Cyfryzacja zasilaczy się ślimaczy
Cyfryzacja zasilaczy jest bezdyskusyjnym faktem, niemniej jest to proces pod każdym względem ewolucyjny i bardzo powolny. Mimo że od lat istnieją możliwości, aby kontroler sterujący stopniem mocy był realizowany jako procesor DSP z funkcjami definiowanymi przez oprogramowanie, nie widać, aby producenci decydowali się na tak radykalne posunięcia. Raczej konwersję mocy realizuje się w wersji klasycznej ze sterownikiem scalonym realizującym PWM, ZVS, LLC, a mikrokontrolery i oprogramowanie zajmują się mniej krytycznymi zadaniami.
Rynek zasilania jest dość konserwatywny, a nowości przyjmują się na nim powoli. Z uwagi na duże znaczenie ceny w sprzedaży zasilaczy większość produktów bazuje na dojrzałych technologiach, takich, w których komponenty nie mają w cenach zawartej premii dla producenta za nowość, zwłaszcza w zakresie rozwiązań powszechnego użytku i jednostek małej i średniej mocy.
Procesory realizują komunikację cyfrową, nadzorują działanie sterownika, pozwalają na ustawienie progów zabezpieczeń, poziomów napięć, zarządzają równomiernym podziałem mocy przy połączeniu równoległym, dokonują kompensacji spadku napięcia na przewodach zasilających itd. Procesory pomagają też w realizacji złożonych systemów zasilających, na przykład tzw. dwukierunkowych, czyli takich, które mogą dostarczać energię do obciążenia lub ją pobierać, przesyłając z powrotem do sieci. Za ich pomocą realizuje się także interfejsy PoE, USB-C w wersji z negocjacją warunków zasilania (PD, power delivery) itd.
Ale samo sterowanie tranzystorami mocy, korekcja współczynnika mocy, prostowanie synchroniczne to domena analogowych kontrolerów, które m.in. gwarantują dużą szybkość reakcji na zdarzenia.
Interfejs komunikacyjny
Interfejs cyfrowy daje możliwość odczytu stanu zasilacza, a więc napięcia wyjściowego i prądu, temperatury, parametrów napięcia sieci energetycznej oraz informacji nt. liczby przepracowanych godzin lub wcześniejszych zdarzeń, takich jak zaniki napięcia lub przeciążenia. Takie informacje mogą być wykorzystane do zarządzania działaniem systemu, planowania obsługi technicznej lub prognozowania awarii. W kontekście Przemysłu 4.0 takie możliwości stają się coraz bardziej potrzebne.
Interfejs pozwala na ustawianie parametrów, jak wartości napięć i prądów oraz progów zadziałania zabezpieczeń. Jest też niezbędnym elementem przy łączeniu wielu jednostek w systemy pracujące równolegle lub typu N+1, a więc z redundancją i z możliwością wymiany pojedynczych modułów podczas pracy (bez wyłączania zasilania). Systemy zasilania stają się coraz bardziej złożone i możliwość programowania zasilaczy to w pewnej mierze skutek tych procesów.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na ekonomiczne aspekty możliwości programowania parametrów zasilania. Im w szerszym zakresie jest ono możliwe, tym mniej jednostek może mieć producent w ofercie. Mniej typów to niższe koszty magazynowania i większa skala produkcji dla danej jednostki. Nawet jeśli dodanie programowania odbywa się kosztem wzrostu komplikacji układowej, po uwzględnieniu wszystkich korzyści jest to opłacalne dla producentów i klientów. Dlatego rynek zasilania profesjonalnego zmierza w tym kierunku.
Zasilacze dużej mocy są kosztowne i z reguły dystrybutorzy nie mają lokalnych magazynów wypełnionych zasilaczami, bo jest to nieekonomiczne. Poza tym, takie jednostki kupuje się z wyprzedzeniem do realizowanych projektów i nie muszą one być dostępne od ręki. Zatem praktyką jest centralny magazyn produktów dla wielu krajów w skali kontynentu a nawet świata. Im mniej w nim jest typów, im większa możliwość programowania i ustalania specyfikacji, tym większa jest elastyczność logistyki towarów.