Obecnie przenośna aparatura pomiarowa rozwija się najszybciej w zastosowaniach, w których zaimplementować można technologie z zakresu komunikacji bezprzewodowej, zdalnych pomiarów z gromadzeniem danych w chmurach obliczeniowych oraz współpracy mierników z tabletami i smartfonami. Oprócz presji technologicznej zapotrzebowanie na urządzenia przenośne jest napędzane przez liczne wymagania prawne, gdyż coraz więcej instalacji i systemów podlega regulacjom nakazującym weryfikację parametrów z projektem i okresową kontrolę działania.
Dotyczy to wielu obszarów, które mają wpływ na bezpieczeństwo użytkowania, zagrożenia pożarowe i podobne. Badać trzeba działanie sieci telekomunikacyjnych, instalacji, systemów klimatyzacji i wentylacji, oświetlenia i wielu innych. Takie okresowe sprawdzenia wymagają od firm usługowych lub właścicieli obiektów posiadania mierników i to nie przypadkowych, ale atestowanych i wykalibrowanych, tak aby wykonane pomiary miały moc urzędową.
Czynniki pozytywne i negatywne
Czynniki pozytywne dla rynku aparatury przenośnej obejmują głównie to, że pomiarów trzeba robić coraz więcej. Wymagania prawne narzucają konieczność kontroli stanu instalacji i urządzeń, a walka o lepszą jakość wymaga pilnowania tego, aby urządzenia działały zgodnie z warunkami technicznymi.
W przypadku mierników czynników środowiskowych oraz energetycznych, pomiary są też fragmentem rozliczeń, umów i obrotu gospodarczego. Jak wiadomo, stopień skomplikowania współczesnej techniki bardzo szybko postępuje i coraz więcej aspektów życia zależy od działania urządzeń i instalacji. Zawsze przy takich procesach na którymś z etapów pojawia się konieczność użycia miernika, co jest podstawą rozwoju branży.
Po stronie negatywnej dla rynku zapisać można cały czas widoczną presję ekonomiczną na dostawców, dyktat niskiej ceny i niedostatecznie zainteresowanie wysoką jakością tych produktów przez klientów. Jest to oczywiście konsekwencja szerokiego rynku sprzedaży oraz tego, że spora część rynku to produkty o podstawowych właściwościach.
Nietrudno dostrzec, że wiele popularnych przyrządów niewiele się różni od siebie, jeśli chodzi o zdolności metrologiczne, funkcjonalność, a nawet kształt obudowy i rozmieszczenie elementów łączeniowo-sterujących. Mierniki są nierzadko bardzo do siebie podobne, gdyż w praktyce są wytwarzane przez jednego producenta OEM w jednym zakładzie i faktycznie to ten sam wyrób, który dalej jest sygnowany marką własną dystrybutora, większej firmy handlowej, a w praktyce każdego, kto tego chce i ma pieniądze, aby złożyć duże zamówienie.
Takie działania podejmują duże firmy dystrybucyjne, które inwestują w rozwój portfolio marek własnych w zakresie komponentów standardowych. Mierniki przenośne znakomicie się do tego nadają i nietrudno zauważyć, że jest ich na rynku coraz więcej. A efektem tych procesów jest spadek cen w zakresie takiej podstawowej aparatury, niechęć tradycyjnych firm dystrybucyjnych do promowania ich i inwestycji w budowę świadomości rynku.
Sprzedaż mierników o bardziej specjalistycznych funkcjach determinuje w dużej mierze sytuacja w gospodarce, a więc inwestycje, zapotrzebowanie na usługi serwisowe, kontrolne, utrzymanie sieci i systemów. W ostatnich miesiącach aspekty związane z nowymi projektami i inwestycjami nie idą najlepiej. W ankietach sygnalizowano nam, że zmiana rządu w ostatnim okresie nie przyniosła pozytywnych wiadomości.
Tanie mierniki degradują rozwój rynku
Wiadomo, że każdy multimetr jest inny, że są modele gorsze i lepsze, bardziej i mniej dokładne, funkcjonalne, trwałe i odporne na przeciążenia. Sama realizacja pomiaru napięcia stałego o podstawowej dokładności jest banalnie prosta od strony układowej, przez co na rynku pojawiają się mierniki ekstremalnie tanie, a więc takie, które w detalu kosztują kilkanaście złotych.
Ich konstrukcja została odchudzona do minimum i warto zerknąć do wnętrza obudowy, aby przekonać się, co to oznacza w praktyce: brak obwodów zabezpieczających przed przeciążeniem, precyzyjnych elementów dzielników. Przełączniki zakresów wykonane na laminacie, miniaturowe złącza i cienkie przewody dostrzeże każdy specjalista, niemniej wiele z tego jest ukryte wewnątrz obudowy i liczne grono kupujących nie zdaje sobie sprawy z jakości technicznej miernika, dlatego takie przyrządy znajdują nabywców.
