Wolumen - to już koniec?
| Gospodarka ArtykułyPrzez wiele lat targowisko Wolumen w Warszawie było mekką wszystkich elektroników poszukujących podzespołów i materiałów elektronicznych. Było to też miejsce, gdzie biznes zaczynało wiele znanych dzisiaj firm, takich jak Indel, Piekarz, Semicon, Maszczyk, Lechpol i wiele innych. Targowisko prosperowało świetnie w latach 80. ubiegłego wieku, potem wraz z przemianami gospodarczymi jego rola zaczęła stopniowo maleć.
Znaczenie organizowanego wczesnym porankiem w niedzielę handlu malało wraz z tym jak na mapie Polski pojawiały się kolejne firmy dystrybucyjne, pracujące przez cały tydzień we własnych siedzibach. Niemniej przez ostatnie 10 lat na terenie Wolumenu funkcjonowało kilka pawilonów stacjonarnych, w których prowadzono sprzedaż komponentów. W dobie rozproszonego handlu, kilka tradycyjnych sklepów miało swoją klientelę, która korzystała z możliwości kupienia czegoś bez czekania na przesyłkę, w tym także gości zza wschodniej granicy.
Niemniej wydaje się, że dni sprzedaży pawilonowej są policzone. Kilka miesięcy temu swoją hurtownię transformatorów na Wolumenie zamknął Indel, z początkiem roku sklep w pawilonie 70A zlikwidował także Semicon. Powodem są oczywiście podwyżki czynszów, ale co ważniejsze konieczność poniesienia dużych nakładów na budowę nowych pawilonów handlowych, co łączy się z generalną przebudową bazaru Wolumen. Po odejściu Indela i Semiconu w pawilonach na Wolumenie zostało jeszcze kilka niewielkich firm handlowych, ale nie wydaje się, aby miały one wystarczający potencjał do długiego podtrzymania legendy przy życiu.