ich użycia w zastosowaniach profesjonalnych, np. jako bazy dla większych sterowników - przykładem może być ModBerry firmy TechBase.
Więcej przykładów na takie działania można znaleźć za granicą, gdzie małe innowacyjne firmy a także duże przedsiębiorstwa sięgają po takie platformy i tworzą własne produkty je wykorzystujące. Przykładem może być CircuitCo, tworząca platformy sprzętowe zgodne z Arduino w oparciu o wydajne 32-bitowe procesory ARM Cortex-A8 zawarte w OMAP firmy Texas Instruments.
Moduły zgodne z Arduino pod względem wyprowadzeń wytwarzają także inne firmy, jak amerykański Digilent lub bułgarski Olimex, dostarczający płytki o nazwach chip-KIT i OlimeXino. Dzięki takiej synergii i wsparciu od wielu przedsiębiorstw cały rynek produktów open-source w zakresie systemów embedded rozwija się dzisiaj niezwykle dynamicznie. Ewidentnie jesteśmy świadkami rewolucji w systemach embedded podobnej do tego jak kiedyś było z Linuksem w zakresie systemów operacyjnych. Wspólną cechą tych ciekawych projektów było za każdym razem to, że zaczynały się bardzo skromnie.
Platformom open-source brakuje wielu cech niezbędnych w aplikacjach przemysłowych, a więc szerokiego zakresu temperatur pracy, jakości, stabilności działania i wieloletniej dostępności, przez co ich możliwości aplikacyjne sięgają jedynie obszaru półprofesjonalnego, a więc takiego o łagodnych wymaganiach. Z uwagi na to branża komputerów SBC patrzy na te produkty neutralnie, przynajmniej na razie, bo dynamika zmian na tym rynku jest tak wielka, że radykalna zmiana krajobrazu może nastąpić w dowolnym momencie.
Marcin Malinowski, CSI
Przede wszystkim w komputerach przemysłowych wszystkich produkowanych formatów, które nie byłyby w stanie sprostać pokładanej w nich wysokiej niezawodności bez nośników Flash. W dalszej kolejności we wszelkich urządzeniach przenośnych zasilanych bateryjnie i wyposażonych w system inny niż Windows (np. Android, Linux), jak terminale, tablety i laptopy przemysłowe.
Zainteresowanie wzrasta z każdym rokiem, jednakże cena także spada sukcesywnie, przez co sprzedaje się więcej tych produktów, ale z roku na rok za coraz niższą cenę. Jest to trend niezmienny od kilkunastu lat, za wyjątkiem 1-2 lat w kryzysie, gdzie ceny nieco wzrosły lub przez pewien czas nie zmieniły się, i jeśli granice wytwarzania technologii NAND Flash będą nadal przesuwane, to nie przewiduję większych zmian.
Niestety dla wielu klientów już użycie jakiegokolwiek SSD to jakiś zauważalny krok do przodu, pytanie, czy zawsze właściwy i przemyślany. Komercyjne SSD w zakresie swojej żywotności są obecnie bardzo mocno zoptymalizowane pod typowe użytkowanie w komputerach domowych, tj. kilka godzin, nie codziennej pracy, głównie na programach biurowych, grach lub przeglądaniu Internetu, oczywiście wszystko w stałych warunkach (temp. pokojowa). Komercyjny SSD jest alternatywą dla HDD, ale wyłącznie w przypadku komputerów, gdzie dysk nie jest narażony na żadne trudne warunki środowiskowe i nie odgrywa roli strategicznej a zawartość wymienia się dość często, bądź też, gdy pełni funkcję dysku systemowego bez gromadzenia na nim danych pomiarowych. Także w przypadku, gdy niezbędna jest bardzo duża pojemność (np. 512 GB, 1 TB) na materiał wideo wysokiej rozdzielczości (najczęściej w rejestratorach obrazu) a cena za dużej pojemności SSD czasem przekracza cenę całego rejestratora.
Technologia stale jest rozwijana o nowe formaty mechaniczne, do niedawna produkowane były głównie płytki 3,5", PC/104+, 5,25" i mini-ITX. W ostatnich okresach weszły do oferty także formaty 2,5", pico-ITX, nano-ITX i podobne, własne miniaturowe rozwiązania wdrażane przez kilku producentów oparte na procesorach RISC. Widoczne jest także duże zróżnicowanie dostępnych konfiguracji, która maksymalnie dopasowuje się pod potrzeby klienta, długi cykl życia produktu a co za tym idzie wsparcie producenta w zakresie sterowników, dodatkowych modułów rozszerzenia, niezawodność oraz cena. |
W ostatnich miesiącach rynek europejski ponownie jest daleki od stabilności. Z uwagi na sytuację na Ukrainie biznes z naszymi wschodnimi sąsiadami praktycznie zamarł, a widoczne w drugiej połowie roku wahania kursowe też nie sprzyjają niestety rozwojowi. Komputery jednopłytkowe są jednym z najważniejszych komponentów do budowy systemów automatyki, kierowanym nierzadko do urządzeń instalowanych w zakładach przetwarzania żywności. Stąd niestety zawirowania w rynku krajowym związane z sankcjami gospodarczymi i blokada granic mogą w aspekcie długoterminowym ograniczyć tempo wzrostu rynku i mało pocieszające jest to, że dotyczy to również innych krajów europejskich.
Drugą przeszkodą jest fakt, że z uwagi na szeroką ofertę i asortyment i w konsekwencji łatwość nawiązania kontaktu z dostawcami z krajów azjatyckich, coraz więcej produktów na rynku jest słabej jakości. Duża część supertanich komputerów SBC nie działa tak jak powinna, a parametry środowiskowe i jakościowe spełnia jedynie na papierze. Ponieważ wszyscy producenci jednym głosem zapewniają, że ich produkty zapewniają wysoką jakość i są doskonałe od strony technicznej, klienci myślą, że można kupić te urządzenia bardzo tanio, a za znane marki się niepotrzebnie przepłaca. Potem są zawiedzeni i rozczarowani jakością SBC.
Jest to niestety nie tylko skutek oszczędności i ogólnego zainteresowania tylko ceną na fakturze, ale także brak świadomości klientów o zaletach urządzeń przygotowanych do zastosowań przemysłowych. Brak wiedzy oraz dobrej skali do porównań powoduje też, że nie zawsze klienci potrafią powiązać złą pracę, np. zawieszanie się oprogramowania, z niesprawnością platformy sprzętowej. Rzadko myśli się też o tworzonym systemie i instalacji w długiej perspektywie, interesując się np. czy tani i okazyjny produkt będzie można kupić za rok, z uwagi na konieczność zagwarantowania obsługi serwisowej oraz gwarancyjnej. Niestety koszty transportu i pracy rosną, dlatego obsługa serwisowa staje się coraz bardziej kosztowna. Niewielka oszczędność podczas zakupów jest w stanie się srogo zemścić.
Patologią rynku jest wykorzystywanie produktów kierowanych na rynek konsumencki do zastosowań profesjonalnych. Dla wielu klientów pokusa wiążąca się z użyciem tańszych odpowiedników w zakresie sprzętu powszechnego użytku jest duża, bo zwykle wymiary rozwiązań konsumenckich, parametry wydajnościowe lub funkcjonalność są takie same jak produktów kierowanych do aplikacji profesjonalnych.
Wielu producentów dalekowschodnich ma nawet w ofertach równoległe linie takich samych urządzeń przeznaczonych na oba wymienione rynki, co w przypadku wielu klientów bardzo uwypukla różnice w cenach, a znacznie mniej pokazuje "drobiazgi", jak zakres temperatur pracy, certyfikaty, pokrycia ochronne itd.
Zjawisko to występuje na omawianym rynku praktycznie od zawsze i nie jest ono też unikalną cechą sektora komputerów jednopłytkowych ani pamięci, bo podobne negatywne spostrzeżenia dotyczą na przykład switchy i innych komponentów sieci lub sprzętu wykorzystywanego w systemach alarmowych i instalacjach ochrony mienia.
