Mierniki wielkości nieelektrycznych i energetyczne
W miarę upływu lat liczba wielkości i parametrów, które można mierzyć taką aparaturą, zauważalnie się zwiększa. Mamy coraz więcej kombajnów pomiarowych, np. temperatury i wilgotności. Podobne trendy daje się zaobserwować w sprzęcie pomiarowym do analizy i przepływów gazów (tachometry, anemometry).
Coraz więcej termometrów bazuje na pomiarze bezkontaktowym za pomocą pirometru, rośnie także liczba modeli kamer termowizyjnych, o różnych klasach i stopniach zaawansowania, w tym zarówno tych najbardziej zaawansowanych, jak i półprofesjonalnych z przetwornikami zawierającymi do ok. 4000 elementów.
Klienci coraz powszechniej akceptują ograniczenia takie, że pomiar temperatury za pomocą pirometrów jest mniej dokładny niż wykonany za pomocą precyzyjnych termometrów kontaktowych, gdyż chodzi im przede wszystkim o wygodę i oszczędność czasu. Łączenie wielu funkcji pomiarowych w ramach jednego miernika widać też silnie w zakresie aparatury energetycznej.
W tym obszarze wiele pomiarów wykonywanych jest w terenie, stąd potrzeba jednego miernika do wszystkiego jest znacznie mocniej zarysowana, nie tylko od strony ekonomicznej, ale także od zwykłej wygody pracy. W zasadzie na rynku nie funkcjonuje pojęcie multimetru energetycznego, ale formalnie taka aparatura jest dostępna, poszukiwana przez klientów i rozwijana przez producentów.
Czy przenośna aparatura to dobry biznes?
Duża szerokość oferty rynku w zakresie mierników przenośnych oraz silna konkurencja, obecność dużych firm handlowych nierzadko sprzedających te urządzenia pod własnymi markami powodują, że rynek takiej aparatury zawsze charakteryzował się niewielką stopą wzrostu. Z jednej strony opisywane urządzenia trafiają do bardzo licznych typów odbiorców, branż i obszarów zastosowań, co kreuje popyt poprzez chłonność rynku, z drugiej strony na rynku mamy wiele marek i dostawców, którzy walczą o klienta i swoją pozycję na rynku.
Równoważąc się, te dwa przeciwstawne trendy skutkują umiarkowanymi stopami procentowymi charakteryzującymi tempo rozwoju. Było to widać głównie w zakresie multimetrów, dla aparatury o większym stopniu specjalizacji sytuacja była znacząco lepsza, dzięki czemu uśrednione wartości nie wypadały w sumie tak źle.
Widać to na rysunku 1, gdzie zaprezentowano wzrosty i spadki obrotów dla omawianego obszaru rynku zanotowane w okresie 2013-2015. Jak widać, dla ponad połowy dostawców roczne wskaźniki wzrostu sprzedaży nie wykraczają ponad 10%. Pocieszeniem jest tylko to, że widać powolną poprawę, bo w miarę upływu lat wysokość słupków odpowiadających na najmniejsze stopy wzrostu sukcesywnie się zmniejsza.
Jeśli chodzi o bieżący rok i warunki panujące na rynku w pierwszej połowie roku, to pewne przybliżenie koniunktury daje rysunek 2. 38% pytanych uznało warunki biznesowe jako dobre a połowa za zadowalające. Biorąc pod uwagę, że w branży aparaturowej zazwyczaj pierwsza połowa jest nieco słabsza od drugiej, taki wynik można postrzegać pozytywnie.
W chwili pisania niniejszego artykułu (połowa września 2016 r.) aktualna koniunktura postrzegana jest jako stabilna - 50% pytanych uważa, że się nie zmienia, 44%, że się poprawia (rys. 3), co świadczy na korzyść tezy o lepszej drugiej połówce roku dla rynku mierników przenośnych. Na rysunku 4 pokazana została struktura obrotów dla firm z niniejszego zestawienia w zakresie dotyczącym przenośnej aparatury pomiarowej.
Połowa firm, które nadesłały wypełnione ankiety, ma sprzedaż niewychodzącą poza 250 tys. złotych rocznie. To z pewnością mało jak tak szeroki rynek i wskazuje, że strumień sprzedaży jest bardzo rozproszony pomiędzy wielu dostawców, typy produktów oraz grupy klientów. Co piąta firma osiąga sprzedaż 1-5 mln zł rocznie, a więc sumę, którą można uznać za prób większego zaangażowania w tytułowej tematyce.
