Czwartek, 19 marca 2009

Transformatory sieciowe i impulsowe – krajowi producenci i dystrybutorzy

Już po raz trzeci w ramach raportu "Elektronika" przyglądamy się krajowemu rynkowi transformatorów sieciowych, analizując zmiany, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich czterech lat oraz omawiamy aktualne zjawiska. W niniejszej edycji zostały omówione klasyczne transformatory sieciowe razem z impulsowymi, gdyż coraz częściej elementy te występują równolegle w ofertach producentów i dystrybutorów. W ten sposób bardziej naturalnie oddajemy charakter rynku i szerzej omawiamy zjawisko postępującego przenikania się tych dwóch branż.

Transformatory sieciowe i impulsowe – krajowi producenci i dystrybutorzy

Do transformatorów wracamy także dlatego, że w warunkach krajowych jest to istotna część rynku po stronie krajowej produkcji, a z uwagi na uniwersalny i powszechny charakter aplikacyjny są one obiektem zainteresowania wielu firm elektronicznych. Wprawdzie transformatory sieciowe, podobnie jak przekaźniki elektromagnetyczne, były, są i będą na rynku, niemniej nie oznacza to, że w branży tej nie zachodzą zmiany, o których warto wiedzieć.

W przypadku transformatorów ścierają się dwa trendy o charakterze ekonomicznym i technologicznym. Pierwszy z nich dotyczy rosnącej roli zasilaczy impulsowych w systemach zasilania i faktu, że z coraz większej liczby aplikacji wypierają one tradycyjne zasilacze bazujące na transformatorach sieciowych. Prowadzi to do ograniczenia znaczenia transformatorów sieciowych i zmniejszenia wielkości rynku, na który trafiają te elementy, patrząc od strony technologicznej.

Rys. 1. Ocena wpływu rosnącej popularności zasilaczy impulsowych na rynek transformatorów sieciowych. Źródło wszystkich wykresów: ankieta redakcjiDrugi trend dotyczy rosnącego znaczenia automatyzacji produkcji transformatorów, przekładającego się na ogólny spadek kosztów wytwarzania oraz na silną presję cenową ze strony producentów dalekowschodnich.

Wytwórcy ci oferują transformatory sieciowe w niskich cenach i systematyczne przesuwają na korzyść tych elementów ekonomiczny próg opłacalności dla tego rozwiązania układu zasilającego. To drugie zjawisko ma przeciwny charakter do pierwszego i prowadzi do poszerzenia rynku transformatorów, patrząc od strony ekonomii. Na Dalekim Wschodzie i innych rejonach świata, gdzie koszty pracy są mniejsze, produkują transformatory sieciowe także znane markowe firmy.

Przykładem może być francuska Myrra ze swoimi fabrykami w Polsce i Chinach. W ten sposób ceny transformatorów utrzymywane są na tyle nisko, że stanowią alternatywę dla zasilaczy nowocześniejszych. To, który z opisanych trendów przesądza o rynkowych relacjach, zależy od wielu uwarunkowań zaczynających się od cen materiałów, walut i pracy, aż po te opisujące ogólny klimat panujący w gospodarce.

Mimo istnienia tych dwóch przeciwstawnych trendów, rynek transformatorów sieciowych rośnie. Wynika to w największym stopniu z samego wzrostu rynku elektroniki, gdyż każde urządzenie musi mieć jakieś źródło zasilania. Nawet gdy odejmie się od całości sprzedaży to, co zasilane jest z baterii i akumulatorów oraz z zasilaczy impulsowych, reszta okazuje się tworzyć nadal dość dużą i wystarczającą do rozwoju branży część obrotów.

Rozważania te potwierdzają wyniki redakcyjnej ankiety, w której pytaliśmy o to, jaki jest wpływ postępującej ekspansji systemów zasilania bazujących na impulsowym przetwarzaniu mocy na rynek transformatorów sieciowych (rys. 1). Z zebranych danych wynika, że ponad połowa specjalistów ocenia wpływ ten za umiarkowany, a tylko jedna czwarta za bardzo duży.

Dlaczego transformatory sieciowe, a nie impulsowe?

Sytuacja w tym obszarze technologii i rynku jest analogiczna jak w przypadku przekaźników elektromagnetycznych, które nieźle trzymają się od wielu lat, mimo że mają poważną konkurencję po stronie wersji półprzewodnikowych. Za trwałość ich pozycji odpowiedzialna jest optymalna kombinacja ceny w stosunku do jakości i parametrów użytkowych, która od lat kieruje decyzjami zakupowymi klientów.

W przypadku transformatorów sieciowych w wielu aplikacjach, gdzie są one stosowane, nie istnieje problem braku miejsca i konieczności zachowania lekkiej wagi urządzenia, co jest główną przeszkodą w użyciu wersji tradycyjnych.

Urządzenia stacjonarne zasilające infrastrukturę automatyki, urządzenia przemysłowe, instalacje budynkowe, systemy alarmowe i układy sterowania to kilka przykładów aplikacji, gdzie przez cały czas dominują rozwiązania tradycyjne. Atutem tradycyjnych zasilaczy bazujących na transformatorze sieciowym jest niewątpliwie niska cena. Elementy potrzebne do budowy są popularne i szeroko dostępne na rynku u wielu dostawców, a sam rynek transformatorów sieciowych jest silnie konkurencyjny.

Konstrukcja ta jest z pewnością również niezawodna, nieprzynosząca dodatkowych kłopotów z kompatybilnością elektromagnetyczną, odporna na przeciążenia, zwarcia, przepięcia w sieci i inne stany nieustalone. Ponieważ wielu producentów transformatorów sieciowych ma w ofercie wersje hermetyczne, również spełnienie większych wymagań środowiskowych nie jest wielkim kłopotem dla konstruktora.

Wytwórcy transformatorów przykładają wiele uwagi do zachowania ich wysokiej jakości, gdyż są świadomi, że zaprzepaszczenie jednego z najważniejszych atutów tej konstrukcji byłoby zabójcze dla rynku. Tym czynnikiem przewagi jest bezproblemowość eksploatacji w długim czasie, prostota projektowania i użycia, niewymagająca specjalistycznej wiedzy i umiejętności.

Z wymienionych powodów zasilacze oparte na transformatorze sieciowym małej mocy będą nadal obecne w elektronice, przede wszystkim w przypadku wielu aplikacji stacjonarnych, takich, które stale pobierają prąd. W takich i podobnych zastosowaniach nadal mogą być uważane za najlepszy wybór.

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Prezentacje firmowe

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również