Różnice pomiędzy wyrobami powszechnego użytku a przemysłowymi sprowadzają się w decydującym stopniu do innych podzespołów elektronicznych wykorzystywanych do ich konstrukcji, takich, dla których producent gwarantuje pracę w szerokim zakresie temperatur pracy dla półprzewodników, przez długi czas dla kondensatorów elektrolitycznych, odpornych na narażenia mechaniczne dla złączy i spełniające wyśrubowane wymagania. Inny jest laminat płytki, a sam projekt też jest tworzony z myślą o tym, że komputer ten musi działać w sposób pewny w różnych warunkach środowiskowych.
Mimo to w wielu aplikacjach o charakterze profesjonalnym aplikuje się produkty konsumenckie, najczęściej dlatego, że wiele z takich urządzeń kierowanych jest do zastosowań, które można by opisać jako leżące na pograniczu obu rynków, na przykład automaty do gier lub systemy POI montowane w budynkach użyteczności publicznej. Klienci liczą, że dobre produkty konsumenckie spełniające z zapasem wymagania poradzą sobie w takim obszarze.
Wiele razy okazuje się, że faktycznie tak jest, zwłaszcza w aspekcie krótkoterminowym, ale nie zawsze udaje się powiązać anomalie działania z takim wyborem sprzętu lub też liczy się na tzw. szczęście. Różnice w cenach pomiędzy przetestowanymi urządzeniami do zastosowań profesjonalnych a płytami konsumenckimi cały czas są na tyle duże, że klienci decydują się na eksperymenty, akceptując niestety ryzyko.
Dawniej uważano, że wiele takich działań wynika z niewiedzy i ograniczonej wyobraźni osób decydujących się na taką drogę na skróty, które nie potrafią przewidzieć, co będzie się działo w przyszłości. Niemniej wystarczy poczytać fora dyskusyjne, aby przekonać się, że to nieprawda. Osoby instalujące wersje konsumenckie są całkowicie świadome ich ograniczeń i nierzadko instalują systemy podgrzewania i wentylacji, szczelne obudowy, po to, aby ograniczyć wpływ środowiska, bo mimo to w rozliczeniu jest to dla nich tańsze.
Kamil Grzeszczak, Elmark Automatyka
Przez wiele lat standardowym rozwiązaniem w przemyśle były dyski Flash (SSD) w postaci kart Compact Flash. Jak wiadomo, interfejs elektroniczny kart CF jest prawie identyczny z interfejsem IDE powszechnie stosowanym w starszych komputerach PC. Kolejną zaletą kart CF jest możliwość odczytu/zapisu w większości uniwersalnych czytników kart pamięci. Mimo wielu zalet karty te mają jedną podstawową wadę - z czasem stały się wąskim gardłem (na dzień dzisiejszy są wolne). Ten sam problem dotyczył klasycznych dysków PATA (magistrala równoległa), dlatego zostały one zastąpione przez modele z interfejsem SATA (magistrala szeregowa). Doskonale widać to po obecnie produkowanych komercyjnych komputerach PC - praktycznie żaden nie ma możliwości podłączenia dysku PATA. Oczywiście producenci dysków półprzewodnikowych odpowiedzieli na zapotrzebowanie rynku, wprowadzając do sprzedaży nowy standard w postaci kart CFast, czyli wariant karty CompactFlash wyposażony w interfejs Serial ATA. Początkowo wydawało się, że standard ten czeka świetlana przyszłość. Niestety, dziś chyba śmiało można stwierdzić, że tak się nie stało. Obecnie zdecydowanie bardziej popularnym rozwiązaniem są dyski mSATA. Dlaczego? Karty CFast stosowane są praktycznie tylko w rozwiązaniach przemysłowych, głównie w komputerach wbudowanych. Inaczej sprawy się mają w przypadku dysków mSATA, są one powszechnie używane na rynku komercyjnym (komputery przenośnie, Box PC, AiO), a co za tym idzie wybór jest zdecydowanie większy, a dyski są tańsze i lepiej dostępne.
Pozytywny wpływ mają zamówienia publiczne, a szczególnie wszelkiego rodzaju rozbudowy, modernizacje czy informatyzacje branży związanej z transportem szynowym, energetyką, wojskiem czy systemami bezpieczeństwa. Wszędzie tam, gdzie priorytetem jest bezpieczeństwo oraz niezawodna praca, sprzedawane przez nas rozwiązania od lat cieszą się niesłabnącym zaufaniem. W przypadku przemysłowych dysków SSD negatywnie oddziałuje na rynek olbrzymia liczba dostawców. Na tym rynku nie ma wyraźnego lidera, co wprowadza pewien zamęt. Często klient ma problem ze znalezieniem dostawcy, który dostarczy produkt dobrej jakości w rozsądnym terminie. Niestety producenci, szczególnie ci mniej znani, dużo obiecują, natomiast gdy dochodzi do realizacji, pojawią się problemy z jakością oraz terminowością dostaw. |
Dyskusję na temat, czy lepiej jest oprzeć projektowaną aplikację na całkowicie własnym projekcie, czy też kupić gotowy moduł, mimo że towarzyszy omawianemu rynkowi od wielu lat, też nie można uznać za rozstrzygniętą.
Na rynku są firmy elektroniczne, które rozwijają własne konstrukcje bazujące na wydajnych mikrokontrolerach 32-bitowych, pełniących funkcję sterowników dla całego systemu. Inne firmy budują we własnym zakresie nawet całe komputery jednopłytkowe, które są wykorzystywane do sterowania automatami do gier lub sprzedaży czy wyświetlaczami reklamowym.
Za tymi decyzjami kryją się zwykle przemyślane decyzje lub ważne powody wynikające z konieczności instalacji wyjątkowo nietypowych i rozbudowanych systemów zabezpieczeń dla kodu programu lub też jest to konsekwencja dużego doświadczenia firmy w zakresie realizacji systemów mikroprocesorowych.
W obu przypadkach firmy uważają, że w ten sposób udaje im się w maksymalny sposób obniżyć koszty. Dla jednych dlatego, że mikrokontrolery są bardzo tanie, a koszt napisania oprogramowania jest wydatkiem jednorazowym, pozostałe mówią, że przy małej skali produkcji i specjalistycznym charakterze wielu aplikacji inwestycje w gotowy sterownik są dla nich niepotrzebnie dużym wysiłkiem.
Co ciekawe ten rozdźwięk nie zmienia się wraz z rozwojem technologii. Na rynku pojawiają się co chwila nowe mikrokontrolery, nierzadko o rewelacyjnych parametrach i wydajności pozwalającej na instalację kompletnego systemu operacyjnego. Równolegle szybko poszerza się oferta gotowych komputerów, bazujących na wielu różnych procesorach, wymiarach, możliwościach, dostępnych od różnych producentów. Ponadto jest też wiele platform typu open-source, które w ostatnich latach stały się niezwykle popularne i dostępne. Sektor ten jest coraz bardziej otwarty dla "przeciętnego" konstruktora, coraz niższe ceny i szeroka oferta sprawiają, że dostęp do gotowych platform sprzętowych jest praktycznie nieograniczony.
Bez względu na te możliwości i argumenty na temat kosztów pracy, wielu konstruktorów, szczególnie starszej daty, ciągle uważa za ujmę na honorze użycie gotowego komputera lub modułu SOM/COM. Często ich komentarzem jest, że takie komputery to mogą sami zbudować.
Pochłania to jednak dużo czasu i środków finansowych, przez co na końcu być może cena jednostkowa produktu jest niższa jednak produkt jest mocno spóźniony i może nie być w stanie zrekompensować zainwestowanych środków. Nowoczesne firmy podejmują szybkie decyzje o użyciu gotowych SOM i mają czas, by skupić się na rozwijaniu produktu, aplikacji i na marketingu budując tym samym swoją przewagę.
