Ferrari napędzane bateryjnie dałoby Sergio Marchionne szansę na uchwycenie części sprzedaży i zainteresowania jakim może cieszyć się Elon Musk, którego samochody Tesla Roadster i Model S zdefiniowały rynek luksusowych samochodów elektrycznych na lata przed rywalami. Jak dotąd, 65-letni Sergio Marchionne nie zainwestował w elektryfikację lub samochody autonomiczne tak dużo, jak niektórzy tradycyjni producenci samochodów, faworyzując partnerstwa z takimi firmami, jak Waymo Google'a.
Plan strategiczny prezesa Marchionne będzie jego ostatnim planem na czele kultowej włoskiej marki. Ferrari dąży do rocznej sprzedaży przekraczającej ustanowiony limit 10 000 samochodów, który do tej pory pozwalał mu działać w oparciu o mniej rygorystyczne zasady dotyczące zużycia paliwa. Celem jest podwojenie zysku operacyjnego do około 2 miliardów euro do 2022 roku.
Po latach sceptycyzmu co do szybkości wprowadzania alternatywnych silników i nowych technologii, Sergio Marchionne powiedział w wywiadzie przed pokazem w Detroit, że nadszedł czas na zmianę w branży. Szef Ferrari uważa, że do 2025 r. mniej niż połowa sprzedanych samochodów będzie napędzana wyłącznie spalinowo, ponieważ gaz i olej napędowy ustępują miejsca układom hybrydowym, elektrycznym i ogniwom paliwowym.
źródło: Bloomberg