Zainteresowanie kontrolą i oceną sprzętu elektronicznego zwiększa się z uwagi na coraz większą wiedzę firm w tym zakresie oraz świadomość ryzyka. Współpraca na arenie międzynarodowej i wspólny rynek europejski wymuszają na krajowych producentach urządzeń i systemów przeprowadzanie badań w niezależnych akredytowanych jednostkach. Z kolei konieczność minimalizacji kosztów zmusza do wprowadzania korekt w projekcie na wczesnym etapie, bo później, kiedy jest już w produkcji, jest to bardzo kosztowne, a czasem nawet niemożliwe do wykonania.
Obecnie wiele firm idzie krok dalej w kierunku poprawy jakości i tworzy własne, wewnętrzne laboratoria badawcze, które biorą udział w procesie projektowania i wdrażania nowych produktów, a także w kontroli serii produkcyjnych. Jest to dla takich firm niewątpliwie duży atut i potwierdzenie wysokiego poziomu technicznego i merytorycznego. W Polsce znajdziemy szereg placówek badawczych, które mogą przeprowadzić wiarygodną oceną zgodności urządzenia pod kątem obowiązujących norm. Wiele z nich ma wieloletnie doświadczenie w praktycznym rozwiązywaniu problemów związanych z brakiem zgodności i jest w stanie pomóc w projekcie.
Główne normy w ocenie urządzeń elektronicznych
Ocena zgodności z wymaganiami ma strukturę drzewiastą, a więc na szczycie znajdują się dyrektywy, które dalej rozszczepiają się na normy przypisane do zagadnień technicznych, grup wyrobów, takich jak na przykład oświetlenie, wymagań branżowych oraz specyficznych wymagań takich jak Ekoprojekt (ErP).
Główne i najważniejsze dyrektywy oceny zgodności urządzeń elektronicznych to oczywiście LVD i EMC. Wymagania tej pierwszej definiuje norma EN 62368-1, która zajmuje się tematem bezpieczeństwa. Kilka lat temu zastąpiła ona normę EN 60950. W przypadku oświetlenia równoważna norma bezpieczeństwa to EN 61347. Ponieważ "bezpieczeństwo" to pojęcie bardzo szerokie, trzeba koniecznie dodać, że chodzi tutaj o bezpieczeństwo ludzi z tytułu narażenia zdrowia, jakie mogą się pojawić podczas użytkowania. Katalog takich narażeń obejmuje oczywiście zagadnienia związane z ochroną przed porażeniem prądem elektrycznym, ale także ryzyko uszczerbku na zdrowiu od wysokiej temperatury, zapłonu, substancji szkodliwych, w tym wydzielanych podczas palenia się, a także ryzyka wynikającego z zasilania z baterii (np. eksplozji).
Dla urządzeń zasilanych z sieci EN62368- 1 definiuje wymagania co do jakości izolacji, odstępów po powierzchni, napięcia dotykowego. Precyzuje, co mierzyć, w jakim układzie testowym i podaje graniczne wartości dla prawidłowego działania oraz warunków nienormalnych, a więc takich, gdy urządzenie ulegnie awarii. W takiej sytuacji, a więc np. gdy na przykład zasilacz ulegnie uszkodzeniu podczas burzy, norma wymaga, aby nie stał się zagrożeniem dla człowieka w chwili awarii i po niej.
Przywoływana norma ma około 400 stron i w wielu miejscach powołuje się na kilkadziesiąt innych regulacji, w których opisano procedury badań, wymagania szczególne związane z jakimiś parametrami, normy definiujące ocenę powiązanych subkomponentów. W ten sposób ocena bezpieczeństwa przykładowej ładowarki prowadzona wg EN 62368 odwołuje się do innych norm nt. wymagań jakościowych dla wtyczki sieciowej, przewodu AC, w celu określenia stopnia IP, oceny optoizolatora, odporności na przebicie izolacji drutu nawojowego w transformatorze, odporności termicznej tworzywa obudowy, skuteczności działania warystora i wielu innych. Do tych 400 stron trzeba więc dodać jeszcze minimum drugie tyle do przeczytania i zrozumienia. Nie jest to łatwa lektura, gdyż wymaga skupienia i poświęcenia dużej ilości czasu.