Niemniej z punktu widzenia rozwoju rynku modułów SOM/COM, a nawet komputerów jednopłytkowych, trend rezygnacji z rozwijania własnych konstrukcji nie jest dynamiczny. Obie strony mają wiele argumentów i kontrargumentów, przez co lata lecą, a jakościowych zmian, jak wspomniano na wstępie, niestety nie ma. Dyskusja robić, czy kupić stale jest aktualna i widoczna w dyskusjach, opiniach specjalistów a nawet w tekstach firmowych uzupełniających i rozszerzających nasze opracowanie, jakie publikujemy na kolejnych stronach.
Wiesław Wilk, Wilk Elektronik
Wybór właściwej pamięci Flash jest ściśle związany z aplikacją, która determinuje poszczególne cechy i właściwości pamięci. Jednym z najważniejszych parametrów każdej pamięci Flash jest wytrzymałość, którą można rozpatrywać dwojako. Z jednej strony mówimy o możliwej liczbie cykli odczytu i zapisu pamięci Flash. Z drugiej strony, powinniśmy zwrócić uwagę na odporność nośnika na wewnętrzne i zewnętrzne warunki oraz środowisko pracy pamięci. Dlatego też w aplikacjach zewnętrznych, takich jak chociażby parkomaty, zastosowanie znajdują pamięci Flash o możliwym zakresie pracy od -40 do +85°C. W aplikacjach wewnętrznych zaś takie pamięci nie są wymagane.
Jako producent pamięci od wielu lat dostarczamy naszym klientom zaawansowane rozwiązania do przemysłu, w tym jedne z najpopularniejszych - pamięci Flash. Biorąc pod uwagę obserwowany rozwój rynku, mamy silne podstawy, by wierzyć w dalszy wzrost sprzedaży i zainteresowania odbiorców tym segmentem produktów.
Mogę śmiało powiedzieć, że tak jak i my, także i nasi klienci są specjalistami w swojej branży. Aplikacje przemysłowe są jednak tematem tak rozległym, że dobór właściwych pamięci może przysparzać niemało trudności, nie mówiąc już o kwestiach technologicznych. Dlatego też służymy naszym klientom pomocą techniczną począwszy od etapu walidacji, testów, poprzez etap wdrożenia i kontroli. |
Bezsprzecznie najwięcej dzieje się w zakresie wykorzystywanych procesorów, których w zakresie tematyki tego opracowania jest po prostu bez liku. Okres całkowitej dominacji architektury x86 mamy już za sobą, bo obok komputerów z procesorami x86 coraz bardziej popularne są urządzenia z układami ARM.
Ich atutem jest niska cena, dobra możliwość integracji w ramach jednochipowego układu SoC, niski pobór mocy, możliwość instalacji i obsługi systemu operacyjnego Android lub Linux Embedded oraz wsparcie ze strony dużych producentów półprzewodników zaangażowanych w ARM-y. Podobnie jak Intel ma swoich partnerów, z którymi dzieli się wiedzą i technologią, przekazuje próbki układów i dokumentację niezbędną do tworzenia nowych wersji produktów, tak samo w świecie ARM producenci półprzewodników, tacy jak na przykład Texas Instruments, wytworzyli sieć powiązań z wieloma małymi i dużymi firmami, które implementują chipy.
W ostatnich miesiącach widać, że liczba firm, które projektują i oferują na rynku moduły z corteksami, bardzo szybko rośnie. Zapowiedź ostrego wejścia układów ARM na rynek komputerów jednopłytkowych i rozwiązań modułowych staje się faktem i należy się liczyć, że w najbliższych latach na omawianym rynku będzie się w tym zakresie sporo działo.
Na razie procesory ARM trafiają głównie do modułów typu SOM, a więc małych płytek przeznaczonych do wbudowania w większą całość. Ich możliwości sprzyjają zastosowaniom, ale od strony popularnych systemów operacyjnych ograniczone są do Linuksa. Z tego powodu firmy, które chcą szybko przygotować jakąś aplikację sterującą lub multimedialną, sięgają najczęściej po gotowe komputery jednopłytkowe zgodne z architekturą x86, bo na nich działają Windows Embedded.
Układy ARM do takich zastosowań wytwarzają głównie firmy takie jak Freescale (i.MX), Texas Instruments (Sitara i OMAP), Atmel (SAM). Do tego dochodzą rozwiązania z układami SoC integrującymi procesory ARM i układy graficzne, jednostki FPGA Xilinksa (Zync) lub Altery (Cyclone V - Spark 100), Intelowski nowy Quark oraz Snapdragon firmy Qualcomm. Pod każdą z tych nazw kryją się całe rodziny układów różniące się taktowaniem, pamięcią, układami peryferyjnymi itd. tak, że w sumie całość obejmuje minimum setkę jednostek.
Nie oznacza to, że architektura x86 jest już całkowicie w odwrocie. Paleta dostępnych układów Intela też znacznie się rozszerzyła - popularny Atom dostępny jest w wersjach 2- i 4-rdzeniowych, są nowe celerony M, układy Core i3-i7, a co chwila też popularne układy wychodzą w nowych wersjach technologicznych, czyli generacjach. Te kolejne generacje atomów, celeronów (np. J1900) i innych popularnych marek nierzadko tak diametralnie się różnią od poprzedników, że de facto są to nowe układy, ale celowo przez producenta nazywane tak jak poprzedniki po to, aby budować siłę marki.
Drugą widoczną nowością są nowe rozmiary płyt i modułów komputerów. Można wybierać spośród tradycyjnych płyt głównych w wykonaniu przemysłowym w formatach Mini-ITX, MicroATX, ATX i EATX. Do tego dostępne są komputery jednopłytkowe (a więc z zamontowanym procesorem i pamięcią) o rozmiarach 5,25, 4, 3,5", a nawet o wielkości karty PICMG 1.3 jako System Host Board (SHB).
Są też moduły PC/104, PC/104-Plus, PCI-104, EPIC oraz EBX, a kolejne możliwości dają moduły płytek procesorowych SOM/COM, które są też dostępne w kilku formatach: ETX/XTX, COM Express w trzech odmianach Basic i Compact i Mini, SMARC, QSeven i uQSeven, który ma rozmiary jedynie 40 × 70 mm. Coraz mniejsze rozmiary to oczywiście skutek rozwoju technologii półprzewodnikowej, w tym rosnącego znaczenia układów SoC (wszystko w jednym chipie) w omawianym sektorze.
Bezsprzecznie sektor komputerów przemysłowych staje się coraz bardziej otwarty dla przeciętnego konstruktora, a coraz niższe ceny i większa dostępność sprawiają, że dostęp do tych rozwiązań jest praktycznie nieograniczony.
O ile kiedyś na rynku komputerów jednopłytkowych wyścig technologiczny odnosił się głównie do rosnącej wydajności, o tyle obecnie zdecydowana większość komputerów ma ją na tyle dużą, że wystarcza ona do ogromnej większości aplikacji, a liczy się pobór mocy, wysoka skala integracji w ramach jednego SoC-a, duża liczba dostępnych interfejsów oraz często także wydajna grafika, pozwalająca wyświetlać multimedia i obsługiwać dwa monitory.
W zakresie pamięci przemysłowych także pojawiają się nowe formaty: CFast zastępują CF, jest też mSATA i M.2. Rosną znacznie pojemności dysków i kart pamięci Flash, nawet do terabajtów, a całość oferty przemysłowej liczy tak wiele jednostek, że nie ma żadnego problemu z wyborem, nawet jeśli aplikacja wymusza rygor w zakresie szerokiego zakresu temperatur pracy oraz wymaga długiej trwałości zapisywanych danych.
Tak samo jak kilka lat temu rynek komputerów przemysłowych był pod wpływem bezwentylatorowości, tak samo dzisiaj widać odwrót od klasycznych nośników danych, czyli dysków HDD. Parametry pamięci Flash stały się na tyle dobre, a ceny na tyle niskie, że stają się one nośnikiem pierwszego wyboru w przemyśle.
