Przeniesienie środka ciężkości w nauczaniu na nauki techniczne sprzyja inwestycjom, bo politechniki i średnie szkoły zawodowe tym właśnie odróżniają się od reszty placówek, że potrzebne są w nich nie tylko kreda i tablica, ale cała masa sprzętu, nierzadko też bardzo drogiego. Rozwój i modernizacja pracowni na uczelniach i szkołach technicznych jest zatem naturalnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi rynku, a bazą dla tego procesu jest poprawiająca się pozycja finansowa placówek naukowych, bezsprzecznie lepsza niż kiedyś.
Widać to głównie na wyższych uczelniach technicznych, które korzystają ze środków unijnych i grantów na badania naukowe, w ramach których kupowany jest sprzęt pomiarowy i wyposażane są laboratoria. Uczelnie kształcą też studentów na studiach odpłatnych, dzięki czemu z jednej strony mają możliwość dodatkowego zarabiania, ale z drugiej strony proponowane kształcenie staje się produktem rynkowym o określonej jakości.
Motywuje to do tworzenia pracowni dobrze wyposażonych, takich w których można położyć nacisk na szkolenie praktyczne. Szkoły doposażają swoje pracownie także dlatego, że rozwijają ofertę, np. o szkolenia zawodowe, nowe kierunki i studia podyplomowe dla specjalistów w ramach pogłębiania kwalifikacji zawodowych, które potwierdzane są odpowiednimi świadectwami i certyfikatami.
Szkoły średnie mają z pewnością mniejsze możliwości finansowe, ale też ich potrzeby są skromniejsze i raczej nie dotyczą najnowszej aparatury. Z uwagi na intensywne ćwiczenia prowadzone w ich pracowniach i niewprawną obsługę, w takich zastosowaniach najwygodniej korzysta się ze sprzętu specjalnego, odpornego na dewastację i błędy lub ze specjalnych urządzeń treningowo-szkoleniowych.
Te ostatnie mogą służyć demonstracji zjawisk lub określonych aplikacji lub też są dopasowane do programu nauczania na kursach zawodowych. Najbardziej zaawansowane aplikacje treningowe w zasadzie można uznać za elektronicznych nauczycieli, bo prowadzą one za rękę przez cały proces nauki, wraz z monitorowaniem postępów ucznia itp.
Oferta takich zestawów w ostatnich latach znacznie się poszerzyła, jest też kilka firm dystrybucyjnych na rynku, które specjalizują się w ich sprzedaży, co dowodzi, że sprzęt dla edukacji dzisiaj zaczyna być też istotny dla biznesu. W przypadku uczelni takie zestawy szkoleniowe mają znacznie mniejsze znaczenie rynkowe. Tam większość środków wydawana jest na aparaturę badawczą do celów naukowych, bo jest ona najpotrzebniejsza.
W przypadku zestawów edukacyjnych jednym z najważniejszych czynników konkurencyjnych jest dobra i pełna dokumentacja oraz gotowe do użycie przykłady. Liczą się też szkolenia z dostarczanego sprzętu. Zdaniem niektórych dostawców klienci cenią sobie jakość produktów edukacyjnych, przedkładając ją nawet nad cenę.
Jakie negatywne zjawiska psują biznes w tym obszarze?
Dostawcy sygnalizują w ankietach, że biznes w obszarze edukacyjnym psują procedury przetargowe. Często są one przewlekłym procesem lub są ogłaszane na tyle późno, że nie dają wystarczającego czasu na przygotowanie dokumentacji i oferty. Takich zastrzeżeń w redakcyjnych ankietach znalazło się sporo, łącznie z uwagami, że przetargi są organizowane nawet w przypadku sprzętu o wartości kilku tysięcy złotych, co dokłada dużo pracy do nawet niewielkiej sprzedaży.