Patrząc na ceny detaliczne, można powiedzieć, że takie mierniki są około 4-krotnie tańsze od najprostszych markowych konstrukcji. Efektem jest presja cenowa silnie ograniczająca zarobki producentów z tego segmentu rynku i niestety przekładająca się na to, że rozwój rynku multimetrów nie jest szybki, a nowości pojawiają się rzadziej niż w innych, cenniejszych od strony biznesowej, grupach aparatury.
Lepiej jest w innych grupach przyrządów: miernikach środowiskowych i energetycznych, bo mają one bardziej specjalistyczny charakter i nie trafiają do klienta masowego poprzez supermarkety i hurtownie o ogólnym profilu oraz przypadkowe firmy, które z dystrybucją sprzętu pomiarowego mają niewiele wspólnego i zwykle zajmują się okazyjnym importem z Chin.
Szeroki front sprzedaży
Cechą charakterystyczną rynku mierników przenośnych jest to, że ich sprzedażą zajmuje się wiele przedsiębiorstw. Podobnie jak narzędzia, chemia serwisowa i podobne grupy towarów, są one też atrakcyjnym dodatkiem uzupełniającym inny asortyment lub częścią szerokiej oferty handlowej, bo aparatura taka jest zawsze potrzebna i odbiorcy można szukać praktycznie wszędzie.
Producentów takiej aparatury też jest stosunkowo wielu, bo proste mierniki nie są specjalnie wyrafinowane od strony technicznej i prosta technologia ściąga na rynek wielu chętnych do zajęcia się tą tematyką wytwórców. Dodatkowo jest to produkt o stosunkowo długim czasie życia, zwłaszcza gdy porówna się go ze sprzętem konsumenckim, o stabilnym potencjale i dobrych perspektywach.
Pozwala to importować je i gromadzić w lokalnych magazynach po to, aby były dostępne natychmiast. Z tego tytułu mierniki przenośne są żelazną pozycją dla firm katalogowych, dystrybutorów sprzętu pomiarowego dowolnej klasy - od popularnej i elementarnie prostej po zaawansowany sprzęt laboratoryjny, hurtowni elektrotechnicznych, a w przypadku multimetrów także dla supermarketów budowlanych.
Mierniki przenośne - kierunki rozwoju
Rozwój rynku aparatury przenośnej nie jest spektakularnie szybki, jednak wraz z kolejnymi wersjami widać, że producenci dzielą ją na kilka segmentów. Pierwszy to sprzęt o podstawowych właściwościach, niedrogi i przez to o umiarkowanej dokładności, rozdzielczości i funkcjonalności. W tym obszarze rozwój kieruje się w stronę maksymalizacji stosunku jakości do ceny, zapewnienia trwałości konstrukcji i odporności na typowe przeciążenia i niesięganie po metrologiczną doskonałość.
Druga grupa aparatury tego typu obejmuje mierniki bardziej zaawansowane, o większej rozdzielczości pomiaru, z reguły o jedną cyfrę na wyświetlaczu więcej niż dla tych poprzednich. Urządzenia takie mają większą dokładność, więcej funkcji pomiarowych i szersze zakresy pomiarowe.
Zwykle też spełniają wyższe normy w zakresie bezpieczeństwa użytkowania, np. CAT 4 i mają odporne na narażenia mechaniczne obudowy. Takie mierniki są minimum 5 razy droższe od najtańszych, ale stanowią podstawę serwisów, służb utrzymania ruchu, warsztatów motoryzacyjnych, instalatorów, producentów i świadomych użytkowników prywatnych.
Rozwój w tym obszarze dzisiaj obejmuje głównie funkcje komunikacyjne, zdolność do gromadzenia danych w pamięci przyrządu, komfort obsługi, a więc duże wyświetlacze graficzne pozwalające na zobrazowanie kilku parametrów pomiarowych jednocześnie oraz skuteczne zabezpieczenia przed przeciążeniem.
Warto też dostrzec, że funkcje pomiarowe takich mierników się rozbudowują, niekoniecznie jest to trend w kierunku tego, aby mierzyć więcej wielkości lub w przy większej liczbie zakresów, bo tutaj już rynek doszedł do optimum.
Więcej starań jest kierowane w stronę zapewnienia wygody pracy z przyrządem, zobrazowania kilku wielkości lub realizacji funkcji trudnych do obserwacji (pomiar prądu rozruchu), poprawy dokładności w obszarach, które tradycyjnie były kłopotliwe jak True RMS w szerokim paśmie, a więc dający dobre wyniki dla silnie odkształconych przebiegów.