Pokazane zestawienie dotyczące obrotów należy jednak traktować jako przybliżenie, gdyż firmy niechętnie podają informacje na temat tego, jakie mają wyniki w tym obszarze. Czasem jest to skutek formalnego zakazu, innym razem skutek braku możliwości uzyskania selektywnych danych wyłącznie dla krajowego rynku w przypadku firm zagranicznych, a innym razem obawy o niepotrzebne wspieranie konkurencji. Niemniej efekt jest taki, że wykres ma charakter przybliżony.
Na rysunku 5 zilustrowano, jaką część sprzedaży firm tworzy przenośny sprzęt pomiarowy. Niemal połowa firm uzyskuje ze sprzedaży do 10% obrotów, czyli mówiąc inaczej, dla wielu przedsiębiorstw tego typu omawiane urządzenia są niewielkim i mało znaczącym dla całości biznesu dodatkiem towarzyszącym sprzedaży innego sprzętu, niekoniecznie też pomiarowego.
Co trzecia firma ma ten wskaźnik na poziomie 11-50%, a więc już znacznie lepszy. Warto odnotować, że w porównaniu z podobnym zestawieniem sprzed kilku lat widać postępującą specjalizację dostawców, odrobinę sugerującą, że ci najbardziej przypadkowi (dla przedziału 0-10) ograniczyli swoje zaangażowanie w tym sektorze lub zostali z niego wyparci, np. przez firmy katalogowe.
Bezsprzecznie konkurencja na rynku mierników przenośnych jest silna (rys. 6), 63% pytanych jest takiego zdania, co może sugerować, że powoli duże firmy dystrybucyjne (katalogowe i hurtownie) przejmują kolejne procenty udziałów w sprzedaży kosztem małych podmiotów. Nietrudno zauważyć, że w ostatniej dekadzie pozycja firm katalogowych w obszarze tytułowych produktów znacznie się poprawiła.
Kawałek po kawałku firmy te przejmują rynek, konkurując ceną i dostępnością, a także tworzą marki własne, zamawiając mierniki bezpośrednio u azjatyckich producentów, po to, aby przy niskich cenach nadal na nich zarabiać. Ten proces w przyszłości powinien wymusić większą specjalizację dostawców, bo tej najtańszej aparatury być może nie będzie się opłacało sprzedawać małym firmom dystrybucyjnym.
Struktura sprzedaży
Jak wynika z rysunku 7, gdzie pokazano, które typy przenośnych mierników przynoszą dostawcom największe dochody, różnice pomiędzy poszczególnymi grupami są dosyć duże. Na czoło zdecydowanie wysunęły się mierniki energetyczne, które oceniane są od strony biznesowej za prawie dwukrotnie bardziej wartościowe od multimetrów 3-4-cyfrowych i całej reszty.
Przy takiej dysproporcji biznes obejmujący wszystkie przyrządy poza energetycznymi nie wydaje się imponować i raczej mierniki te skazane są na rolę dodatków i uzupełnienia do innych, lepszych części. Przykładem potwierdzającym taką tezę mogą być mierniki cęgowe.
Jeśli chodzi o stopień konkurencji na rynku w poszczególnych grupach produktowych, to najtrudniejsza sytuacja jest w multimetrach 3-4-cyfrowych, a w dalszej kolejności w miernikach cęgowych. Pozostała aparatura, czyli mierniki energetyczne, wielkości nieelektrycznych, prezentuje się tutaj znacznie lepiej a ich dostawcy nie mają tak trudnej pracy.
Rysunek 8 ilustruje, jakie branże są nabywcami poszczególnych grup aparatury przenośnej. Jak widać z wykresu, bez względu na typ przyrządu odbiorcy z przemysłu energetyki i służb utrzymania ruchu pojawiają się w każdej sytuacji. Wydać też, że najbardziej uniwersalną grupą urządzeń są multimetry, co z pewnością jest logiczne i zgodne z ich przeznaczeniem.
Niemniej nawet w przypadku najbardziej specjalizowanych mierników energetycznych można stwierdzić, że nie są one ograniczone wyłącznie do sektora energetycznego. Złożoność zagadnień we współczesnej technice sprzyja przenikaniu się dziedzin, branż i zastosowań i obraz pokazany na wykresie odpowiada tym procesom.
Wykres też po raz kolejny potwierdza to, że przenośna aparatura pomiarowa ma charakter uniwersalny, nierzadko wydaje się wręcz nieprzypisana do konkretnych typów odbiorców. Należy też oczekiwać, że w miarę jak konwergencja funkcji pomiarowych będzie się pogłębiać, wielkości poszczególnych słupków na wykresie jeszcze bardziej będą się wyrównywać.