Branża półprzewodników w Japonii przechodzi trudności

| Gospodarka Artykuły

W roku 1990 w pierwszej dziesiątce największych globalnych dostawców półprzewodników sześć firm było z Japonii, w roku ubiegłym tylko Toshiba utrzymała się wśród dziesięciu największych dostawców układów w skali globalnej, poinformowała firma analityczna IC Insights. Mimo konsolidacji sektora półprzewodników w Japonii w ostatnich latach nie nastąpiło ożywienie ani wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw elektronicznych, nie zobaczyliśmy efektu synergii. Stało się wręcz przeciwnie, fuzje gigantów z Japonii doprowadziły do ograniczenia konkurencyjności japońskich firm i utrzymania wysokich cen układów.

Branża półprzewodników w Japonii przechodzi trudności

Strategia ta, choć sprawdziła się wcześniej w obrębie szeroko pojętej gospodarki Japonii, nie przyniosła sukcesów japońskim dostawcom półprzewodników na rynku międzynarodowym. Według analityków japoński rynek półprzewodników w roku ubiegłym skurczył się o 12%, do 21,2 mld dolarów. Wielkość ta oznacza 7% łącznej sprzedaży półprzewodników na świecie, która w 2015 r. wyniosła 287 mld dolarów, podsumował IC Insights. Jeszcze w 2010 r. udział japońskich dostawców w rynku światowym był na poziomie 14%.

Niegdyś głośne i dobrze znane klientom marki takie jak Fujitsu, NEC, Hitachi czy Mitsubishi, dostarczające na rynek układy choćby pamięci i SoC, odsprzedały oddziały produkcyjne półprzewodników lub połączyły się z dawną konkurencją, niejako kryjąc się w cieniu innych firm obecnie odnoszących sukcesy.

Błędy managerów

W opinii obserwatorów branży półprzewodnikowej duża, albo nawet największa odpowiedzialność za niepowodzenia i brak sukcesów japońskich firm spoczywa na barkach ich kadry zarządzającej. Japońskim szefom zabrakło dalekowzroczności i wyczucia dynamiki, zmienności potrzeb rynku globalnego. Zgodnie z branżowym powiedzeniem, co dzisiaj na rynku konsumenckim jest "na topie", jutro będzie już spóźnione i przestarzałe. Popyt i wymogi klientów zmieniają się szybko, za to japońskie firmy zbyt wolno przystosowują się do zmian i kaprysów rynku. Menadżerowie firm półprzewodnikowych z Japonii ponownie okazali się konsekwentni w nadmiernym przywiązaniu do idei dążenia do perfekcji technologicznej, mającej sama w sobie być gwarancją sukcesu.

Nieskuteczna, a nawet błędna okazała się też pomoc świadczona na rzecz branży przez państwo. Takashi Yunokami, inżynier, konsultant i autor książek dotyczących japońskiego przemysłu półprzewodników, zwrócił uwagę, że w zasadzie wszystkie projekty i konsorcja zawiązywane przy współudziale rządu Japonii dla rozwoju firm półprzewodnikowych kończyły się niepowodzeniem. Błędna także bywa wśród szefów japońskich firm ocena kosztów wytwarzania. Fakt, że niezawodność i jakość są bardzo ważnymi cechami produktów, ale tak samo warto wiedzieć, które z produktów są "wystarczająco dobre" a zarazem tańsze, do określonych zastosowań.

Kolejny czynnik przyczyniający się do słabnącej kondycji sektora układów w Japonii ma charakter makroekonomiczny. Jest nim wieloletnia recesja i nadprodukcja, trwająca w Japonii od około 25 lat. Od 2008 r. kraj ten rozwija się w średniorocznym tempie 0,5%, znacznie poniżej średniej dla całego świata. Jeszcze inną rzeczą jest konkurencja z krajów ościennych, Korei Południowej i Tajwanu, chociażby w wytwarzaniu produktów przeznaczonych na rynki towarowe. Japończycy nie potrafili wykorzystać modelu foundry, aby odciążyć rodzimy biznes wytwarzania układów scalonych.

