Wiodące aplikacje
Mimo że mikrokontroler jest układem uniwersalnym, w warunkach krajowych daje się wyróżnić grupę aplikacji, gdzie zapotrzebowanie na te układy jest wyraźnie większe i takie, które mogą być postrzegane jako krajowa specjalizacja po stronie produkcji. Motoryzacja, systemy alarmowe, technika pomiarowa i medyczna, kasy fiskalne, sterowniki domowej automatyki lub urządzenia AGD z pewnością zaliczają się do tych wiodących obszarów zastosowań.
Tadeusz Górnickiprezes zarządu WG Electronics
Niewątpliwie zmiany w tym ważnym obszarze rynku są widoczne i to w dwóch aspektach. Pierwszy jest jakościowy i wynika ze wzrostu stopnia skomplikowania samych mikrokontrolerów i aplikacji. Przejawia się koniecznością stosowania coraz bardziej zaawansowanych narzędzi. Przykładowo dzisiaj nikt rozsądny nie programuje aplikacji na ARM w asemblerze ani nie uruchamia urządzenia metodą prób i błędów. Drugi aspekt, ilościowy, przejawia się w coraz powszechniejszym stosowaniu coraz łatwiej dostępnych profesjonalnych narzędzi. Z każdym współczesnym mikrokontrolerem dostajemy bowiem do ręki wbudowany w strukturę debugger OCD. Żal go nie wykorzystać.
Pomijając naturalny rozwój w kierunku coraz lepszych kompilatorów i symulatorów dla mikrokontrolerów, rzeczywista nowa jakość tkwi w debuggerach. Jest nią praktyczne wyeliminowanie emulatorów układowych ICE (In-Circuit Emulator) i realizacja debuggera ICD (In-Circuit Debugger), umożliwiającego uruchamianie oprogramowania w układzie docelowym, w rzeczywistych warunkach czasowych i środowiskowych, oparta o wbudowane w strukturę mikrokontrolera mechanizmy sprzętowe. Nowa jakość to dzięki rozsądnym kosztom powszechne udostępnienie funkcjonalności najsilniejszych narzędzi, jakim były emulatory z pamięcią śladu. Nowa jakość to też oparta o pamięć śladu możliwość analizy kodu - pokrycia testami i czasu przetwarzania. To ostatnie nabiera obecnie coraz większego znaczenia we wrażliwych na jakość kodu aplikacjach, wymagających często certyfikacji np. samochodowych, lotniczych, medycznych. A przecież na wymienionych środkach narzędzia się nie kończą. Coraz powszechniej są stosowane systemy operacyjne czasu rzeczywistego pozwalające m.in. na dekompozycję projektu i rozdzielenie zadań na różnych projektantów. Nikt nie opracowuje dziś sam stosu TCP/IP, systemu plików, driverów USB lub CAN. Krytyczny "time to market" nie daje szans na bycie pierwszym na rynku bez wsparcia nowoczesnych środków i bez wsparcia innych. A przecież wraz z rozwojem mikrokontrolerów i wzrostem stopnia integracji współczesnej elektroniki pojawiają się nowe "około mikrokontrolerowe" problemy np. programowanie dużych pamięci Flash czy testowanie skomplikowanych pakietów. Rynek narzędzi więc rośnie. Kompetencje dostawców poparte wieloletnim doświadczeniem i ciągle poszerzana oferta na pewno mogą być pomocne w doborze odpowiednich środków. |
W zakresie popularności technologii na czoło wysuwają się opcje związane z niskim napięciem pracy, wbudowanymi blokami peryferyjnymi wspierającymi aplikację, jak PWM, LCD, interfejsem USB, Ethernetem i komunikacją bezprzewodową. Te wnioski wypływały wyraźnie z ankiet, jakie były bazą danych do tego opracowania.
Oczekiwania klientów
Mimo że w większości przypadków klienci kupujący podzespoły zainteresowani są najczęściej jak najniższą ceną elementów, w obecnych czasach na pierwsze miejsce w skali potrzeb odbiorców wysuwa się dostępność (rys. 1). Aktualnie jest to najważniejszy problem, z jakim zmaga się rynek dystrybucji i wydaje się, że jeszcze przez kilka miesięcy alokacja dostaw będzie sprawiała spore kłopoty. Długie terminy dostaw podzespołów półprzewodnikowych, sięgające 20 tygodni, dają się we znaki wszystkim uczestnikom łańcucha dostaw i powodują istotny wzrost cen.