Wiele zmian i nowości na rynku komputerów jednopłytkowych od lat ma wspólny mianownik, którym jest lista popularnych procesorów. Na jej szczycie cały czas jest uznawany procesor Intel Atom we wszystkich dostępnych wersjach, popularne są także wydajniejsze układy Core i3-i7, które również cieszą się powodzeniem i uznaniem kupujących.
Jeśli chodzi o układy ARM, to na razie wypadają one słabo, ale trzeba mieć na uwadze to, że procesory te wchodzą na rynek od strony aplikacji popularnych i półprofesjonalnych, a zestawienie dotyczy tej "najpoważniejszej" części rynku. W zakresie pamięci Flash najpopularniejsze są karty pamięci CF oraz dyski 2,5" SSD. Rozwiązania bardziej specjalistyczne, jak mSATA, które montuje się bezpośrednio na płytach głównych w specjalnych gniazdach, oraz dyski DOM nie są jeszcze tak bardzo popularne, ale jak sygnalizowano nam w ankietach, szybko się upowszechniają. Ich atutem jest wygoda montażu bez dodatkowych kabli.
Kamil Kozłowski, Unisystem
Wszystko zależy od stopnia krytyczności działania aplikacji końcowej oraz, co szczególnie ciekawe, od łatwości serwisu danego urządzenia. W przypadku komputerów używanych w Digital Signage, np. do wyświetlania reklam, klienci często wybierają pamięci konsumenckie (np. MLC SSD), gdyż ew. serwis nie jest bardzo kłopotliwy i drogi, jednak już w przypadku komputerów odpowiedzialnych za procesy sterowania w fabrykach lub w transporcie żaden z naszych klientów nie używa pamięci konsumenckich.
Poprzez nowe branże wymagające zaawansowanych kontrolerów rynek komputerów przemysłowych cały czas się rozwija. Dzieje się tak mimo rosnącej liczby klientów, którzy projektują własne sterowniki oparte na dużych procesorach, budujący tym samym komputery. Wytłumaczeniem ciągłego rozwoju tego rynku jest rosnący popyt na zaawansowane rozwiązania, który mimo sięgania przez część firm po własne rozwiązania napędza sprzedaż u dystrybutorów. Z naszego punktu widzenia najlepiej rozwijającymi się branżami były systemy przekazu i prezentacji informacji oraz systemy reklamowe. W branżach tych całkowicie nieopłacalne jest budowanie własnych systemów od podstaw, dlatego firmy chętnie wykorzystują gotowe i sprawdzone komputery przemysłowe. |
Nośniki danych z pamięciami Flash to dyski SSD (2,5", mSATA i DOM) oraz karty pamięci takie jak CF - CompactFlash oraz nowszy CFast, SD Secure Digital. W zastosowaniach profesjonalnych używane są nośniki w specjalnym wykonaniu, które charakteryzuje szeroki zakres temperatur pracy np. od -40°C do +85°C i wilgotność do 95%.
Oprócz wzmocnienia konstrukcji mechanicznej stosuje się też kontrolery z algorytmami detekcji i korekcji błędów, mechanizmami zarządzania uszkodzonymi blokami pamięci i monitorowania parametrów karty, które umożliwiają m.in. określenie stopnia jej zużycia. Niektóre rozwiązania mają też funkcje odzyskiwania danych oraz detekcji przerwy w zasilaniu. Generalnie pamięci Flash dla przemysłu mają też znacznie bardziej złożone kontrolery zarządzające zapisem i zarządzaniem danych po to, aby jak najlepiej wykorzystać ograniczoną trwałość tych komórek pamięci i zapewnić najwyższą wydajność.
Oczywiście takie przemysłowe karty i dyski są droższe od konsumenckich (m.in. z uwagi na pamięci SLC) i tym samym, podobnie jak jest to z komputerami, wiele firm próbuje te drugie wykorzystywać w poważnych zadaniach. Pozytywne jest to, że pamięci Flash szybko tanieją i rynek produktów profesjonalnych szybko się rozwija. Proces ten prowadzi w naturalny sposób do ograniczenia zjawiska wykorzystywania pamięci komercyjnych w zastosowaniach przemysłowych, ale bezsprzecznie on nadal istnieje.
Jakub Binda, Farnell element14
Z pewnością trzeba dobrze oszacować swoje potrzeby w zakresie wymaganej pojemności, bo pamięci są kosztowne, zwłaszcza te o największej pojemności i kupowanie z dużym zapasem nie ma uzasadnienia. W następnym kroku trzeba przyjrzeć się parametrom niezawodnościowym, bo jak wiadomo liczba cykli zapisu jest ograniczona. Warto też sprawdzić, jaki okres dostępności produktu na rynku gwarantuje producent po to, aby nie mieć ciągle problemów przy modernizacji. Należy też wybierać popularne formaty, takie które są wytwarzane przez wielu producentów, co gwarantuje niskie koszty. No i finalnie trzeba liczyć całkowite koszty posiadania (TCO), podczas analizy stosunku wydajności do ceny.
Produkty te są bardzo uniwersalne i można je znaleźć dosłownie wszędzie, niemniej najczęściej spotyka się je w rejestratorach, systemach monitoringu, komputerach przemysłowych, aplikacjach rozrywkowych i telemetrii. |
Dostawcy komputerów jednopłytkowych to cztery wyraźnie zarysowane grupy firm. Pierwsza łączy dystrybutorów zaopatrujących przemysł, integratorów i inne branże profesjonalne, którzy są silnie zaangażowani w sprzedaż omawianych produktów i sprzedają znane światowe marki. Takimi dostawcami są m.in. JM elektronik, CSI, Elmark Automatyka i Guru Control Systems, a także Dacpol oraz LedaTel.
Druga grupa dostawców skupia producentów zagranicznych obecnych w Polsce poprzez swoje lokalne oddziały, czyli Kontron i Advantech oraz National Instruments.
Trzecia grupa łączy głównie dystrybutorów podzespołów elektronicznych, sprzedających coraz więcej komponentów automatyki oraz produkty specjalizowane, np. pod IoT. Do grona tego zaliczyć można: Maritex, Elatec, Unisystem, Glyn, Elhurt, Gamma, Microdis. Czwarta grupa łączy dostawców katalogowych jak TME, Farnell element14. W ostatnich latach znacznie poszerzyła się ponadto liczba krajowych producentów - 3City Electronics, Sidus Novum i EMD Technology. Jak widać, grono firm sprzedających komputery jednopłytkowe i moduły jest całkiem liczne i w dużej mierze niezmienne od lat.
Nietrudno dostrzec, jak szybko Ethernet i sieci komunikacyjne na nim bazujące upowszechniają się we współczesnej technice. Na początku w tym standardzie budowano sieci lokalne pomiędzy komputerami w obrębie przedsiębiorstwa. Aktualnie inżynierowie nie mają już większych oporów, aby stosować Ethernet na poziomie urządzeń kontroli, monitoringu i sterowania procesami produkcyjnymi, łącząc sterowniki PLC i panele HMI, tworząc systemy czasu rzeczywistego, a nawet integrując całość rozległej infrastruktury przedsiębiorstwa w jeden system za pomocą tego standardu. Ethernet stał się też siecią, która znacznie wykroczyła od strony aplikacyjnej poza wąsko sprecyzowany obszar przemysłu, pojawiając się w elektronice konsumenckiej i aplikacjach domowych, systemach kontroli dostępu i monitoringu obiektów, w urządzeniach pomiarowych, transporcie szynowym i wielu innych obszarach. Zaawansowane prace prowadzone są nawet w zakresie implementacji Ethernetu w motoryzacji, co przekonuje, że jest to duży i ciągle szybko rozwijający się rynek.
