Oprócz braku wglądu w stany magazynowe sklepy off-line ustępują technologicznej czołówce pod względem czasu wysyłki, gdyż zamówienia złożone w sieci muszą zostać przetworzone podobnie jak inne. Zapewnienie dostawy następnego dnia od chwili złożenia zamówienia dla większości transakcji to z jednej strony bardzo trudna do pokonania granica dla małych sklepów internetowych, z drugiej strony ważny czynnik wartościujący dla firm o ogólnym profilu. W warunkach krajowych, a zwłaszcza w trudnych czasach rynkowego spowolnienia, gdy każda dostawa jest potrzebna „na wczoraj”, firmy gwarantujące szybką dostawę mogą uważać, że mają asa w rękawie.
Błyskawiczna wysyłka to domena największych firm na przykład Farnella, Elfy, a z krajowych TME. Poza omówionym systemem informatycznym zapewniającym automatyczną sprzedaż, firmy te dysponują zautomatyzowanym systemem magazynowym, takim, który ogranicza do minimum konieczną pracę ludzką, zapewniając transport paczek i wspomagając spedycję.
Należy przypuszczać, że w kolejnych latach ta sprawność logistyczna będzie jednym z ważniejszych czynników decydujących o rynkowej przewadze. Jak wiadomo, sprzedaż wysyłkowa oznacza konieczność ponoszenia przez klientów kosztów przesyłek. Nie są to duże kwoty, zawierają się zwykle w granicach 12–20zł, gdyż elementy elektroniczne nie są duże i paczki lokują się najczęściej w dolnych granicach wagi i wymiarów. Niemniej w przypadku niewielkich zamówień koszt podzespołów istotnie rośnie. Dlatego długofalowo rynek może premiować firmy o szerokiej ofercie, gdyż klientom korzystniej będzie płacić za przesyłkę tylko jeden raz. Znaczenie szybkiej wysyłki ma oczywiście sens, gdy firma ma w magazynie towar zamówiony przez klienta.
Wiadomo, że nie zawsze tak jest, jednak co innego, gdy w magazynie nie ma kilka procent pozycji lub gdy braki są jedynie chwilowe, gdyż wiążą się z oczekiwaniem na dostawę, a co innego, gdy prawdziwa oferta jest znikoma w porównaniu do deklarowanej. Jak w wielu innych grupach towarów, tak samo w podzespołach w sieci działa pewna grupa przedsiębiorczych osób, którzy potrafią uzupełniać własną skromną ofertę zakupami w dużych sklepach. Czasem nawet zajmują się sprzedawaniem bezpłatnych próbek w serwisach aukcyjnych.
Na dłuższą metę takie sklepy zajmujące się przepakowywaniem towaru kupionego w TME lub u Farnella skazane są na marginalizację, gdyż z czasem świadomość kupujących z pewnością się zwiększy, a oferta rynku w Internecie też będzie ewoluować w stronę tego co dzisiaj proponują największe firmy tego rynku.
Oprócz czynników handlowych klientów renomowanym dostawcom napędzać będzie strach przed fałszywymi i niepełnowartościowymi podzespołami, które stają się plagą naszych czasów.