Dobre perspektywy dla Internetu przedmiotów. Czy motorem wzrostu będą Chiny?
| Gospodarka ArtykułyZdaniem firm półprzewodnikowych i analityków obecnych na niedawnej wystawie Computex w Tajpej, w dalszej części bieżącej dekady wzrost w obszarze Internetu przedmiotów napędzać będzie elektronika noszona i urządzenia stanowiące wyposażenie domów. Według Bryana Ma, wiceprezesa firmy IDC, w bieżącym roku na rynek trafi 72 mln urządzeń przeznaczonych do noszenia, mających wartość 17 mld dolarów, a w roku 2019 będzie to już 156 mln sztuk wartych 39 mld. Jeśli chodzi o Internet of Things w urządzeniach domowych, to SR Tsai - dyrektor generalny Wireless Connectivity and Networking Business Unit firmy MediaTek - zauważył, że w Chinach ten sektor już teraz rozwija się szybciej niż w całej reszcie świata.
Jakie właściwie urządzenia można nosić?
- Gdybym był człowiekiem obstawiającym zakłady, powiedziałbym, że zegarki. Produkty przeznaczone do noszenia na nadgarstku z pewnością będą jedną z wiodących kategorii. Jesteśmy na początku tego wzrostu - stwierdził podczas prezentacji James Bruce, dyrektor działu rozwiązań mobilnych firmy ARM, której chipowe rozwiązania znajdują się w 90% smartfonów na świecie.
Ogólnie rzecz biorąc, według raportu IDC z 2 czerwca, na całym świecie rynek Internetu przedmiotów wzrośnie z 655,8 mld dolarów w roku 2014 do 1,7 bln dolarów w 2020, przy rocznej stopie wzrostu (CAGR) na poziomie 16,9%. Ta prognoza wzrostu wydaje się znacznie mniej optymistyczna niż przewidywania opublikowane w tym miesiącu przez rynkowego obserwatora Linleya Gwennapa, czyli CAGR dla dostaw urządzeń dla IoT na poziomie 45,5%, od chwili obecnej do roku 2020. Gwenapp twierdzi, że dostawy w 2020 r. obejmą 1,9 mld urządzeń w porównaniu do 200 mln w robu obecnym.
Do czego wykorzystywać Internet of Things?
Zdaniem przedstawiciela ARM, potrzeba czasu by elektronika noszona nabrała charakteru czegoś niezbędnego. - W przypadku smartfonów dopiero po latach ujawniły się w pełni i rozwinęły różne przypadki ich użycia. To samo obserwujemy teraz w elektronice noszonej. Za trzy lub cztery lata zobaczymy wiele różnych osób, które ją wykorzystują - mówił James Bruce. Dodał też, że ze względu na łatwość użycia mają sens mobilne płatności lub dostęp do domu czy samochodu z wykorzystaniem zegarka z komunikacją bliskiego pola - Near Field Communication.
W zakresie urządzeń domowych przypadki wykorzystywania IoT rozwijają się najszybciej w Chinach. Jak mówił SR Tsai, niektóre firmy zaczęły dodawać obsługiwane przez Wi-Fi inteligentne przełączniki do klimatyzatorów i innych urządzeń gospodarstwa domowego. Zdaniem przedstawiciela MediaTeka globalny Internet przedmiotów funkcjonujący w domu obejmie w tym roku 50 mln nowych urządzeń, a w ciągu najbliższych trzech lat - 200 mln. Prognoza ta daje roczny wzrost CAGR o wartości 59% w okresie trzech lat.
Chiński Xiaomi, trzeci na świecie dostawca smartfonów, a także inni lokalni producenci telefonów próbują sprawić by Internet przedmiotów stał się częścią ich działalności. By przyczynić się do pobudzenia popytu, chiński rząd w ciągu najbliższych trzech lat zainwestuje około 200 mld dolarów w domowy szerokopasmowy dostęp do Internetu, oparty na światłowodach pozwalających na transmisję z szybkością 10 gigabitów na sekundę.
Czy Internet przedmiotów będzie bezpieczny?
Kwestie bezpieczeństwa mogą stać się czynnikiem ograniczającym ekspansję chińskiego biznesu w sektorze Internetu przedmiotów. - Obawy związane z bezpieczeństwem IoT są niższe niż w innych obszarach. Smartfony stanowią bramę osobistą, ale w domu potrzeba jeszcze bramy głównej. Jeśli router przekazuje dużo danych na zewnątrz, możemy zatrzymać prowadzony tą drogą atak. Zamiast zabezpieczać urządzenia końcowe, jak wcześniej laptopy, teraz lepiej zabezpieczyć dostęp w domowym routerze - mówił dyrektor Tsai. Jeżeli do inteligentnego domu, klimatyzatora, lodówki czy drzwi będą w sieci linki, to dla hakerów mogą one stanowić potencjalne źródło cennych danych osobistych. - Jeżeli są naruszone, masz duże kłopoty - dodał SR Tsai.
Według badań przeprowadzonych przez dostawcę oprogramowania zabezpieczającego - firmę Trend Micro, około 30% routerów dostępnych na rynku ma przełamane zabezpieczenia. MediaTek i Trend Micro współpracują obecnie ze sobą w celu zapewnienia bezpieczeństwa przed atakami na sieci domowe.
źródło: EE Times