Głównymi zaletami, dla których warto wdrażać Ethernet, są jego kompatybilność, efektywność, uniwersalność i elastyczność konfiguracji, a także minimalizacja kosztów. Dzięki zastosowaniu odpowiednich bram możliwe jest także dołączenie do sieci urządzeń wyprodukowanych przez różnych producentów, łączenie sieci bazujących na kablach miedzianych z optycznymi i bezprzewodowymi.
Ethernet jak żaden inny standard sieci przemysłowych oferuje możliwość podłączenia wielu tysięcy urządzeń za pomocą tej samej sieci. Co prawda, aby tego dokonać, należy podzielić dużą grupę urządzeń na podgrupy logiczne (podsieci), ale znacząco nie zmniejsza to ich możliwości komunikacyjnych. Ethernet oferuje także nieporównywalnie większe, stale rosnące prędkości transferu, jednocześnie stając się coraz tańszym w utrzymaniu. Sieci o szybkości gigabitowej są niewiele droższe od poprzednich generacji.
Ethernet jest tani w instalacji i w utrzymaniu oraz praktycznie bezproblemowy. Decydując się na zastąpienie nim wszelkich innych zakładowych sieci, praktycznie znika problem szkolenia osób personelu, nie ma również problemu związanego z szeregowym łączeniem ze sobą urządzeń, które w razie awarii jednego z nich powodowały zatrzymanie komunikacji w całej sieci.
Instalując Ethernet, można dokonać wyboru co do topologii tworzonej sieci, tak by zminimalizować koszty instalacji lub zwiększyć niezawodność poprzez redundancję. Typowo w sieciach tego typu korzysta się z topologii gwiazdy, ale poprzez odpowiednie zestawienie koncentratorów można uzyskać np. topologię pierścienia. Ponadto większość dostępnych na rynku urządzeń będących elementami łączącymi sieć pozwala na pracę z wieloma szybkościami transmisji.
Oznacza to, że w przeciwieństwie do wielu innych systemów sieci, prędkość przesyłu danych nie jest ograniczana przez najwolniejsze z podłączonych urządzeń, a jedynie do minimalnej wartości prędkości z jaką pracują urządzenia przełączające znajdujące się na trasie pomiędzy komunikującymi się węzłami. Takie rozwiązanie problemu wstecznej kompatybilności kolejnych generacji sieci pozwala na wygodną, stopniową rozbudowę infrastruktury, bez obawy o utratę funkcjonalności instalowanych elementów.
Poza uniwersalnością i możliwościami komunikacyjnymi urządzenia infrastrukturalne, za pomocą których buduje się sieci, dają wiele różnych mechanizmów zwiększających wydajność transmisji sieciowej, pozwalających na zarządzania urządzeniami i samą komunikacją, jak filtrowanie pakietów, kontrolę dostępu, ograniczenia maksymalne na szybkość transmisji, stworzenie logicznej wydzielonej sieci prywatnej oraz na implementację usług komunikacji głosowej i wideo. Możliwość zarządzania urządzeniami w sieci przemysłowej ma dominujące znaczenie w rozwiązywaniu potencjalnych problemów i jest kluczowa w tym, aby Ethernet był akceptowany w dużych i odpowiedzialnych systemach.
Kamieniem milowym w rozwoju było też pojawienie się na rynku możliwości zasilania urządzeń przez kabel sieciowy, czyli powstanie standardu PoE (Power over Ethernet). Uwolnienie się od dodatkowych kabli, dziesiątek różnych zasilaczy nierzadko o wątpliwej jakości i trwałości, jakie dodawane są do "drobnych" urządzeń końcowych, skierowało rozwój rynku w stronę systemów monitoringu, kontroli dostępu, wideotelefonów i podobnych.
Upraszcza to okablowanie sieci i zmniejsza koszty jej budowy oraz eksploatacji. Ponadto pozwala monitorować zużycie energii w poszczególnych węzłach oraz w razie potrzeby zdalnie restartować lub wyłączać poszczególne urządzenia. Pojawienie się nowej wersji PoE, w której dostępna moc dla urządzenia końcowego jest jeszcze wyższa (PoE+), jeszcze w większym stopniu wspomaga ten kierunek rozwoju rynku.
Ethernet towarzyszy coraz liczniej urządzeniom "niewielkim" zarówno pod względem wymiarów, jak też możliwości i wymagań komunikacyjnych. W zasadzie każdy producent mikrokontrolerów ma w ofercie co najmniej jeden model z interfejsem ethernetowym. Dlatego nie jest niczym dziwnym, że sieci takie można znaleźć w małych sterownikach, czujnikach, rejestratorach, sprzęcie pomiarowym i podobnych. Na rynku są też dziesiątki gotowych modułów komunikacyjnych, pozwalających dodać komunikację do istniejącego rozwiązania, dzięki czemu złącze ethernetowe można dzisiaj znaleźć wszędzie.
Arkadiusz Stecko, LedaTel
Zastosowanie komunikacji z wykorzystaniem sieci Ethernet pozwoliło przekształcić system centralny zarządzania przedsiębiorstwem w system rozproszony, umożliwiający zarówno komunikację, jak też pełną integrację z systemami zarządzającymi zakładem, tym samym automatyka przemysłowa wkroczyła w świat sieci biurowej. Początkowe problemy z niezawodnością przepływu informacji w ciągu ostatnich lat zostały praktycznie wyeliminowane. Dynamiczny rozwój technologii komunikacyjnych, w połączeniu z prostotą budowy oraz rozbudowy systemów, łatwości łączenia sieci przemysłowej z siecią informatyczną oraz Internetem, dużej prędkości przesyłu danych różnymi mediami komunikacyjnymi, potężna gama nowoczesnych urządzeń przygotowanych do pracy w najtrudniejszych warunkach pracy oraz wiele innych czynników związanych z obsługą (sterowanie SMS), serwisowaniem (kontrola i diagnostyka GSM) i dostępem do sieci sprawiają, że Ethernet przemysłowy wypiera inne architektury sieci wykorzystywane dotąd w systemach do kontroli, monitoringu i sterowania procesami produkcyjnymi.
W przypadku urządzeń sieciowych, takich jak routery, switche, moduły bezprzewodowe w ostatnim czasie widać coraz większy nacisk na dostosowanie produktu pod projekt możliwość wyboru parametrów urządzenia: typu złączy RJ45 lub M12, liczby portów 100 Mb i 1Gb, funkcjonalności PoE, dostosowanie temperatury pracy, napięcia zasilania oraz samej funkcjonalności na poziomie zarządzania urządzeniem. Ze względu na coraz większą liczbę urządzeń do systemów łączności czy monitoringu w transporcie, w przypadku pojazdów takich jak pociągi, tramwaje, autobusy widać zapotrzebowanie na tzw. centralny moduł zarządzający - do zabudowy w szafie rack - czyli po prostu jedna zwarta magistrala, do której możemy wpinać różne urządzenia np.: router, switch, komputer, czarną skrzynkę itp. Pozawala to zaoszczędzić przestrzeń i scentralizować urządzenia w jednym miejscu, ograniczając liczbę kabli i usprawniając tym samym zarządzanie systemem. |
Korzystanie z możliwości sieci bazujących na Ethernecie jako medium komunikacyjnym wymaga stworzenia infrastruktury komunikacyjnej, do której poza okablowaniem (miedź, światłowód) wykorzystuje się przede wszystkim przełączniki (switche) i routery sieciowe, które tworzą fizyczną podwalinę sieci.
Dotyczy to przede wszystkim urządzeń do sieci Ethernet, w tym obejmujących zarówno wersje niezarządzalne, jak też urządzenia zarządzalne o różnej liczbie portów i funkcji. Te ostatnie odpowiedzialne są m.in. za możliwość pracy w pierścieniu, funkcje związane z przesyłem danych (np. QoS) oraz grupowaniem portów.