Trzecia kategoria obejmuje sprzęt pomiarowy o największych możliwościach pomiarowych, wysokiej dokładności i rozdzielczości. Dla multimetrów może to oznaczać obecność wyświetlacza o wielkości 6 cyfr. Taki sprzęt firmują zwykle czołowi światowi producenci sprzętu pomiarowego, a obszarem zastosowań są tutaj głównie laboratoria pomiarowe, stanowiska kontroli i kalibracji urządzeń w produkcji i podobne, mniej liczne obszary.
Dla tej grupy postęp to coraz większa rozdzielczość i dokładność. Czołowe przyrządy tego typu do niedawna miały wyświetlacze 6-cyfrowe, aktualnie pojawiają się już rozwiązania 7-cyfrowe o nanowoltowej rozdzielczości pomiaru dla napięć stałych.
Komunikacja bezprzewodowa
Komunikacja z komputerem nie jest w przypadku mierników przenośnych żadną nowością, bo nawet kilkanaście lat temu do wielu multimetrów dodawano kabel pozwalający podpiąć miernik do peceta przez RS-232. W połączeniu z odpowiednim oprogramowaniem pozwalało to na budowę prostych systemów pomiarowych, na gromadzenie i obróbkę danych.
Użyteczność tego rozwiązania była jednak ograniczona. Można było wykonać charakterystykę rozładowania akumulatora w czasie lub podobne charakterystyki, ale funkcjonalność determinowało głównie dostarczane przez producenta oprogramowanie. Było ono zwykle słabe i na dodatek dla każdego miernika inne.
Mimo ograniczeń interfejs RS-232 był głównym medium komunikacyjnym przez wiele lat w aparaturze przenośnej, co zapewne wynika z jego prostej realizacji sprzętowej. Wielka zmiana nastąpiła dopiero po upowszechnieniu się USB, który wypchnął RS-232 na margines i zapewnił nową jakość pod względem szybkości komunikacji oraz z uwagi na jednolitość tego standardu. Nie trzeba było już szukać driverów, innych do każdego miernika.
USB wraz z rozbudową pamięci wewnętrznej przyrządów zapewnił też w miernikach wiele możliwości charakterystycznych dla rejestratorów, a więc możliwość zapamiętania serii pomiarów w wewnętrznej pamięci miernika i późniejszej transmisji do komputera po podłączeniu.
W aparaturze energetycznej komunikacja z komputerem stała się jedną z najważniejszych funkcji, bo zapewniła możliwość automatyzacji przygotowywania protokołów i dokumentacji oraz łatwą archiwizację danych pomiarowych. Dla osób wykonujących usługi badania instalacji są to bardzo ważne możliwości.
Jeśli chodzi o Ethernet, to interfejs ten jest elementem komponentów systemów pomiarowych i przemysłowych układów pomiarowych. W tradycyjnej aparaturze pomiarowej typu stand-alone, w szczególności w miernikach, które trzyma się w ręku, Ethernet nie jest używany. Kolejną dużą zmianą w zakresie komunikacji w aparaturze przenośnej przyniosły smartfony.
Producenci zaczęli dodawać do mierników moduły komunikacji radiowej, pozwalając na łączność pomiędzy poszczególnymi elementami pomiarowymi oraz sprzętem mobilnym. To była naturalna droga rozwoju i dodatkowo szybko się okazało, że aplikacja działająca na telefonie jest tak samo przydatna, jak ekran w mierniku, a do sterowania przyrządem i wymiany danych można wykorzystać Bluetooth lub Wi-Fi.
Smartfon zapewnia też możliwości przesyłania danych za pośrednictwem Internetu i dalszego gromadzenia ich w chmurze dzięki czemu archiwizacja stała się jeszcze łatwiejsza. Możliwe jest też rozdzielenie warstwy sprzętowej dokonującej pomiaru (akwizycji danych) od tej przetwarzającej dane i wyświetlającej wyniki.
Poprawia to bezpieczeństwo obsługi, komfort pracy w przypadku, gdy pomiary dokonywane są w trudnych warunkach (temperatura, hałas, zła pozycja ciała podczas pomiarów).Przeniesienie obsługi przyrządu do aplikacji pozwala też na tworzenie scenariuszy pomiarów, zastosowanie presetów i innych drobiazgów, które może nie są czymś przełomowym, ale potrafią ułatwić pracę.
Na razie aplikacje dla sprzętu mobilnego tworzone są przez producentów sprzętu pomiarowego i są powiązane z konkretnymi markami mierników. To trochę ogranicza swobodę, bo wyjście poza markę oznacza zwykle konieczność instalacji jeszcze jednej aplikacji odizolowanej funkcjonalnie od reszty.
Cała nadzieja w licznych społecznościach internetowych, które są w stanie zrobić to, co wielu koncernom nigdy się nie będzie opłacać, a więc uniwersalne aplikacje zdolne do obsługi różnych platform sprzętowych i urządzeń pomiarowych różnych marek. To dzisiaj jest przyszłość, ale biorąc pod uwagę tempo rozwoju technologii mobilnych, chyba nie taka odległa.