Ostatnie pięć lat producenci transformatorów, podobnie jak cała polska branża elektroniki, z pewnością zapiszą w historii jako dobry okres dla biznesu. Branża transformatorów i elementów indukcyjnych charakteryzuje się dużą stabilnością i w latach 2006–2008 rozwijała się może nie tak szybko, jak inne sektory rynku elektroniki, niemniej z pewnością konsekwentnie i przewidywalnie. Potwierdzeniem są wyniki redakcyjnej ankiety, przeprowadzonej wśród uczestników opracowania, której wyniki pokazujemy na rysunku 4. Wykres zawiera zestawienie zanotowanego wzrostu obrotów firm ze sprzedaży transformatorów sieciowych i impulsowych w ostatnich trzech latach.
Jak widać, ponad 40% firm zanotowało wzrosty nieprzekraczające 15%. Jest to wyraźnie mniej niż dla innych podzespołów, jakie były omawiane w raportach "Elektronika", jednak uwagę zwraca bardzo wyrównana skala wzrostów na przestrzeni trzech zaznaczonych lat, z minimalnie uchwytnym trendem spadkowym.
W drugiej wyraźnie widocznej grupie dużych wzrostów zawierają się głównie dystrybutorzy podzespołów elektronicznych o szerokiej ofercie, gdzie transformatory i elementy indukcyjne tworzyć niewielki ułamek obrotów. W takiej sytuacji nawet niewielkie zmiany sprzedaży mogą tworzyć dużą skalę zmian wyrażoną w procentach.
Na rysunku 5 pokazano zebrane dane na temat oczekiwań krajowych dostawców transformatorów uczestniczących w tym zestawieniu w stosunku do najbliższej przyszłości. Generalnie większość, bo około dwie trzecie ankietowanych, oczekuje, że w 2009 roku nastąpi stabilizacja wielkości sprzedaży lub też że firmy osiągną niewielki wzrost obrotów nieprzekraczający 10%.
Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w gospodarce i na świecie, i pamiętając, że wiele firm, które zajmują się transformatorami, doskonale pamięta trudności i kłopoty, jakie przechodziliśmy na początku XXI wielu, optymizm ten należy postrzegać jako wiarę w to, że kryzys nie zachwieje filarami branży elektronicznej w Polsce. Niemniej w porównaniu do podobnych zestawień, jakie publikowaliśmy przy okazji raportów w styczniu i lutym, widać oznaki niepokoju – w tamtych zestawieniach nie było jeszcze mowy o spadkach, w tym pojawiły już się takie symptomy.
Jeśli chodzi o ocenę aktualnej sytuacji w branży, to spośród ankietowanych osób nikt nie ocenił jej jako znakomitą, a tylko 10% jako bardzo dobrą. Mimo że aż połowa ankietowanych uważa obecne warunki do prowadzenia biznesu za dobre, to już 40% niestety za kiepskie.
O wspominanej stabilności branży świadczy to, że ankietowani specjaliści zgodnie twierdzą, że liczba dostawców transformatorów w ostatnich latach nie wzrosła w istotny sposób (60% głosów) i że na rynku panuje stabilizacja.
Potwierdzają to dodatkowo dane pokazane na rysunku 6, który ilustruje, jak zmienia się w czasie udział producentów krajowych w obrotach branży – zdaniem 60% głosujących pozostaje on na tym samym poziomie. Jest to kolejny dowód na stabilność rynkowych relacji w zakresie podzespołów elektronicznych, jakie były omawiane w raporcie "Elektronika", transformatory rysują się jako oaza biznesowego spokoju.
Trudno bez cienia wątpliwości stwierdzić, dlaczego tak się dzieje, gdyż od strony technologii, produkcja elementów indukcyjnych nie jest specjalnie skomplikowana i nie wymaga tak kosztownego parku maszynowego, jak na przykład montaż SMT. Mimo że bariera wejścia na rynek nie jest wysoka, na horyzoncie nie widać chętnych do takiej inwestycji.
Prawdopodobnie rynek nie jest aż tak duży, aby inwestycja taka przyniosła szybki zwrot nakładów, w perspektywie dłuższego okresu mogą pojawić się zmiany technologiczne w układach zasilania spychające transformatory sieciowe do defensywy, istnieje spore zagrożenie ze strony producentów chińskich i wreszcie aktualny układ sił rynkowych wydaje się być na tyle trwały, że przekonanie do nowego dostawcy mogłoby być zbyt kosztowne.
Na rynku trudno też wyróżnić jakąś grupę produktów, w której dochody producentów i dystrybutorów byłyby znacząco wyższe (rys. 7), co nie ułatwia wejścia na rynek nowym graczom. W przeprowadzonym głosowaniu rozkład odpowiedzi okazał się bardzo wyrównany, co dowodzi, że w obrębie Trendy w zakresie technologii i impulsowych specjalizacja jest zjawiskiem rzadkim i dotyczącym niewielkiej liczby firm. Dwa najniższe wskazania przypadły na transformatory przeznaczone do zasilania żarówek halogenowych oraz dla automatyki przemysłowej w obudowach na szynę DIN.
Oba przypadki są szczególne, pierwszy z tego powodu, że w układach zasilania żarówek coraz powszechniej wykorzystuje się zasilacze impulsowe, a drugi przypadek obejmuje aplikacje o dość mocno ograniczonym zastosowaniu, dalekim od masowych aplikacji. Niemniej zgodnie z pokazanymi danymi na wykresie transformatory do oświetlenia halogenowego są chyba przypadkiem najbardziej widowiskowo ilustrującym zjawisko zastępowania tradycyjnych elementów sieciowych przez układy impulsowe.