Są one uzupełniane przez sprzęt bezprzewodowy, gdyż sieci, przemysłowe i te pracujące w mniej odpowiedzialnych zastosowaniach mają charakter mieszany i są uzupełniane komunikacją bezprzewodową. Ze względu na częste występowanie zaburzeń elektromagnetycznych oraz konieczność transmisji danych na większe odległości w przemyśle chętnie stosuje się sieci światłowodowe, stąd też popularność urządzeń z tego typu interfejsami oraz z portami uniwersalnymi, których funkcjonalność określa zastosowany moduł. Trendem rozwojowym jest w przypadku omawianych urządzeń rosnące obecnie wykorzystanie sieci gigabitowych, a w przyszłości - spodziewana popularyzacja rozwiązań 10 Gb/s.
Wraz ze wzrostem powszechnoś ci Ethernetu praktycznie nieodzowne w przypadku modernizacji maszyn oraz rozbudowy istniejących linii technologicznych są konwertery sieciowe (konwertery mediów, mediakonwertery, urządzenia typu gateway). Są to przede wszystkim urządzenia z interfejsami do sieci szeregowych i innych przetwarzające komunikaty na standard ethernetowy, moduły służące do zmiany medium transmisyjnego - w szczególności Ethernetu miedzianego na światłowodowy oraz moduły wykorzystujące transmisję bezprzewodową.
Do produktów stanowiących ofertę dostawców produktów sieciowych należą też serwery portów oraz karty sieciowe. Często są to wersje wieloportowe, co pozwala na komunikację z wieloma innymi urządzeniami z użyciem jednej karty instalowanej przykładowo w komputerze przemysłowym.
Osobą grupę stanowią moduły we-wy, które pod względem popularności przyrównać można do switchy przemysłowych, ale inne są jednak ich zastosowania. Pozwalają one na podłączenie wielu sygnałów/urządzeń i komunikację z tymi ostatnimi z wykorzystaniem jednego połączenia sieciowego. Podzespoły dostępne są w różnych wykonaniach - zarówno z wejściami i wyjściami cyfrowymi, jak też analogowymi, przeznaczonymi do podłączania określonych czujników, liczników, napędów, itd. Podzespoły takie występować mogą przy tym zarówno w wersjach kompaktowych, tj. o określonej liczbie punktów - np. 8, 16, jak też modułowych. Wersje kompaktowe oferowane są również w wykonaniach o wysokim stopniu ochrony, co pozwala na ich instalację bezpośrednio na maszynach.
Moduły we-wy pierwotnie były elementami sterowników modułowych rozszerzającymi liczbę ich interfejsów, z czasem zaczęto je też stosować również jako urządzenia zdalne, samodzielne. W przypadku interfejsu do podłączania systemu nadrzędnego dostępne są różne standardy, w tym bazujące zarówno na Ethernecie, jak też sieciach polowych.
W zakresie urządzeń komunikacyjnych jedną z większych części rynku tworzą serwery portów, czyli inaczej konwertery interfejsów sieciowych, wyposażone we własny komputer zapewniający możliwość programowania i ustawiania parametrów. Ogromna część dostępnych na rynku urządzeń pozwala na dodanie komunikacji przez Ethernet do sprzętu z portami RS232/422/485 (serial-to-Ethernet i na odwrót).
Są one potrzebne do sterowania i zarządzania urządzeniem poprzez sieć oraz wydłużenia niewielkiego zasięgu RS-a. Dzięki odpowiednim sterownikom, z punktu widzenia oprogramowania, takie przedłużenie może być przezroczyste dla danych i aplikacji software'owej. Nierzadko jeden serwer portów obsługuje kilka łączy RS, a po stronie Ethernetu obsługiwane są sieci z protokołem Modbus. Serwery portów poza portami szeregowymi mają też wyprowadzone zwykłe linie IO, pozwalając na realizację tradycyjnych układów sterowania.
Oprócz wersji kablowych dostępne są urządzenia z interfejsem WLAN. Ich funkcjonalność jest podobna jak opisanych wyżej, z tym że łącze ethernetowe realizowane jest bezprzewodowo, ze wszystkimi popularnymi usługami związanymi z komunikacją za pomocą protokołu TCP/IP.
W zastosowaniach przemysłowych komunikacja bezprzewodowa to głównie WLAN, czyli IEEE 802.11, którą we fragmencie uzupełniają sieci ZigBee, Bluetooth, sieci komórkowe 3G i radiomodemy. W omawianej grupie szczególne miejsce zajmuje IEEE802.11, czyli Wi-Fi, pozwalający na proste przedłużenie Ethernetu przez kanały radiowe w paśmie ISM. Obecnie produkty te praktycznie zdominowały rynek konsumencki i profesjonalny, jeżeli chodzi o bezprzewodową transmisję danych w lokalnych sieciach informatycznych.
Ich główną zaletą jest duża przepustowość - obecnie najpopularniejszy rodzaj standardu, 802.11g, pozwala na transmisję do 54 Mb/s. Na rynku dostępne są też urządzenia zgodne ze standardem 802.11n, który wykorzystuje pasma 2,4 i 5 GHz i pozwala na jeszcze szybszą transmisję. Sprzęt bezprzewodowy to przede wszystkim punkty dostępowe, łączący część przewodową sieci (najczęściej w standardzie Ethernet) oraz część bezprzewodową (standard 802.11). Funkcjonalnie jest to odpowiednik switcha po stronie przewodowej. Poza nimi są to routery spinające sieć lokalną z inną siecią lub z WAN oraz serwery portów.
Sprzęt tej kategorii przeznaczony dla przemysłu odróżnia się od wersji popularnych wykonaniem mechanicznym (obudowa) i szerokim zakresem temperatur pracy. Z uwagi na pracę w paśmie ISM i chęć uzyskania przez producentów najlepszej szybkości wiele nowych konstrukcji ma radio typu duo-band pracujące jednocześnie na 2,4 i 5 GHz, co umożliwia szybkie przełączenie na drugą częstotliwość w przypadku wystąpienia zakłóceń elektromagnetycznych. Urządzenia takie są zasilane napięciem stałym z instalacji na obiekcie lub też przez kabel ethernetowy (PoE).
Marek Juchimiuk, HARTING Polska
Rozwój przemysłowych sieci ethernetowych dąży w kierunku integracji coraz większej liczby systemów i urządzeń na warstwie sprzętowej oraz systemów nadrzędnych i oprogramowania. Celem takiej integracji będzie budowa przemysłowych systemów zintegrowanych, umożliwiając jeszcze większą automatyzację procesów produkcyjnych. Fabryki naszej firmy są wyposażone w rozwiązania bazujące na infrastrukturze sieci Ethernet, pozwalające na pełny monitoring, sterowanie i zarządzanie przepływem energii różnego typu: elektrycznej, cieplnej, gazowej. Dzięki systemowi osiągnięty został wzrost efektywności procesów produkcyjnych i lepszy poziom automatyzacji. |
Firmy zajmujące się sprzedażą urządzeń sieciowych można podzielić na kilka zbliżonych do siebie grup. Główną są lokalne oddziały producentów zagranicznych oraz polscy dystrybutorzy specjalizujący się w omawianej tematyce. Do tych pierwszych zaliczyć można w większości większe firmy i koncerny międzynarodowe działające na rynku przemysłowym takie jak: Antaira, Balluff, Murrelektronik, National Instruments, Phoenix Contact, Siemens oraz Turck. Oferują oni często duży asortyment urządzeń sieciowych, w tym moduły we-wy i różne produkty związane z sieciami (np. złącza, testery, oprogramowanie).
Drugą grupą są lokalni dystrybutorzy, którzy specjalizują się w tematyce sieci przemysłowych albo dostarczanie tytułowych komponentów i rozwiązań stanowi dla nich jeden w ważniejszych obszarów działalności. Do tej grupy firm zaliczyć można m.in.: Acte, CSI, Elmark Automatyka, JM elektronik, NaviNet, RAControls.
Przedsiębiorstwa te działają w różnych obszarach rynku - np. specjalizują się w sieciach bezprzewodowych (Acte), dostarczają komputery przemysłowe i podobne rozwiązania (CSI, Elmark Automatyka, JM elektronik) lub po prostu oferują szeroką gamę urządzeń i rozwiązań automatyki i sterowania.