Firmy narzekają, że zwykle przetargi zwykle są przygotowane pod konkretne wyroby/dostawcę i nawet jeśli jedynym kryterium nie jest cena, to i tak waga pozostałych jest znikoma. Są też przypadki, gdy zamawiający ma problem ze zdefiniowaniem, czego potrzebuje, bo dokumentacje przetargowe i umowy na dostawy są często pisane według jakiegoś jednego zatwierdzonego ogólnego wzoru i są mało elastyczne.
Zgodnie z wynikami badania ankietowego przeprowadzonego wśród firm zajmujących się obsługą sektora edukacyjnego, ponad połowa pytanych jest zdania, że większość sprzętu kierowanego do obszaru edukacji sprzedaje się poprzez przetargi a kolejne 17% pytanych podało, że handel ma miejsce tylko w ten sposób (rys. 1). Oznacza to, że jakość, rzetelność i dobre przygotowanie procedury przetargowej ma decydujący (aż dla 70% dostawców) wpływ na omawiany sektor.
Placówki edukacyjne zawsze borykały się z niedostatecznymi funduszami na zakup sprzętu i tak jest nadal, bo potrzeby zawsze przewyższają możliwości zakupowe, bez względu na to, jak porównywać to z latami poprzednimi lub też jak oceniać możliwości zakupowe w wartościach bezwzględnych. Efektem jest cały katalog patologii rynkowych doskonale znany w branży, a więc dominacja ceny w zakupach, podsycana przez działania działów zakupów premiowanych za wytargowane zniżki.
To samo dotyczy obecności firm dalekowschodnich oferujących tanie, ale i słabe jakościowo produkty, głównie w zakresie sprzętu do pracowni elektronicznych w szkołach średnich. Dostawcy krajowi zmagają się także z konkurencją ze strony dużych dostawców europejskich, w tym także firm katalogowych, które nieustannie zwiększają swój potencjał w zakresie taniej markowej aparatury pomiarowej (multimetry, oscyloskopy).
|
Współpraca nauki z przemysłem
Współpraca uczelni technicznych z przemysłem coraz częściej staje się rzeczywistością. Przez lata był to pusty slogan, coś w rodzaju linii horyzontu, do której nieustannie się zbliżaliśmy. Obu stronom brakowało motywacji do współpracy, a cele działań były z reguły za bardzo rozbieżne.
Ta patowa sytuacja związana z wieczną niemocą zmienia się wraz z rozwojem potencjału naszych krajowych przedsiębiorstw coraz liczniej zainteresowanych innowacjami i najnowszymi technologiami. Innowacyjność kreowana jest poprzez projekty i granty. Są one zwykle czynnikiem sprawczym do zakupów nowoczesnego i unikalnego sprzętu.
Co oferuje rynek dla edukacji?
Rynek sprzętu i urządzeń kierowanych dla sektora edukacyjnego jest szeroki od strony asortymentu, bez wyraźnie wytyczonych granic pozwalających stwierdzić, czy dany produkt ma taki charakter, czy też nie, gdyż w praktyce to klienci decydują o przeznaczeniu, a nie dostawca. Równocześnie jest to obszar rozległy tematycznie, przez co wiele firm obsługujących szkoły i uczelnie faktycznie ze sobą nie konkuruje.
Z tego powodu dystrybucja jest rozproszona i nie ma wielu dużych przedsiębiorstw na tym rynku. Szeroki zakres tematyczny powoduje, że sprzęt edukacyjny jest podzbiorem większej całości i oferty i tylko w pojedynczych przypadkach jest osią biznesową dla przedsiębiorstwa.
Takimi grupami są z pewnością meble, a więc biurka, krzesła oraz regały tworzące podstawę wyposażenia pracowni. Z uwagi na trwałość, ergonomię miejsca pracy, wymagania bezpieczeństwa, ochronę ESD itp. czynniki, biurko coraz częściej nie jest zwyczajnym meblem adaptowanym do tej roli, ale specjalizowanym pod kątem laboratoryjnym zaawansowanym sprzętem.
