Co przeszkadza firmom?

Tabela 2. Przegląd ofert dostawców materiałów i sprzętu do produkcji elektroniki

Gdyby omawianie zjawisk rynkowych zakończyć na powyższych czynnikach rozwojowych, relacje rynkowe przypominałyby sielankę. Tak dobrze oczywiście nie jest i aby dobrze rozumieć relacje biznesowe w tym sektorze, warto przez chwilę skupić się na zjawiskach negatywnych, z których chyba najistotniejszym wydają się być wysokie ceny surowców.

Od dłuższego czasu metale i tworzywa sztuczne drożeją, co w konsekwencji wywołuje wzrost cen stopów lutowniczych, past, obudów, blach, laminatów i podobnych materiałów. Zwiększa to aktywność tanich dostawców z Dalekiego Wschodu, liczbę wpadek z niedostateczną jakością oraz ogólny brak stabilizacji na rynku, który potrzebny jest w każdym biznesie.

Wzrost cen surowców jeszcze bardziej ogranicza produkcję w Europie, a coraz większa podaż produktów azjatyckich równolegle zwiększa siłę konkurencji. Poza materiałami podobne zjawiska dotyczą sprzętu produkcyjnego i narzędzi. Tu również napływ taniego sprzętu z Chin i narzędzi niskiej jakości zauważalnie psuje wyniki sprzedaży.

Dostawcy sygnalizują, że firmy OEM nadal przenoszą produkcję na Daleki Wschód. Nie jest to już tak samo duża skala jak kiedyś, ale nadal jest to widoczne. Z uwagi na to, że w Chinach jest coraz więcej kompetentnych firm dysponujących dobrą technologią, współpraca obecnie nierzadko dotyczy mniejszych serii i bardziej skomplikowanych wyrobów.

Usługi firm z tamtego rejonu stają się też dostępne dla coraz mniejszych producentów, przez co rynek krajowy ewidentnie jest pod wpływem "cyrkulacji wschodniej". Krajowi producenci elektroniki cierpią na niedostateczne możliwości finansowe, ograniczające im tempo inwestycyjne oraz biurokrację i długi czas pozyskania środków z funduszy UE.

W efekcie realizacja projektów sprzedaży w zakresie urządzeń do produkcji trwa nierzadko 3 lata, co niestety uczy dostawców cierpliwości. W stosunku do firm zagranicznych obecnych na rynku w Polsce krajowe firmy dystrybucyjne nierzadko nie mogą się przebić, gdyż zwykle oddziały te nie mają kompetencji decyzyjnych w zakresie zaopatrzenia lub też korzystają z wewnętrznych kanałów zaopatrzenia.

Tak jest dla nich wygodniej i nierzadko też taniej. Ten zachowawczy stosunek do łańcucha dostaw przeszkadza od dawna. Centralne zaopatrzenie dla firm zagranicznych wydaje się być także remedium na słabą jakość materiałów oraz nierzadko niedostateczne kompetencje dostawców, bo szybki rozwój technologii tworzy luki w wiedzy.

Część małych i średnich firm dystrybucyjnych po prostu nie nadąża w rozwoju swoich kompetencji. Negatywną cechą rynku krajowego jest też duża i rozdrobniona konkurencja, głównie cenowa, a nie pod względem zaawansowania i jakości produkcji, jak wszyscy by sobie życzyli. Nierzadko najmniejsi dostawcy w ankietach nazywaniu byli "efemerycznymi firmami garażowymi". Specjaliści sygnalizują ponadto, że wiele produktów obecnych na rynku polskim charakteryzuje się niską jakością, nie ma certyfikatów i zapewnionej gwarancji.

Zmiany w koniunkturze

Rys. 5. Zestawienie najważniejszych kryteriów handlowych składających się na oferty, które brane są pod uwagę przez klientów przy wyborze dostawcy

Nieprzerwanie od 2009 roku, branża zaopatrzenia elektroniki skutecznie przezwycięża światowy kryzys, który także zdaniem ankietowanych przez redakcję specjalistów dla naszych firm okazał się zjawiskiem korzystnym. Nierzadko polscy dostawcy nie odczuli w obrotach zawirowań w światowej gospodarce i stale podkreślają, że koniunktura jest dobra, a rynek się rozwija.

O ile dekadę temu tempo pojawiania się na rynku komercyjnym nowości i technologii determinowały w dużej mierze zastosowania profesjonalne, głównie wojsko, o tyle teraz środek ciężkości tego procesu przesunął się na elektronikę konsumencką. Rozwój elektroniki użytkowej korzystnie wpływa na rozwój firm i powstawanie nowych firm OEM w kraju.

Wzrost koniunktury jest też wynikiem postępującej cyfryzacji życia, większego ogólnego zainteresowania technologią. Taki klimat sprzyja rozwojowi. Powyższe rozważania na temat koniunktury panującej w branży pokrywają się z wynikami badania ankietowego przeprowadzonego wśród dostawców materiałów i urządzeń, w których pytaliśmy o wyniki sprzedaży zanotowane na początku 2011 roku.

Blisko 60% specjalistów wskazało, że był to okres bardzo dobry lub dość dobry, ze wzrostem sprzedaży często przekraczającym 15% (rys. 1). Spojrzenie na podobne dane w minionych trzech latach przekonuje, że nawet w tym najgorszym 2008 roku z ostatniej dekady, gdzie znakomita większość firm borykała się ze spadkami obrotów, w omawianej branży takich przedsiębiorstw było relatywnie bardzo mało, bo poniżej 12% (rys. 2).

W stosunku do 2008 roku nieco gorszy był nawet rok 2009, ale patrząc z pewnej perspektywy różnice w całym trzyletnim okresie pokazanym na wykresie nie są duże. W porównaniu z innymi sektorami elektroniki zaopatrzenie w materiały charakteryzuje się wyjątkowo dużą stabilnością. Gdyby sprzedaż omawianych wyrobów była niewielkim dodatkiem do rdzenia biznesu, takim jak często są chociażby przekaźniki, byłoby to zrozumiałe, tu jednak nie da się zastosować analogii.

Zgodnie z danymi pokazanymi na rysunku 3, dla co piątej firmy omawiana branża jest właśnie osią biznesu, dla mniej więcej 40% dostawców jest też bardzo znaczącym źródłem obrotów, a tylko dla co trzeciej firmy jest to biznes uzupełniający. Prawdopodobnie za tę stabilizację odpowiedzialny jest tutaj szeroki asortyment produktów i silne powiązania z długoterminowymi inwestycjami, które opierają się wahaniom sezonowym i koniunkturalnym biznesu.

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Prezentacje firmowe

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również