Trzecią grupę firm działających na rynku stanowią tzw. dystrybutorzy katalogowi oraz podmioty, które dostarczają komponenty sieciowe, jednak te ostatnie nie są dla nich osią oferty, a jedynie jej uzupełnieniem. Takimi firmami są m.in. Dacpol, Gamma, Sitaniec Technology, TME, RS Components i Farnell element14.
W Polsce działają też lokalni producenci sprzętu sieciowego, m.in.: Bitstream, Inveo, Lab-El, Lumel. A jako dodatkową grupę dostawców należy wymienić producentów i dystrybutorów okablowania, złączy i podobnych produktów - m.in. HARTING Polska i Weidmüller. Przegląd profilów kilkudziesięciu rynkowych dostawców wraz z dystrybuowanymi przez nie markami zagranicznymi podajemy w tabelach.
Aparatura tablicowa obecna jest w przemyśle i energetyce od wielu dekad, stanowiąc typowe wyposażenie maszyn i różnorodnych systemów automatyki, łącząc w ramach jednego produktu funkcjonalność, wytrzymałość oraz możliwości aplikacyjne z atrakcyjną ceną.
Urządzenia tablicowe pozwalają na wizualizację wartości wielkości mierzonych i innych informacji, regulację parametrów procesów, sygnalizację przekroczenia poziomów sygnałów wejściowych czy występowania awarii.
Mogą one służyć do wizualizacji wartości wielkości fizycznych. Cechami szczególnymi wskaźników czy regulatorów panelowych są też możliwość ich pracy samodzielnej - np. w komplecie jedynie z czujnikami, ale też integracji w większym systemie, a także duża niezawodność i łatwość ewentualnej wymiany.
Omawiany obszar zastosowań rozszerzają panelowe rejestratory danych, które umożliwiają zapisywanie zmieniających się w czasie parametrów procesów i dokumentowanie pracy systemów.
Najpopularniejsze z omawianej grupy są z pewnością wskaźniki panelowe, a więc moduły służące do przetwarzania i wyświetlania wartości temperatury, ciśnienia i innych wielkości nieelektrycznych. Mogą one też wyświetlać wartości wielkości elektrycznych, takich jak napięcie, prąd, częstotliwość czy zużycie energii, co zależy od wykonania urządzeń i wykorzystanych w nich wejść. Ważną grupą wskaźników są też liczniki, które stosowane są w maszynach i aplikacjach związanych z produkcją dyskretną. Jeżeli do wskaźników dodane zostaną funkcje regulacji, to mówimy o drugiej najpopularniejszej grupie, czyli regulatorach tablicowych.
Omawiane urządzenia są dosyć podobne do siebie wizualnie. Są one standaryzowane pod względem wymiarów, co wynika z konieczności zapewnienia wymienności modułów w przypadku montażu panelowego, mają po kilka przycisków, typowo też 1-2 wyświetlacze. Z kolei z tyłu obudów wyposażone są w podłączenia interfejsowe i zasilania (chyba że są montowane na szynie DIN - wtedy podłączenia są inne).
Różnice pomiędzy kolejnymi produktami mogą być jednak duże i związane są z liczbą i rodzajem wejść (standardem w przypadku uniwersalnych wskaźników i regulatorów jest wykorzystanie wersji prądowych, wejść napięciowych, rezystancyjnych oraz służących do podłączania przetworników temperatury), interfejsami (szeregowy, CAN, Ethernet, itd.) oraz funkcjonalnością. Ta ostatnia obejmuje możliwość wykonywania operacji na sygnałach, ustawiania progów alarmowych oraz różnych metod regulacji. Urządzenia tablicowe różnią się też interfejsami wyjściowymi - zawierają one wyjścia przekaźnikowe oraz analogowe - np. prądowe lub napięciowe.
Warto zauważyć, że granica między wskaźnikami a regulatorami jest umowna, szczególnie że następuje migracja funkcji z bardziej zaawansowanych urządzeń do tych prostszych. O ile już typowe wskaźniki pozwalają na stosowanie funkcji sterujących typu włącz/wyłącz zależnie od wielkości sygnału wejściowego, co może być zupełnie wystarczające np. do kontroli poziomu w zbiorniku czy temperatury cieczy, o tyle regulatory umożliwiają regulację wartości procesowych.
Stosowany jest tutaj układ PID, w tym ewentualnie z autotuningiem i innymi funkcjami. Regulatory używane są najczęściej w maszynach i na liniach technologicznych, gdzie precyzyjnie kontrolowane muszą być parametry procesu - zwykle nieelektryczne. Jednocześnie dzięki rosnącej funkcjonalności urządzenia te nieraz stają się wręcz sterownikami procesowymi, które mogą być kontrolowane zdalnie i stanowić centralny element większego systemu.
Nieco na uboczu powyżej omawianych grup produktów znajdują się rejestratory cyfrowe. Traktować je można jako rozszerzone funkcjonalnie wyświetlacze procesowe, aczkolwiek tak naprawdę są to specjalizowane systemy komputerowe, często z systemem operacyjnym, które mają znacznie więcej funkcji niż tylko te związane z rejestracją.
Przeznaczone są one do pomiarów, wizualizacji i kontroli parametrów procesów technologicznych, pozwalają na monitorowanie np. jakości zasilania czy parametrów procesowych, a do tego naturalnie zapis ich zmian w czasie. Często są to urządzenia wielokanałowe, w przypadku których do przechowywania danych używane są popularne pamięci Flash.
Jednocześnie dzięki wykorzystaniu systemu operacyjnego dane mogą być na bieżąco przetwarzane, a ich wizualizacja może mieć różną postać - np. wykresów, bargrafów, wskazań liczbowych, itd. Oprócz omawianych wersji tablicowych, dostępne są też rejestratory samodzielne, które służą często do długookresowej rejestracji parametrów takich jak choćby temperatura. Wykonywane są one również w wersjach zminiaturyzowanych, ze zintegrowanymi czujnikami i zasilane bateryjnie.
Jakub Łomacki, Dacpol
Wskaźniki, regulatory i rejestratory tablicowe to inny rodzaj produktów, niż np. przekaźniki, bezpieczniki czy czujniki indukcyjne. Nie wystarczy spełnić wymagania techniczne i jakościowe klienta, ale trzeba zwrócić uwagę na "przyzwyczajenie się" odbiorcy do produktu. Z omawianymi urządzeniami operator ma bezpośredni kontakt, musi je umieć ustawić, odczytać dane - jednym słowem: umieć obsługiwać. Sprawia to, że operatorzy, którzy nie znają tych urządzeń na odpowiednim poziomie, decydują się na zakup tego samego modelu, który pracował w maszynie, często nie patrząc na koszty. Inna grupa użytkowników jest w stanie poradzić sobie z doborem odpowiednika, ale dodatkowa nauka nowego menu jest już kłopotliwa lub brak na nią czasu. I znów jest to powód, aby wybrać to samo, co do tej pory działało. Nawet konstruktorzy i automatycy, którzy doskonale poradziliby sobie z praktycznie każdym modelem dostępnym na rynku, trzymają się pewnego standardu w swoich urządzeniach. Tym samym dbają o design i spokojną głowę swoich serwisantów, aby ci jadąc w celu naprawy, nie musieli zastanawiać się, jaki producent i jaki model regulatora jest w danej maszynie. Cena ma wpływ na wybór urządzenia, ale nie mniejszy niż opinia o jakości wyrobów danego producenta. Wskaźniki i regulatory jednokanałowe są relatywnie tanie, porównując je np. do kosztów przestoju maszyny lub danej sekcji. Bardzo często można się też spotkać z tym, że w magazynach działów UR są zapasy odpowiednich modeli. Dopiero przy rejestratorach, które kosztują o rząd dziesiętny więcej niż wcześniej wymienione urządzenia, klienci kilkukrotnie zastanawiają się nad warunkami cenowymi. Naturalnie nie można tego generalizować, ale po kilku latach doświadczenia w branży regulatorów i rejestratorów odnoszę wrażenie, że właśnie taka jest tendencja. |
Wskaźniki, regulatory i rejestratory najczęściej stosowane są tam, gdzie konieczne są pomiary i wizualizacja wartości temperatur, ciśnienia i innych wielkości fizycznych. Przetwarzane i wizualizowane mogą być też różne sygnały analogowe, w szczególności takie jak np. 4-20 mA czy 0-10 V.