Różnic jest wiele, widocznych od razu i ukrytych dla oczu, niemniej na pewno rozwiązania specjalizowane nie wymagają zgody na kompromisy oraz mają znacznie większe możliwości dopasowania do wymagań istniejących w pomieszczeniu i narzucanych przez użytkownika (np. regulacja wysokości w produktach firmy Renex).
Jeszcze większy stopień specjalizacji mają kompletne stanowiska pomiarowo-kontrolne, a więc stoły z wydzielonym miejscem dla aparatury, wykonaną instalacją zasilającą, zapewniające możliwość uziemienia lub ekranowania itp. Kompletne systemy stanowisk występują też w wersjach ukierunkowanych np. dla elektrotechniki, do pracowni w szkołach średnich i podobnych.
Drugą grupę produktów tworzy niezbędne wyposażenie pracowni i laboratoriów, takie jak narzędzia ręczne, narzędzia inspekcyjne, oświetlenie stanowiskowe, materiały ochronne związane z ESD (maty, opaski, podkładki oraz ochrony osobistej dla personelu), stacje lutownicze i podobne. Są to rzeczy uzupełniające, ale w praktyce jest ich na tyle dużo, że nie da się postawić żadnego sensownego kryterium selekcji pokazującego, iż daną rzecz można traktować jako przynależną do edukacji.
|
Drugą wyraźną grupą produktów kupowaną przez sektor edukacyjny jest aparatura pomiarowa i to w pełnym spektrum typów i asortymencie, co sprawia, że sprzęt pomiarowy jest zapewne tą najbardziej wartościową częścią omawianego sektora. Tę najbardziej zaawansowaną kupują placówki naukowe, uczelnie i instytuty do prowadzonych badań naukowych i jako wyposażenie laboratoriów.
Sprzęt pomiarowy średniej klasy trafia do pracowni, w których ćwiczenia wykonują studenci, te najprostsze przyrządy kupują średnie szkoły zawodowe, które potrzebują ich do celów dydaktycznych. Dla wielu dostawców aparatury pomiarowej świat nauki i edukacja to bardzo ważna grupa klientów i często także jeden z największych odbiorców.
Poza wymienionym sprzętem i urządzeniami o charakterze ogólnym i uniwersalnych, jeśli chodzi o przeznaczenie, na rynku dostępny jest sprzęt specjalizowany, a więc taki, który można uznać za specjalnie zaprojektowany i wykonany pod kątem zastosowania go w procesie nauczania. Do tego obszaru zalicza się zestawy ćwiczeniowe, trenażery, makiety i modele pokazowe oraz wszelkiego rodzaju symulatory.
Są one projektowane pod ściśle określoną klasę zadań i stanową hermetyczny, jeśli chodzi o funkcjonalność, sprzęt. Takie zestawy edukacyjne pokrywają tematycznie istotne zagadnienia z elektroniki, ale trzeba zauważyć, że poza tymi o tematyce ogólnej na rynku są też wąsko specjalizowane produkty tego typu poświęcone zagadnieniem EMC, silnikom, mikrokontrolerom, sterownikom. Takie zestawy są dopasowane funkcjonalnie do zawodowych podstaw programowych, dzięki czemu ich stopień wykorzystania i przydatność jest największa.
Rozwinięciem takich zestawów, które są mobilne, a więc wyjmowane przed zajęciami i chowane po nich do magazynu są kompletne rozwiązania stanowisk badawczych dla: automatyki, telekomunikacji, radiokomunikacji, mikrokontrolerów i układów programowalnych. To także stanowiska do: symulacji układów cyfrowych i logicznych i stanów nieustalonych oraz dydaktyczne systemy mikroprocesorowe. Takich produktów na rynku też jest sporo, niemniej oferta nie jest uporządkowana, często takie zestawy i sprzęt pojawia się w firmach zajmujących się niekoniecznie tytułową tematyką.