Dziesięciu największych dostawców półprzewodników pod względem wielkości sprzedaży (w mld dolarów, IC Insights)
Pozycja 1990 1995 2000 2005 2015 2015 z fuzjami
1. NEC 4,8 Intel 13,6 Intel 29,7 Intel 31,6 Intel 50,5 Intel/Altera 52,1
2. Toshiba 4,8 NEC 12,2 Toshiba 11,0 Samsung 19,7 Samsung 41,6 Samsung 41,6
3. Hitachi 3,9 Toshiba 10,6 NEC 10,9 TI 13,7 SK Hynix 16,9 SK Hynix 16,9
4. Intel 3,7 Hitachi 9,8 Samsung 10,6 Toshiba 10,0 Qualcomm 16,0 Qualcomm 16,0
5. Motorola 3,0 Motorola 8,6 TI 9,6 STMicro 9,9 Micron 14,5 Avago/Broadcom 15,3
6. Fujitsu 2,8 Samsung 8,4 Motorola 7,9 Renesas 8,2 TI 12,1 Micron 14,5
7. Mitsubishi 2,6 TI 7,9 STMicro 7,9 Hynix 7,4 Toshiba 9,7 TI 12,1
8. TI 2,5 IBM 5,7 Hitachi 7,4 Freescale 6,1 Broadcom 8,4 NXP/Freescale 10,2
9. Philips 1,9 Mitsubishi 5,1 Infineon 6,8 NXP 5,9 Avago 6,9 Toshiba 9,7
10. Matsushita 1,8 Hyundai 4,4 Philips 6,3 NEC 5,7 Infineon 6,9 Infineon 6,9
Razem pierwsza
dziesiątka firm
31,8 86,3 108,1 118,2 183,6 195,4
Rynek półprzewodników 54,3 154 218,6 265,5 353,6 353,6

Zagrożone pamięci i CMOS

Obecnie do obszarów, w których Japończycy wciąż należą do wąskiej światowej czołówki, zaliczają się pamięci flash i przetworniki obrazu CMOS. Toshiba, wynalazca pamięci typu flash z lat 80, jest obecnie drugim największym dostawcą układów NAND flash, ustępując w sprzedaży globalnej tylko Samsungowi. W opinii analityków, następne 5 lat będzie niełatwe dla Toshiby na tym polu ze względu na konieczność ponoszenia znacznych nakładów kapitałowych na rozwój technologii. I choć w I kw. br. Toshiba przeznaczyła 3,2 mld dolarów na inwestycję w fabrykę pamięci układów NAND flash 3D, jednak ze względu na trudności ujawnione przy okazji afery z zawyżaniem zysków firma ma uszczuplone możliwości dalszego inwestowania, a konkurencja nie śpi tylko czeka na okazję.

Zdecydowanym liderem dostaw czujników obrazu CMOS na świecie jest Sony. Firma ta opracowała zaawansowaną technologię produkcji czujników, co pozwoliło jej uzyskać 30-procentowy udział w skali globalnej. Niemniej, przewaga jakości wytwarzanych produktów, jaką Sony ma nad konkurencją, może okazać się zarówno dalszą siłą napędową dla Sony, jak i przeszkodą. W opinii obserwatorów rynku zachodzi pewne ryzyko, że z czujnikami obrazu CMOS może stać się podobnie jak z pamięcią DRAM w latach 80, kiedy to Koreańczycy, oferując produkty pamięci o nieco niższej od tych japońskich, ale i tak nie najgorszej jakości - dzięki niższym cenom wyrobów zaczęli stopniowo odbierać rynek dostawcom niedościgłych pamięci z Japonii. Groźnymi konkurentami Sony obecnie mogą okazać się chociażby Chińczycy. Nie tak dawno Hua Capital przejął trzeciego największego dostawcę czujników obrazu CMOS, amerykańską legendę w produkcji tych układów OmniVision. Działają też i inni dobrze się zapowiadający producenci z Chin, np. Galaxycore.

Z drugiej strony strategia inwestowania przez Sony w wysoką jakość czujników CMOS jak na razie okazała się czynnikiem, który zapewnił Japończykom dominację na światowym rynku. Wbrew obawom o przeinwestowanie, wysokiej klasy czujniki obrazu CMOS znajdują obecnie ogromne zastosowanie w iPhone'ach i innych smartfonach, górując nad innymi produktami waśnie doskonałą jakością.