Typowym obszarem zastosowań aparatury tablicowej jest kontrola procesów w produkcji oraz monitoring parametrów obiektów i urządzeń. Drugi z obszarów aplikacyjnych związany jest z użyciem modułów w maszynach oraz systemach kontroli procesów dyskretnych, gdzie wykorzystuje się proste, jednokanałowe wskaźniki, które służą do informowania o wartości wybranego parametru - np. obrotów silnika, temperatury czy wartości napięcia, do zliczania elementów czy liczby obrotów.
Największą popularnością na rynku cieszą się proste wskaźniki tablicowe i regulatory jednokanałowe, w szczególności urządzenia uniwersalne, które mają zwykle możliwość podłączania termoelementów oraz pomiarów i wyświetlania wartości sygnałów analogowych prądowych i napięciowych.
Tym, co różnicuje omawiane wyroby, są nie tylko funkcje i możliwości zastosowań, ale przede wszystkim ceny. Przykładowe wskaźniki panelowe kosztują typowo od 150-200 zł do około tysiąca, aczkolwiek najwięcej urządzeń dostępnych jest w cenie 200-400 złotych. Najprostsze regulatory tablicowe, a więc wskaźniki o funkcjonalności rozszerzonej o możliwościach prostej regulacji, kosztują od 200-300 zł, zaś za urządzenia bardziej zaawansowane, a więc z różnymi rodzajami wejść i interfejsami komunikacyjnymi, o wielu funkcjach czy z kilkoma wyświetlaczami, płaci się do około tysiąca złotych. Jeszcze droższe są rejestratory, można stwierdzić, standardem jest tutaj koszt zakupu wynoszący kilka (np. 3-4) tysięcy złotych.
Z pewnością użytkownicy urządzeń tablicowych przyzwyczajają się do pewnych produktów oraz sposobów ich obsługi i serwisowania. Regulatory czy wyświetlacze mają po prostu działać, najlepiej jak najdłużej oraz niezawodnie. W tym przypadku każda zmiana wymagająca od operatora uczenia się od nowa sposobu obsługi, a od służb utrzymania ruchu zmian w procedurze serwisowej, traktowana jest jako dodatkowy, często zbyteczny wysiłek.
Z drugiej jednak strony omawiane wyroby ewoluują, przy czym wiele dzieje się w zakresie funkcji dodatkowych, które rozszerzają możliwości zastosowań wskaźników czy regulatorów. Najbardziej widać zmiany w zakresie wyświetlaczy. O ile w przypadku wskaźników procesowych wciąż dominują wersje z wyświetlaczami LED, które charakteryzują się łatwością odczytu z dużych odległości i możliwością pracy w trudnych warunkach środowiskowych, o tyle producenci korzystają też z graficznych wyświetlaczy OLED i ekranów LCD z różnymi kolorami podświetlenia, co pozwala na łatwą sygnalizację stanu pracy urządzenia. W przypadku najbardziej zaawansowanych urządzeń - rejestratorów - stosowane są typowo ekrany dotykowe.
Polepszają się też parametry urządzeń: zwiększa się dokładność pomiarów i wydajność przetwarzania danych, rosną możliwości w zakresie rejestracji sygnałów cyfrowych i generalnie zwiększa się liczba kanałów (dotyczy to szczególnie rejestratorów). Wejścia i wyjścia urządzeń mogą być dalece parametryzowane, do tego następuje rozwój funkcjonalności obliczeniowej.
Standardem w wielu urządzeniach jest możliwość wykonywania rozbudowanych operacji matematycznych, zastosowanie w regulatorach algorytmu autotuningu, a także regulacji z wykorzystaniem logiki rozmytej. Funkcjonalność to także łatwość konfiguracji i programowania urządzeń oraz intuicyjność obsługi.
Dostawcy oceniają, że następuje też dalszy wzrost możliwości komunikacyjnych. W przypadku wielu urządzeń tablicowych użytkownik "w standardzie" dostaje interfejsy do sieci komunikacyjnych takich jak Ethernet czy porty USB do parametryzacji urządzeń i przesyłania danych. Niektórzy dostawcy proponują też moduły z komunikacją bezprzewodową, a same rejestratory mają wbudowane webserwery do łatwego udostępniania danych i kontroli pracy urządzeń.
Możliwość współpracy z nadrzędnymi systemami rejestracji danych oraz sterowania dotyczy również prostych wskaźników i regulatorów. Producenci, tacy jak choćby Lumel, idą nawet o krok dalej i oferują nie tylko same urządzenia pomiarowe oraz wyświetlające, ale też koncentratory danych wraz z oprogramowaniem, co pozwala na tworzenie kompletnych, rozproszonych systemów pomiarowo-kontrolnych.
Jeżeli chodzi o kwestie odporności środowiskowej i wytrzymałości, to w tym przypadku wskaźniki i regulatory zawsze były produktami projektowanymi z myślą o wykorzystaniu w maszynach i aplikacjach przemysłowych, stąd tutaj ewolucja jest najwolniejsza. Dostawcy wskazują natomiast na dalszą miniaturyzację, co dotyczy jednak tylko części urządzeń - ograniczeniem są tu same wyświetlacze, które muszą mieć określoną wielkość, tak aby były z odległości czytelne dla operatorów.
Wskaźniki, regulatory i rejestratory najczęściej dostarczane są klientom końcowym, producentom OEM oraz integratorom systemów branży spożywczej, energetyki i sektora maszynowego, a także motoryzacji i branży farmaceutycznej.
Do mniej znaczących grup odbiorców należą ci stosujący je w aplikacjach poza przemysłem - takimi zastosowaniami mogą być przykładowo te związane z rejestracją parametrów środowiskowych w pomieszczeniach lub w sektorze energetycznym. W tych ostatnich obszarach stosuje się często mierniki tablicowe w wersjach do montażu na szynie DIN.
Dostawcami mierników tablicowych w Polsce jest około 30 firm, które tworzą grono niezmienne od lat. Wśród nich znajdują się zarówno producenci lokalni i oddziały firm zagranicznych, jak też dystrybutorzy specjalizowani i katalogowi. Jeżeli chodzi o najpopularniejsze w kraju marki produktów, to również można powiedzieć, że odbiorcy są tradycjonalistami i wybierają wyroby tych samych firm, w tym chętnie rodzimych, jak Lumel, Apar lub Simex.
Stoi za tym wiele powodów - najważniejszymi są przywiązanie do określonych marek i znajomość produktów, szerokość oferty wytwórców, dobra jakość, wsparcie w języku polskim i bliskość geograficzna. Do tego dochodzi naturalnie konkurencyjna cena. Suma tych czynników sprawia, że polskie firmy mają w kraju wielu stałych klientów, ale też z powodzeniem sprzedają swoje wyroby za granicę.
Powiązane treści
Zobacz więcej w kategorii: Rynek - archiwum
Zobacz więcej w temacie: Artykuły
Świat Radio
14,90 zł Kup terazElektronika Praktyczna
18,90 zł Kup terazElektronika dla Wszystkich
18,90 zł Kup terazElektronik
15,00 zł Kup terazIRE - Informator Rynkowy Elektroniki
0,00 zł Kup terazAutomatyka, Podzespoły, Aplikacje
15,00 zł Kup terazIRA - Informator Rynkowy Automatyki
0,00 zł Kup teraz