Rynek dotyczący Internetu rzeczy będzie w 2024 roku odpowiadał za prawie 15% całości przetwarzanych danych. - Urządzenia Internetu przedmiotów to ogromny potencjał dla producentów komponentów elektronicznych, ale to zdecydowanie nie jest miejsce, gdzie skoncentruje się wartość tego rynku. Większość wartości dodanej w zakresie rozwiązań dotyczących Internetu przedmiotów pochodzić będzie z przetwarzania generowanych danych - wyjaśniał dr Eric Mounier, analityk z Yole Développement.
Ponieważ głównym celem Internetu rzeczy jest wykrywanie wszelkich stanów czy działań urządzeń i ich wszechobecna łączność, zapewniana przy ponoszeniu najniższych możliwych kosztów, nie będzie silnej presji cenowej ze strony producentów urządzeń. Firma Yole oczekuje, że przychody z urządzeń osiągną szczyt w wysokości 70 mld dolarów w roku 2018, po czym nastąpi ich spadek.
Według Yole ewolucja technologii sprzętowych dla Internetu przedmiotów będzie się koncentrować na integracji na poziomie urządzeń i modułów. Przewidywane jest siedem generacji produktów, zaczynając od dzisiejszych, stosunkowo dużych inteligentnych czujników przemysłowych, a kończąc na elektronice drukowanej. Yole informuje, że niektóre firmy już zaczęły się w tych dziedzinach pozycjonować. Na przykład Oracle i Amazon rozwijają możliwości obliczeniowe w chmurze, Bosch Connected Devices and Solutions oraz STMicroelectronics mają zespoły dedykowane do Internetu przedmiotów, a Facebook i Google rozwijają swoje modele przetwarzania danych, obserwując jednocześnie możliwości przejmowania przedsiębiorstw związanych z magazynowaniem danych.
źródło: Drives & Controls