Początek 2010 roku obfitował w szereg pomyślnych informacji biznesowych, a czołowe firmy półprzewodnikowe informowały o dużych zyskach. Zarobki te z pewnością w dużej części są pochodną wzrostu cen, a związane z nimi perturbacje nierzadko przeszkadzają w zachowaniu ciągłości dostaw do produkcji. "Zapewnienie dostaw terminowych przy stabilności cen" to hasło, które przewijało się najczęściej w ankietach i z pewnością w obecnej sytuacji wydaje się ono kluczem do rynku, wskazując, że alokacja w największym stopniu uderza w dystrybutorów.
Wśród dalszych oczekiwań klientów często pojawiały się opinie, że są oni zainteresowani mikrokontrolerem dobrym i uniwersalnym, ale o zasobach nieprzewyższających ich potrzeb. To z pewnością naturalne wymagania, potwierdzające, że selekcja układu jest procesem dość złożonym i wymagającym uwagi. Ciekawe jest także podkreślanie znaczenia możliwości uzyskania informacji i narzędzi pozwalających na szybkie rozpoczęcie prac projektowych.
Aby swobodnie poruszać się między architekturami i nie być przywiązanym tylko do tej rodziny produktów, które zna się z wcześniejszych rozwiązań, koniecznie jest ułatwienie klientom startu. Skracanie cyklu projektowego stało się sloganem towarzyszącym każdej większej innowacji w elektronice, dlatego można zaryzykować twierdzenie, że mikrokontroler wraz z oprogramowaniem jest obiektem, gdzie w zależności od okoliczności i decyzji można tego czasu wiele zyskać lub stracić.
Rynek - koniunktura
Na rysunku 2 pokazany został wykres odzwierciedlający zmiany w koniunkturze na omawianym rynku w ostatnich latach. Zawiera on opracowane statystycznie informacje o wzrostach obrotów pogrupowane w czterech przedziałach procentowych pochodzące od firm, które wypełniły redakcyjną ankietę. Dane potwierdzają, że o ile rok 2007 był znakomity dla biznesu półprzewodnikowego, o tyle w połowie 2008 roku przyszło załamanie widoczne w tym, że dla mniej więcej co piątej firmy spowodowało ono spadek obrotów w skali rocznej.
Rok 2009 był jeszcze gorszy, bo już ponad jedna trzecia firm zakończyła go pod kreską, a skala spadków nierzadko sięgnęła kilkudziesięciu procent. Pozostałe firmy, które nie wypadły na minus, również odnotowały gorszą koniunkturę, ale poszczególne wyniki sporo się różniły, w zależności od tego, jaką część biznesu tworzyły rozwiązania związane z mikrokontrolerami i narzędziami projektowymi. Omawiane w raporcie układy nie funkcjonują w oderwaniu od reszty oferty i zawsze stanowią tylko fragment sprzedaży.
Widać to po tym, że ze sprzedaży mikrokontrolerów większość firm dystrybucyjnych (70%) uzyskuje nie więcej niż 20% dochodów. Rok 2010 jest już wyraźnie lepszy. Wprawdzie na jego pełną ocenę jest jeszcze za wcześnie, niemniej pierwszą połowę można z pewnością zaliczyć do okresu udanego. Jak pokazane zostało na rysunku 3, biznes w tym czasie został oceniony jako dobry lub nawet bardzo dobry.
Zmiana jakościowa w biznesie w porównaniu do 2009 roku jest zatem duża, a tempo zmian pomiędzy poszczególnymi latami imponująco szybkie. Jeśli rok 2009 był czasem kryzysowym, to okres ten trwał wyjątkowo krótko. Ponieważ podobne oceny podano w ankietach w zakresie drugiej połowy roku (rys. 4), można mieć nadzieję, że to rozchwianie rynku przerodzi się w korzystną stabilizację.